"Król" zagłębiowskich Żydów

"Król" zagłębiowskich Żydów

Dodano: 
Mojżesz Merin
Mojżesz Merin Źródło: Wikimedia Commons
Sebastian Reńca || Mojżesz Merin w czasie wojny niepodzielnie rządził żydowską społecznością Zagłębia. Wolną rękę dał mu w tym zakresie sam Heinrich Himmler

W sobotę 19 czerwca 1943 r. mieszkańcy sosnowieckiego getta, które Niemcy stworzyli w robotniczej dzielnicy Środula, byli w szoku. Ich wielki przywódca, król i władca, Mojżesz Merin, został zatrzymany przez Niemców wraz ze swoją świtą…

„Chodziliśmy po getcie bez celu, byliśmy jak żywe trupy. Kręciliśmy się po ulicach, udawaliśmy, że jeszcze żyjemy. Getto było jak statek bez kapitana” – pisał Henry Neugebauer w książce „Gęsi puch”.

Romek Goldminc, komendant policji żydowskiej, był świadkiem, jak Niemcy prowadzą ludzi do ciężarówki. Mieli być internowani, ale tak naprawdę czekała ich droga do KL Auschwitz. Tamtego dnia do obozu przywieziono 45 Żydów. „Król Mojżesz” – bo tak o nim mówiono – był jednym z nich… To był człowiek, o którym Chaim Mołczadzki z Będzina powiedział: „Cokolwiek Merin robi, jest dobre – jest błogosławionym przez Boga przywódcą”. Jednak nie wszyscy tak uważali…

Niech osądzi mnie historia

Po wojnie dziennikarz Mordechaj Canin, który przyjechał do Polski, by opowiedzieć o kraju po Holokauście, napisał w jednym z reportaży, które drukował w nowojorskiej gazecie „Forwerts”: „Do panowania nad zgnębionymi Żydami wyznaczono osławionego Mońka Merina. Jego rękami Niemcy zaczęli zagładę Żydów. On był tym, który dostarczał Niemcom »wyselekcjonowane transporty« Żydów do Oświęcimia. Najpierw biedaków, bezrobotnych, potem sieroty, wdowy, chorych ze szpitala, Żydów z innych gmin. Germański moloch żądał coraz więcej ofiar i Merin dostarczał tysiąc, dwa tysiące, dziesięć tysięcy z Sosnowca, z Będzina, z Chorzowa, z Katowic. Piece w Oświęcimiu szeroko otwierały drzwi dla Żydów, a Moniek Merin dostarczał pełne pociągi ludzi”.

Sam Merin tak tłumaczył swoje postępowanie:

„Jestem w klatce, naprzeciwko wściekłego, głodnego lwa. Podsuwam mu ludzkie mięso, mięso moich braci i sióstr… Dlaczego? Robię to, ponieważ chcę utrzymać tego lwa w jego klatce, tak żeby nie mógł wyjść i zdeptać oraz pożreć nas wszystkich […]. Niech osądzi mnie historia”.

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.