Cesarz po moskiewsku
  • Anna SzczepańskaAutor:Anna Szczepańska

Cesarz po moskiewsku

Dodano: 
Cesarz Hajle Syllasje, 1942 rok
Cesarz Hajle Syllasje, 1942 rok Źródło:Wikimedia Commons
Publikując „Cesarza”, Kapuściński uczynił Etiopii krzywdę. Hajle Syllasje nie był oczywiście wzorem demokratycznego władcy, lecz daleko było mu do krwawego, cynicznego despoty, jakim uczynił go polski dziennikarz.

Etiopia, ochrzczona w pierwszej połowie IV w., może uchodzić za najstarszą, po Armenii, córę Kościoła. Jej bogata, sięgająca starożytności historia została jednak przyćmiona przez wydarzenia, które rozegrały się w drugiej połowie XX w., w czasach panowania ostatniego cesarza Hajle Syllasje, oraz późniejszy komunistyczny terror. Jako Polacy ze wstydem powinniśmy przyznać, że niechlubny w tym udział miał nasz rodak Ryszard Kapuściński, którego książka „Cesarz” wypaczyła wizerunek Etiopii.

Mówi się, że jego praca to alegoria upadku reżimu totalitarnego jako takiego lub że „Cesarz” odnosi się do „panowania” Edwarda Gierka w Polsce. Trudno się z tym zgodzić. Książka powstała po przejęciu władzy w Etiopii przez komunistów. Ośmieszenie obalonego władcy było Związkowi Sowieckiemu bardzo potrzebne, a „Cesarz” – jakiekolwiek by były intencje jego autora – idealnie wpisywał się w takie zapotrzebowanie.

Kontakt operacyjny

Od lat wiadomo, że Ryszard Kapuściński współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa. Być może dla władz PRL informacje, które przekazywał, nie miały wielkiego znaczenia, lecz dla Moskwy były z pewnością ważne. „Z akt przechowywanych w IPN wynika, że Ryszard Kapuściński dla SB to agent »Poeta« i »Vera Cruz« […]. Jest wysoko oceniany i szkolony, przedstawia plany swoich wyjazdów, otrzymuje i realizuje zadania wywiadowcze, […] pisze własne raporty, w których np. przedstawia poglądy i charakterystyki kolegów dziennikarzy z Polski i innych krajów czy też identyfikuje przejawy aktywności CIA” – mówił w 2010 r. ówczesny szef IPN Janusz Kurtyka w wywiadzie przeprowadzonym przez Cezarego Gmyza i Piotra Semkę dla „Rzeczpospolitej”.

Czy wiedząc o tajnych zadaniach Kapuścińskiego, można go uznawać za bezstronnego dziennikarza? Artur Domosławski w biografii Kapuścińskiego pisał: „Fabularyzował swoje reportaże, podporządkowując rzeczywiste fakty celowi literackiemu […]. Zaczął od dziennikarstwa, a skończył na literaturze. Dziennikarstwo ryzykuje przy tym oczywiście swoją wiarygodność”.

„Cesarz” to pod względem językowym dzieło wybitne. Kapuściński potrafił w niezwykle sugestywny sposób malować przed czytelnikami obrazy dalekich krajów, lecz każdemu przy lekturze jego prac powinna zapalić się czerwona, nomen omen, lampka. Skąd Kapuściński brał swoich rozmówców? Czy to możliwe, aby w kraju terroryzowanym przez komunistyczną, krwawą juntę, gdy na ulicach roiło się od sowieckich agentów, ktoś chciał rozmawiać o życiu w cesarskim pałacu z białym dziennikarzem? Ile zatem prawdy o Hajle Syllasje przekazuje „Cesarz” i kim tak naprawdę był ostatni władca Etiopii?

Artykuł został opublikowany w 10/2023 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.