Fatalne skutki Perejasławia
  • Tomasz StańczykAutor:Tomasz Stańczyk

Fatalne skutki Perejasławia

Dodano: 
„Na wieki z Moskwą, na wieki z narodem rosyjskim”. Ugoda perejasławska w wizji Michaiła Chmielki
„Na wieki z Moskwą, na wieki z narodem rosyjskim”. Ugoda perejasławska w wizji Michaiła Chmielki
Bohdan Chmielnicki pragnął niezależnego państwa, jednak jego polityka doprowadziła do poddania ziem ukraińskich Rosji.

Zauroczeni Sienkiewiczowskim „Potopem”, niezwykłym obrazem walki ze szwedzkim najazdem, obroną Jasnej Góry, nie pamiętamy zwykle, że w tamtym czasie Rzeczpospolita prowadziła też walkę na śmierć i życie nie tylko ze Szwedami, lecz także z Rosjanami i ze sprzymierzonymi z nimi Kozakami Chmielnickiego. Był to dla Rzeczypospolitej straszny czas. Historyk, prof. Edward Opaliński, stwierdzał, że od lipca do grudnia 1655 r. nastąpiło załamanie się państwa, a większość jego terytorium znalazła się pod okupacją. Rok później nasi sąsiedzi porozumieli się w Radnot w sprawie rozbioru Rzeczypospolitej pomiędzy Szwecję, Brandenburgię, Siedmiogród, Bogusława Radziwiłła, a i Chmielnicki miał dostać swoją część. Szczęśliwie Rzeczpospolita przezwyciężyła dramatyczny kryzys i przetrwała, choć została potężnie osłabiona.

Zanim Szwedzi runęli na Rzeczpospolitą, w jej granice wtargnęli w 1654 r. Rosjanie. Wojna, którą rozpoczęli, nie byłaby możliwa bez porozumienia cara z Bohdanem Chmielnickim, przywódcą trwającego od 1648 r. powstania, i ugody perejasławskiej zawartej w styczniu 1654 r., oddającej ukraińskie ziemie Rzeczypospolitej pod protekcję moskiewskiego samodzierżawcy. Rozmowy Kozaków z Moskwą trwały już co najmniej od 1652 r. Chmielnicki obawiał się – jak stwierdzał Janusz Kaczmarczyk, autor jego biografii – że Rzeczpospolita nie puści mu płazem Batohu. Nie chodziło jednak tylko o klęskę na polu bitwy w 1652 r., lecz także wymordowanie kilku tysięcy polskich jeńców.

W 1653 r. przed carem stawili się posłowie kozaccy. „Burłaj i Mużyłowski oświadczyli, że Kozacy nie zamierzają pogodzić się z królem i dlatego proszą cara o pomoc w walce ze wspólnym wrogiem, za którego uznali Rzeczpospolitą” – pisał Janusz Kaczmarczyk.

Artykuł został opublikowany w 4/2023 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.