W rowie, studni, lesie, pod igliwiem...

W rowie, studni, lesie, pod igliwiem...

Dodano: 
Rzeź wołyńska
Rzeź wołyńska Źródło:Wikimedia Commons
Wołyń, 1943 r. Relacje ocalałych o zamordowanych

Mój ojciec skarżył się, że trudno się [od miejscowych Ukraińców] czegokolwiek dowiedzieć. Mówił, że ludzie kręcą. Rzeczywiście, nas też przez długie lata zwodzili. Raz mówili, że dziadkowie są pochowani w lesie, innym razem, że w Łucku. Ich opowieści były niespójne. Podawali wykluczające się wersje […]. Bali się zemsty, jeśli powiedzą nam prawdę. Żyją przecież jeszcze ci, co zabijali, żyją ich dzieci i wnuki. A oficjalna wersja tamtych lat jest taka, że upowcy byli bohaterami walczącymi o niepodległą Ukrainę.

Krzesimir Dębski, „Nic nie jest w porządku. Wołyń. Moja rodzinna historia”

*

Całymi dniami chodziłam po okolicznym lesie. Błagałam Ukraińców, żeby pokazali mi ciała Polaków. Odmawiali. W końcu udało się nam odnaleźć mogiłę. Przyjechaliśmy wtedy w kilka osób, głownie członkowie naszego stowarzyszenia. Stałam w odległości kilku kroków, gdy nagle zaczęli wołać: – Kości! Kości!

Artykuł został opublikowany w 7/2023 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.