Władimir Iljicz Lenin (prawdziwe nazwisko Uljanow) był niewątpliwie jednym z czołowych architektów historii ludzkości w XX w. Za życia szanowany i ślepo popierany przez zwolenników bolszewizmu, znienawidzony i oczerniany przez przeciwników komunistów i ich ofiar. Po śmierci przekształcony w bóstwo przez komunistów świata. Jego zabalsamowane ciało do dziś leży w majestatycznym mauzoleum na placu Czerwonym w Moskwie, mimo licznych apeli, aby wreszcie pochować ciało twórcy wielkiej rewolucji rosyjskiej.
Kult jego osoby przekroczył wszystkie rozsądne granice. Jego pomniki wzniesiono w centrum każdego miasta ZSRS. Do dziś jego pomniki są nawet we Włoszech, wzniesione przez jego włoskich wielbicieli. Po upadku ZSRS jedynie w Ukrainie w czasie tzw. leninopadu obalono 1324 pomniki Lenina. Kim był ten człowiek w rzeczywistości? Na czym polegała i nadal polega dla współczesnych komunistów jego charyzma? Czy rzeczywiście, gdyby nie zmarł kilka lat po rewolucji, nie doszłoby do utworzenia jednego z najbardziej krwawych i bezwzględnych totalitaryzmów świata? Czy był zaprzeczeniem Stalina, jak twierdzą niektórzy współcześni komuniści?
Lenin stworzył ruch bolszewicki (później komunistyczny), który na początku stulecia wyłonił się z rosyjskiej socjaldemokracji i stał się wyrazem skrajnie radykalnych dążeń i bezkompromisowej walki wielu pokoleń rewolucjonistów rosyjskich. Połączenie zachodniego komunizmu naukowego (marksizmu) i rosyjskich tradycji powstańczych okazało się wybuchowym spoiwem, wyjątkowo skutecznym środkiem walki z caratem, zakończonej ostatecznym triumfem w postaci jednej z najbardziej krwawych w swych skutkach rewolucji w historii ludzkości
Dla Polaków Lenin uosabia genetyczną ciągłość między „białym” i „czerwonym caratem”, między imperium carów Romanowów i bolszewickim systemem Lenina – Stalina. Rzeczywiście, obydwa reżimy imperialne dążyły do wymazania Polski z mapy Europy, do zniewolenia Polaków, do ich rusyfikacji lub sowietyzacji. Ale między tymi dwoma wrogami Polski istniała zasadnicza różnica. O ile carat nie ukrywał swych antypolskich intencji, otwarcie mówiąc o niezdolności Polaków do niepodległego bytowania, o tyle bolszewicy stosowali wobec Polaków wyrafinowaną demagogię, mówiąc o braterstwie, przyjaźni, solidarności robotniczej. Lenin i jego partia już w 1917 r. teoretycznie uznali prawo narodu polskiego do niepodległości, ale była dla nich to niepodległość jedynie dla ich polskich bolszewików.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.