Nowa książka profesora Grzegorza Górskiego „Kampania wrześniowa” w normalnym kraju powinna wywołać rewolucję w historiografii. Za jednym zamachem obala bowiem dziesiątki mitów, które wyprodukowano na temat wojny obronnej 1939 r. Niestety, w naszym zapyziałym światku naukowym będzie raczej zignorowana – jak zignorowano znakomitą „Lodową ścianę” Świątka, jak latami ignorowano „Lech Wałęsa a SB” Cenckiewicza i Gontarczyka i jak zignorowano poprzednią książkę Górskiego: „Wrzesień 1939. Nowe Spojrzenie” (z roku 2014). Gdzie indziej, mawia się, najwyższym wyrazem uznania jest naśladownictwo – u nas jest nim milczenie, oznaczające, że argumentacja jest bez skazy i nie sposób jej podważyć, ośmieszyć ani zdyskredytować w inny sposób, można tylko udawać, że nic się nie stało, i nadal powtarzać swoje.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.