Ludwik XVI został ścięty na gilotynie 21 stycznia 1793 roku. Umierał jako zwykły obywatel o nazwisku Ludwik Kapet. Wcześniej oficjalnie odebrano mu wszelkie królewskie tytuły oraz prawa.
Groza rewolucji i zwykły obywatel
Rewolucja francuska wybuchła 14 lipca 1789 roku. Było to jedno z najbardziej niszczycielskich dla porządku społecznego wydarzeń w dziejach cywilizacji europejskiej. Istniejący wcześniej we Francji system, zwany absolutyzmem oświeconym, wymagał oczywiście zmian, lecz chaotycznie wprowadzane w życie rewolucyjne postulaty, spowodowały wyłącznie więcej szkód, niż pożytku. Rewolucja spustoszyła umysły milionów ludzi, którzy uwierzyli, że żadne normy, zasady, prawo i tradycja nie mają znaczenia i nie muszą obowiązywać, a wszystko, co stare powinno zniknąć i zostać zapomniane. Nie inaczej było z monarchią, której nie dano szansy na reformy i poprawę.
Król Ludwik XVI, wraz z rodziną, przebywał w więzieniu od sierpnia 1792 roku. Jego proces odbył się w dniach 10-26 grudnia 1792 roku. Monarcha został oskarżony o zdradę i działanie na szkodę państwa. Został skazany na karę śmierci 15 stycznia 1793 roku przez deputowanych Konwentu Narodowego. Wyrok miał zostać wykonany 21 stycznia 1793 roku.
Król dowiedział o wyroku, który zapadł, 17 stycznia rano. Jego służący sugerowali jeszcze, że być może w mieście wybuchną zamieszki, a tłum będzie żądał uwolnienia monarchy. Król rzekł jednak, że nie chce, aby doszło do buntu, gdyż więcej ludzi ucierpi. „Śmierć mnie nie przeraża, mam zaufanie do Bożego miłosierdzia” – miał powiedzieć.
Ludwik XVI poprosił, aby przyniesiono mu Biblię oraz książkę o historii Anglii. Chciał zapoznać się z opisem egzekucji jedynego ściętego angielskiego monarchy, Karola I Stuarta, którego zabito w 1649 roku. 20 stycznia Ludwik wystosował pismo do Konwentu prosząc, aby jego egzekucję przesunięto o trzy dni. Chciał pożegnać się z rodziną oraz porozmawiać z księdzem. Konwent nie wyraził jednak zgody na zmianę daty. Zgodzono się jedynie, aby z Ludwikiem spotkała się jego żona i dzieci, a także, aby przyszedł do niego ksiądz.
Króla wyspowiadał ksiądz Edgeworth de Firmont. Później do monarchy udała się jego rodzina, która spędziła z nim kilka godzin. Maria Antonina chciała pozostać z mężem do końca, lecz ten odmówił, mówiąc, że w ostatnią noc potrzebuje spokoju i modlitwy. Po odejściu bliskich, były król raz jeszcze rozmawiał z księdzem. Rano ten sam kapłan odprawił Mszę świętą, a monarcha przyjął komunię. Około godziny 9.00 po Ludwika przyszła straż, która w zakrytym powozie miała zawieźć go na miejsce egzekucji.
Król Ludwik XVI został ścięty na placu Rewolucji 21 stycznia 1793 roku o godzinie 10.22. Gazeta codzienna „Révolutions de Paris” relacjonowała:
„Po przybyciu na plac Rewolucji [Ludwik] wysiadł z powozu. Natychmiast został przekazany w ręce kata; sam zdjął frak i krawat, został w zwykłej kamizelce z miękkiej białej wełny. Nie chciał, by mu podcinano włosy, a przede wszystkim by go wiązano; kilka słów wypowiedzianych przez spowiednika wnet go przekonało. Wszedł na szafot, postąpił ku lewemu brzegowi, z twarzą mocno zaczerwienioną spoglądał przez kilka chwil na całe otoczenie i zapytał, czy dobosze nie przestaną bić w bębny. Chciał się wychylić i przemówić, wiele głosów wykrzyknęło do egzekutorów – było ich czterech – by wykonali swoje zadanie. Niemniej, gdy zaczęto go przywiązywać, powiedział wyraźnie te słowa: »Umieram niewinnie, przebaczam mym wrogom, pragnę, by moja krew przyniosła pożytek Francuzom i uśmierzyła gniew Boga«”.
Ciało króla zostało przewiezione na cmentarz świętej Magdaleny i pochowane w zbiorowej mogile. Tam również kilka miesięcy później pochowano żonę Ludwika, Marię Antoninę. Ich szczątki odnaleziono dopiero kilkanaście lat później i złożono w opactwie Saint-Denis, miejscu pochówku francuskich monarchów, które notabene wielokrotnie zbezczeszczono i sprofanowano w czasie całej rewolucji francuskiej.
Czytaj też:
Głowy obrońców obnoszono po ulicach. Zdobycie Bastylii to żaden powód do świętowaniaCzytaj też:
Przeciw fałszywym ideom rewolucji. Największy wróg złudnego postępuCzytaj też:
"Nie mają chleba? Niech jedzą ciastka" – kto naprawdę wypowiedział te słowa?