Rudolf Czerwononosy Renifer to postać, którą każdy z nas dobrze kojarzy. Jego twórcą jest Robert May.
Rodzinna tragedia
Wszystko zaczęło się w 1938 roku w domu handlowym Montgomery Ward. Zarząd sklepu już wtedy zaczął myśleć o przygotowaniach do kolejnych Świąt Bożego Narodzenia. Postanowiono, że na Święta w 1939 roku dom ofiaruje swoim klientom coś naprawdę wyjątkowego: nową, oryginalną świąteczną historię, która poruszy nie tylko najmłodszych, ale także ich rodziców.
Zlecenie na napisanie opowiadania otrzymał pracujący w dziale reklamy Robert May. Zgodził się on napisać taką historię, choć myśli miał zaprzątnięte zupełnie czymś innym: chorobą swojej żony, która niespodziewanie zachorowała na nowotwór.
W lipcu 1939 roku żona Maya zmarła. Autorowi zaproponowano możliwość rezygnacji z napisania świątecznej historii, ale on nie chciał się poddawać. Liczył, że praca pomoże mu przetrwać najtrudniejszy czas po stracie żony. Ponadto chciał sprawić radość swojej córce: świąteczne opowiadanie zaczął pisać z myślą o niej.
Inspiracją do napisania opowiadania stały się renifery, ulubione zwierzęta jego córeczki, które wielokrotnie podziwiała w Lincoln Park Zoo w Chicago. Już w sierpniu May przedłożył swym zleceniodawcom napisaną przez siebie historię o Rudolfie, czerwononosym reniferze.
Dom handlowy Mongomery Ward wydrukował opowiadanie w formie broszury, którą przed Bożym Narodzeniem rozdawano dzieciom odwiedzającym sklepy (rozdano łącznie dwa miliony egzemplarzy opowiadania). Z jednej strony była to świetna reklama, z drugiej – dla wielu dzieci prawdziwy, a może nawet jedyny prezent, jaki otrzymały w tamto Boże Narodzenie. W kraju wciąż bowiem czuć było skutki Wielkiego Kryzysu, a wiele rodzin nie mogło pozwolić sobie na spędzenie Bożego Narodzenia w dostatku.
Niespodziewana kariera
Sam autor Rudolfa zmagał się z problemami finansowymi. Popularność jego opowiadania rosła jednak z roku na rok. Po zakończeniu drugiej wojny dom handlowy niespodziewanie przyznał mu prawa autorskie do historii Rudolfa. May postanowił wtedy wykorzystać okazję, jaką podsunął mu los. Namówił swojego szwagra, kompozytora Johnny'ego Marksa, aby ten skomponował muzykę do jego opowiadania.
Marks był w tym czasie dość dobrze znanym kompozytorem i autorem muzyki do reklam oraz programów telewizyjnych (w późniejszym czasie Marks napisał muzykę do takich świątecznych przebojów jak „Rockin' Around the Christmas Tree”, „A Holly Jolly Christmas”, „I Heard the Bells on Christmas Day”, „Run Rudolph Run”, „Silver and Gold”). W 1949 roku Marks stworzył muzykę do słów, które napisał May i przedstawił całość Gene'owi Autry'emu nazywanego „śpiewającym kowbojem”. Choć jemu osobiście piosenka „Rudolph the Red-Nosed Reindeer” średnio się spodobała, to urzeczona była nią jego żona. To ona namówiła go, aby został wykonawcą utworu. Piosenka odniosła oszałamiający sukces. Wkrótce niejeden filmowy producent zaczął myśleć o produkcji animacji opowiadającej o borykającym się z kłopotami reniferku.
Dzięki staraniom Maya, filmowa produkcja „Rudolfa Czerwononosego Renifera” była już jednak w toku. Oprócz trwającej godzinę bajki wyprodukowano w tamtym czasie także cztery reklamy prezentujące… artykuły gospodarstwa domowego, w których „wystąpił” Rudolf. Z czasem Rudolf stał się elementem „świątecznej” popkultury i komercji. Pojawiał się i pojawia w kolejnych filmach, programach telewizyjnych, grach, piosenkach i jako element bożonarodzeniowych dekoracji.
Czytaj też:
Od świec do diod LED. Szybka kariera choinkowych lampekCzytaj też:
Nieśmiertelne hity. TOP 50 najlepszych i najbardziej kasowych piosenek świątecznychCzytaj też:
Idolka naszych prababć. Co proponowała na Boże Narodzenie?
