W 1918 r. zakończyła się epoka w dziejach ludzkości. Wielkie wielonarodowe imperia Romanowów, Hohenzollernów i Habsburgów zawaliły się z hukiem. Było to skutkiem samobójczego szału, który cztery lata wcześniej nakazał im stanąć naprzeciw siebie i zewrzeć się w śmiertelnych zmaganiach. Wielką wojnę – bo o niej mowa – przegrały wszystkie trzy wielkie monarchie Europy Środkowo-Wschodniej.
Wytworzoną próżnię natychmiast wypełniły młode narody żyjące między Zatoką Fińską a Morzem Czarnym. W uszach nacjonalistów łoskot walących się imperiów był sygnałem do działania. Byli poddani cesarzy postanowili wykorzystać dziejową szansę i zrealizować swoje marzenia o budowie własnych państw. Zgodnie z panującą wówczas modą nowe organizmy państwowe Europy Środkowo-Wschodniej powstawały jako nowoczesne republiki. Ideałem było państwo jednolite etnicznie. Każdy chciał być gospodarzem w swoim domu.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.