• Krzysztof MasłońAutor:Krzysztof Masłoń

Pisarz na sto dwa

Dodano: 
Józef Hen
Józef Hen Źródło: Wikimedia Commons / Franek Vetulani - CC BY-SA 3.0
Kiedy jego ulubionej „Gazecie Wyborczej” zdarzyło się zapomnieć o jego 85-leciu, Adam Michnik musiał przepraszać jubilata i odtąd podobna gafa już nie miała prawa się zdarzyć

Żaden polski pisarz nie żył tak długo jak Józef Hen, przed miesiącem, dokładnie 8 listopada, świętujący swoje 102. urodziny. Do założonego przez Janusza Korczaka „Małego Przeglądu” pisywał jeszcze przed wojną jako uczeń żydowskiego gimnazjum mieszczącego się przy ul. Miodowej. Mieszkał wtedy z rodzicami i trojgiem starszego rodzeństwa na Nowolipiu. Nosił najsłodsze nazwisko, jakie sobie tylko można wyobrazić: Cukier.

Słodkiego życia ten syn Rubina Cukiera i Hawy z domu Hampel jednak nie miał. Jesienią 1939 r., zamiast kontynuować naukę w liceum, opuścił rodzinne miasto i przedostał się do Białegostoku, by następnie odbyć wielką wędrówkę po Kraju Rad, co po latach, w 1996 r., opisał w książce opatrzonej ironicznym tytułem „Najpiękniejsze lata”. Ciężko pracował przy budowie szosy z Kijowa do Lwowa i linii kolejowej Angren – Taszkent, był kołchoźnikiem nad Donem i robotnikiem w fabryce przetworów chemicznych w Samarkandzie. Po drodze uczęszczał do sowieckich szkół pedagogicznych. Nieprzyjęty do armii gen. Andersa, mimo dobrej – jak utrzymywał – kondycji fizycznej, w co raczej trudno uwierzyć, zważywszy na posturę przyszłego autora „Nikt nie woła” i głód, którego zaznał podczas pobytu na nieludzkiej ziemi. W każdym razie w wojsku znalazł się na wiosnę 1944 r. Trafił do szeregów formowanego na Ukrainie Pierwszego Zapasowego Pułku 2. Armii Wojska Polskiego. Niedługo potem na łamach wydawanego przez Wydział Polityczno-Wychowawczy Armii „Głosu Żołnierza zadebiutował – jako poeta! – wierszem „Łódź wierna”.

Z wojskiem związał się na dłużej, bo służbę zakończył dopiero w 1952 r. w stopniu kapitana. Brał nawet udział w forsowaniu Nysy, tyle że jako kronikarz dywizji, w której pełnił też funkcję kierownika wojskowego teatru. Występował z grupą estradową, a także pisał felietony do „Orła Białego”. A już po wojnie znalazł zatrudnienie w „Żołnierzu Polskim”. Odpowiednie przygotowanie do tej pracy uzyskał, kończąc Polityczną Szkołę Oficerską w Lublinie.

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.