Zuchwała kradzież w muzeum. Międzynarodowe śledztwo

Zuchwała kradzież w muzeum. Międzynarodowe śledztwo

Dodano: 
Drents Museum w Assen, Holandia
Drents Museum w Assen, Holandia Źródło: Wikimedia Commons / CrazyPhunk, CC BY-SA 3.0
W Muzeum Drents w Assen w północno-wschodniej Holandii doszło do kradzieży. Włamywacze użyli ładunków wybuchowych, a potem zrabowali bezcenne zabytki związane ze starożytną Dacją.

Napad został bardzo precyzyjnie zaplanowany. Złodzieje ukradli tylko” dackie zabytki, które zostały wypożyczone Muzeum Drents przez rumuńskie instytucje i znajdowały się na wystawie czasowej. Do napadu doszło wczesnym rankiem, 25 stycznia tego roku.

Bandyci uciekli z czterema artefaktami związanymi ze starożytną Dacją, krainą na terenie dzisiejszej Rumunii, którą współcześni Rumuni uważają za swoją kolebkę i najważniejsze dziedzictwo. Z holenderskiego muzeum zrabowano zdobiony hełm ze złota mający 2500 lat. Ponadto ukradziono także złote bransolety należące do królów Dacji, mające około 2050-2100 lat. Przedmioty te zostały wypożyczone przez Narodowe Muzeum Historyczne w Rumunii na specjalną wystawę czasową w Drents zatytułowaną „Dacja – kraina złota i srebra”, która lada dzień miała się zakończyć. Wystawa opowiadała przede wszystkim o dziejach Dacji w okresie rozkwitu, czyli tuż przed podbojem tej krainy przez Rzym.

Skradziony hełm nazywany jest Hełmem z Cotofenesti. To ważący niemal kilogram przedmiot datowany na 450 lat p.n.e. Został on znaleziony przypadkiem przez bawiące się dzieci pod koniec lat 20. XX wieku we wsi Poiana Cotofenesti (Varbilau). Hełm jest misternie dekorowany, zawiera wizerunki różnych mitycznych stworzeń oraz sceny składania ofiar ze zwierząt. Zachował się w bardzo dobrym stanie.

Hełm z Cotofenesti - zabytek ze starożytnej Dacji, ok. 450 r. pne

Z kolei bransolety pochodziły ze stolicy Daków, Sarmizegetusa Regia i były częścią kolekcji 24 sztuk odkrytych w dołach ofiarnych w strefie sakralnej w mieście.

Zuchwały rabunek

25 stycznia około godziny 3:45 złodzieje przebili się przez zewnętrzną ścianę muzeum używając ładunków wybuchowych. Eksplozja poważnie uszkodziła ścianę, ale na szczęście nikt nie został ranny. Bandyci wiedzieli, w którym miejscu uderzyć, gdyż skierowali się prosto do gablot z dackimi skarbami. Uciekli natychmiast po kradzieży upatrzonych wcześniej przedmiotów.

– To tragiczny dzień zarówno dla Muzeum Drents w Assen, jak i Narodowego Muzeum Historii Rumunii w Bukareszcie – powiedział Harry Tupan, dyrektor generalny Muzeum Drents w oświadczeniu wydanym dla prasy. – Jesteśmy wstrząśnięci tym, co się wydarzyło. W naszej 170-letniej historii nigdy nie doświadczyliśmy incydentu o takiej skali. Jesteśmy również głęboko zasmuceni tym, jak przeżywają to nasi koledzy z Rumunii.

Rumuńskie media podkreślają, że nie ma skali, w której ocenić można utratę tych bezcennych zabytków. Dla Rumunów to skarby narodowe, których wartości nie da się oszacować.

Holenderskie służby z pomocą Interpolu prowadzą już dochodzenie w sprawie rabunku. Uważa się, że w kradzież może być zamieszana międzynarodowa grupa przestępcza. W poszukiwanie skradzionych przedmiotów zaangażowani są też przedstawiciele rumuńskich służb oraz rumuńskiego Ministerstwa Kultury, Ministerstwa Sprawiedliwości i Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Czytaj też:
Złoto Decebala
Czytaj też:
Wikingowie w środkowej Polsce. Badania DNA potwierdzają ich obecność

Opracowała: Anna Szczepańska
Źródło: DoRzeczy.pl / ancient-origins.net