PIOTR WŁOCZYK: Ile osób uratowała „hrabina” Janina Suchodolska?
ELIZABETH B. WHITE: Nie jesteśmy w stanie oszacować pełnej liczby uratowanych, natomiast wiemy z dokumentów z czasów wojny, że wynegocjowała ona uwolnienie z niemieckiej niewoli ponad 9,7 tys. Polaków. Setki, jeżeli nie tysiące ludzi przetrwały wojnę dzięki jej pomocy, więc liczba uratowanych przekracza zapewne 10 tys. osób.
Ta liczba musi robić wrażenie, a przecież to bardzo mało znana historia, i to nawet w Polsce...
Tak. Szczególnie jeżeli pomyślimy, jak słynny jest Oskar Schindler, który w czasie wojny uratował 1,2 tys. osób. To był Niemiec, który ratował Żydów, a tu mówimy o Żydówce, która ratowała nie-Żydów. Osiągnęła to wszystko, negocjując twarzą w twarz z SS i innymi nazistowskimi urzędnikami. A przecież niektórzy z nich byli wprost zaangażowani w Zagładę...
Żydówka ratująca nie-Żydów nie brzmi jak najbardziej standardowa historia czasów wojny, zważywszy na realia niemieckiej okupacji... Ale przecież Janina (Pepi Spinner) Mehlberg, bo tak brzmiało jej prawdziwe nazwisko, starała się pomóc również Żydom.
Zgadza się. Janina robiła wszystko, by dostarczać na Majdanek tak dużo jedzenia i lekarstw, jak było to możliwe, żeby przynajmniej część dotarła też do żydowskich więźniów.
Co sprawiało, że była tak skuteczna?
Oddanie i pasja, by z jednej strony pomóc jak największej liczbie osób, a z drugiej – walczyć z okupantem. Nie przyjmowała „nein” jako ostatecznej odpowiedzi. W razie problemów starała się znaleźć kogoś wyżej w hierarchii, kto byłby w stanie załatwić dla niej to, na czym jej zależało. Janina miała niesamowitą zdolność przedstawiania swoich oczekiwań nie jako żądań, lecz propozycji, które są tak oczywiste i zgodne z interesem samych Niemców, że jej rozmówcy byliby niepoważni, gdyby odmówili.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
