Jak to drzewiej 22 kwietnia bywało...
  • Ryszard CzarneckiAutor:Ryszard Czarnecki

Jak to drzewiej 22 kwietnia bywało...

Dodano: 
Kazimierz Wielki na rysunku Jana Matejki
Kazimierz Wielki na rysunku Jana Matejki Źródło:Wikimedia Commons
22 kwietnia to Międzynarodowy Dzień Ziemi ale, prawdę mówiąc, średnio mnie to obchodzi. Ludziom, którzy przez wszystkie przypadki odmieniają słowa „ludzkość” i „ziemia” dobrze radziłbym patrzeć na ręce. I zbierać do naczyń ociekającą hipokryzję.

W historii Polski w tym dniu działo się wiele rzeczy, chociażby, gdy chodzi o dzieje gospodarcze naszego narodu. Przecież to właśnie 22 kwietnia 1368 roku, a więc ponad sześć i pół wieku temu król Kazimierz Wielki wydał tzw. Statut Żupny. Chodzi oczywiście o żupy solne. Prawo króla Kazimierza III (przydomkiem „Wielki” obdarzyli go dopiero potomni – i to zasłużenie) regulowało wszelkie sprawy związane z wydobyciem i handlem na ziemiach Polski bezcenną wówczas solą.

To również ważny dzień w dziejach opisywanego przez Henryka Sienkiewicza „Potopu”, ale także z historii miasta Bydgoszcz. Chodzi o powstanie przeciwko Szwedom, które wybuchło w stolicy Kujaw 22 kwietnia 1656 roku. Bydgoscy mieszczanie w uzgodnieniu z hetmanem Stefanem Czarnieckim otoczyli miejscowy zamek, otworzyli bramy i wpuścili polskie wojsko. Powstanie trwało miesiąc i cztery dni i zostało ostatecznie stłumione przez Szwedów.

Kolejne wydarzenie z datą 22 kwietnia pokazuje jaką siłą była I Rzeczypospolita, która prowadziła wojny z wrogami z Północy, czyli Szwecją i z odległego Wschodu – czyli Turcją. Z Turkami zawarliśmy w 1699 roku traktat pokojowy w Karłowicach, a po piętnastu latach został podpisany kolejny traktat pokojowy polsko-turecki i działo się to 22 kwietnia 1714 roku.

Gdzie Szwecja, gdzie Turcja, gdzie Rzym, gdzie Krym! Takie było ówczesne państwo polskie. W XVI wieku było ono największym obok Hiszpanii państwem Starego Kontynentu.

W tymże XVIII wieku, równo 80 lat po traktacie pokojowym między chrześcijańską Polską a muzułmańską Turcją, trwało już Powstanie kościuszkowskie i właśnie rozpoczęło się powstanie wileńskie. Skądinąd tego samego dnia – 22 kwietnia 1794 roku w ramach powstańczego państwa powołano Sąd Kryminalny Księstwa Mazowieckiego.

22 kwietnia to również daty z kolejnych powstań – Listopadowego z 1831 roku (nastąpił wtedy atak polskich powstańców na Mariampol) i Wielkopolskiego (bitwa o Odolanów). Ale też i Styczniowego – i to podwójnie. Oto bowiem 22 kwietnia 1863 polskie wojsko dowodzone przez pułkownika Dionizego Czechowskiego – wojennego naczelnika województwa sandomierskiego – rozbiło w bitwie pod Stefankowem oddziały Kozaków rosyjskiego majora Dionizego Chmielnickiego. A ponieważ wcześniej rosyjskie wojska spacyfikowały dwa nasze miasta: Wąchock i Suchedniów, w wyniku czego zginęło wielu naszych rodaków, to w odwecie tegoż 22 kwietnia powieszono dwunastu rosyjskich jeńców.

Rok później, w tymże Powstaniu Styczniowym, biliśmy się pod Tarnogórą.

Jednak 22 kwietnia Polacy nie tylko walczyli, ale też budowali. I tak z tą datą w 1899 roku związana jest inauguracja budowy najbardziej reprezentacyjnego hotelu Warszawy czyli „Bristolu”. Dwadzieścia jeden lat później, tuż po I wojnie światowej, ale jeszcze w trakcie trwającej wojny polsko-bolszewickiej o niepodległość, założono istniejące do dzisiaj Muzeum Wojska Polskiego w stolicy państwa.

22 kwietnia słusznie też musi kojarzyć się z polską martyrologią, skoro właśnie tego dnia w 1940 roku na Zamojszczyźnie, w miejscowości Majdan Wielki odbyła się ekshumacja doczesnych szczątków 42 jeńców wojennych, których Niemcy zamordowali siedem miesięcy wcześniej – 20 września 1939.

A teraz wycieczka do czasu teraźniejszego i znów powrót do przeszłości – ale już niedalekiej. Gdy tyle mówi się o budowie elektrowni atomowych w Polsce, to warto przypomnieć, że 22 kwietnia 1989 roku, równo 45 lata temu, władze komunistyczne, a konkretnie rząd premiera Mieczysława Rakowskiego, podjął decyzję o rezygnacji z budowy Elektrowni Jądrowej „Warta” w Klempiczu w Wielkopolsce. Gdyby powstała ona oraz ta w Żarnowcu, w jakże innym miejscu bylibyśmy dziś jako państwo polskie...

Czytaj też:
Brytyjski pragmatyzm i warszawskie opary ideologii?
Czytaj też:
Francuz, "warszawianka" i Polska jako latarnia morska wolności

Źródło: DoRzeczy.pl