PIOTR WŁOCZYK: Polacy brali udział w ostatniej, czwartej bitwie pod Monte Cassino – mogliśmy usłyszeć często przy okazji niedawnej 80. rocznicy. To oczywiście prawda, ale jednak nie całkowita...
DARIUSZ KALIŃSKI: 1. Samodzielna Kompania Commando była od czasu upadku Francji w 1940 r. pierwszą zwartą formacją Wojska Polskiego, która wylądowała na kontynencie europejskim – 2 grudnia 1943 r. komandosi zeszli ze statku we włoskim Tarencie.
W styczniu 1944 r. kompania została przesunięta w rejon Sessa Aurunca, gdzie miała współpracować z brytyjską 56. Dywizją Piechoty podczas forsowania rzeki Garigliano. Zadaniem komandosów było opanowanie jednego z kluczowych wzgórz, górujących nad rzeką, oraz dokonanie dalekiej dywersji na niemieckich tyłach. Tym sposobem jednostka wzięła udział w natarciu, które do historii przeszło jako pierwsza bitwa o Monte Cassino. Kompania Commando była więc pierwszym polskim oddziałem, który wziął udział w zmaganiach o tę górską fortecę, i jedynym, który walczył w dwóch bitwach o Monte Cassino.
Jak wyglądał poranek 17 stycznia?
Po sforsowaniu Garigliano komandosi uwikłali się w walki na przyczółku, ofiarnie wspierając brytyjską piechotę. W związku z tym dowódca kompanii kpt. Władysław Smrokowski wysłał w teren tylko niewielki patrol – dziewięciu ludzi – który miał dokonać dywersji na tyłach wroga.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.