Od pierwszych dni okupacji Niemcy przystąpili do planowego niszczenia kultury polskiej. Na ziemiach wcielonych do III Rzeszy zlikwidowano szkolnictwo, co miało być najważniejszym działaniem służącym germanizacji młodzieży polskiej. W Generalnym Gubernatorstwie zamknięto wyższe uczelnie i szkoły średnie, zakazano również nauczania historii i literatury polskiej. Taka polityka wynikała z decyzji Adolfa Hitlera, który nakazał generalnemu gubernatorowi Hansowi Frankowi (co ten gorliwie wykonywał), by żaden Polak nie miał możliwości kształcenia się, poza nabyciem podstawowych umiejętności technicznych – jak się wyraził – do rangi majstra.
Niemiecka polityka uosabiała także dążenie do tego, by Polaków poniżyć i odebrać im poczucie dumy z osiągnięć własnej kultury, nauki, historii. Służyły temu także późniejsze decyzje okupanta, jak przykładowo rozporządzenie, by „z wszystkich publicznych budynków służbowych, włączając szkoły […], natychmiast usuwać wszystkie przedmioty (obrazy, popiersia, napisy itp.), które są zdatne wzmacniać w narodzie pamięć Piłsudskiego lub ją utrzymywać, i przez to dążeniu narodowemu Polaków dodawać dalszego impulsu”.
Nie było więc przesady w słowach anonimowego publicysty podziemnego czasopisma „Nurt”, którym najpewniej był jeden z jego dwóch redaktorów, znany pisarz Ferdynand Goetel, że „żaden naród na świecie nie ma tyle do powiedzenia, co znaczy bezwzględność niemiecka w stosunku do kultury, co Polacy”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.