Już w czasach Austro-Węgier Czechy i ziemie Austrii niemieckiej skupiały większość przemysłu zbrojeniowego monarchii Habsburgów. Choć tereny czeskie i austriackie stanowiły jedynie 20 proc. monarchii, to działało tam aż 70 proc. przemysłu imperium. Wynikało to z kilku czynników: wysokiej kultury technicznej panującej na ziemiach Korony św. Wacława, przedsiębiorczości Niemców i Czechów oraz kwalifikacji czeskich robotników. Mieszkańcy kraju nad Wełtawą do dziś są zresztą dumni ze „złotych czeskich rączek”.
Zakłady założone w Pilźnie przez Emila Škodę produkowały w czasie wielkiej wojny niezwykle cenione działa i moździerze wielkokalibrowe, które dobrze sprawdzały się w służbie armii austriackiej. W 1918 r., po powstaniu niepodległej Czechosłowacji, posiadanie silnej armii stało się dla młodej Czechosłowacji kwestią ambicjonalną, a także egzystencjalną. Nic dziwnego. Republika pod wodzą prezydenta Tomáša Masaryka czuła się zagrożona ze strony Niemiec, a także Węgier, które nie wyzbywały się nadziei na odzyskanie ziem słowackich. Podejrzliwie patrzono też na Polskę, która nie zapomniała swym południowym sąsiadom zaboru Zaolzia.
Stworzenie silnej armii wymagało jednak najpierw uporządkowania sytuacji w przemyśle. Władze w Pradze wywłaszczyły niemieckich właścicieli i na stanowiska kierownicze awansowały czeskich fachowców. Do restrukturyzacji tamtejszych fabryk broni chętnie przyłączyli się Francuzi – główny sojusznik militarny Czechosłowacji. Już we wrześniu 1919 r. francuski koncern zbrojeniowy Schneider-Creusot przejął znaczną część udziałów w zakładach Škoda. Systematycznie budowano nowe fabryki w ramach rodzimego koncernu Česká Zbrojovka, który w Brnie stworzył zakład produkujący nowoczesną broń strzelecką, na czele z doskonałym karabinem maszynowym Bren, skonstruowanym w ramach kooperacji z angielską firmą Enfield. W 1929 r. brneńska Zbrojovka wyprodukowała 144 tys. sztuk broni strzeleckiej, a w 1938 r. już 260 tys.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.