Osobliwości Rzeczypospolitej
  • Piotr WłoczykAutor:Piotr Włoczyk

Osobliwości Rzeczypospolitej

Dodano: 
Widok Warszawy z Civitates orbis terrarum, koniec XVI wieku
Widok Warszawy z Civitates orbis terrarum, koniec XVI wieku Źródło: Wikimedia Commons
Z dr. Radosławem Sikorą, historykiem, autorem książki „Dawna Rzeczpospolita na nowo odkryta” rozmawia Piotr Włoczyk

PIOTR WŁOCZYK: Gdyby w czasach I RP ktoś robił ranking miast, które z nich byłoby numerem jeden?

DR RADOSŁAW SIKORA: Pod względem bogactwa zdecydowanie Gdańsk. Nie Kraków, czyli stolica, ale właśnie Gdańsk, który był największym i najbardziej ludnym miastem Rzeczypospolitej. W całym kraju nie było większego emporium handlowego, a i w Europie niewiele innych mogło się z nim równać. Gdańsk był niekwestionowanym numerem jeden aż do połowy XVIII w., kiedy bardzo dynamicznie zaczęła się rozwijać Warszawa. Znaczący magnaci, którzy chcieli być w centrum towarzysko-politycznym kraju, budowali wtedy swoje pałace właśnie w Warszawie, a nie w Krakowie.

Co wywołało tę zmianę?

Wiąże się to z wypadkiem, który spowodowała ciekawość Zygmunta III Wazy. Ten król miał szerokie zainteresowania: pochłaniała go sztuka, a także eksperymenty alchemiczne. Nawiasem mówiąc, niejeden szlachcic oburzał się na to, uważając, że takie rozrywki nie są godne monarchy. Jeden z takich eksperymentów na Wawelu skończył się pożarem zamku. Na czas odbudowy dwór królewski wyniósł się do Warszawy. W rozmowach z warszawiakami lubię żartować, że król wybrał ich miejscowość, ponieważ chciał pooddychać świeżym, wiejskim powietrzem. Oczywiście to tylko żart, bo Warszawa posiadała już wówczas prawa miejskie. Niemniej jednak zdecydowanie ustępowała stolicy, jeśli chodzi o wielkość i znaczenie. Ten tymczasowy stan przerodził się w normę. Kraków pozostał wprawdzie stolicą Królestwa Polskiego i był nią aż do rozbiorów – to tam odbywały się koronacje, pogrzeby królewskie i inne centralne uroczystości – ale po przeniesieniu dworu królewskiego do Warszawy, co miało miejsce w 1596 r., dzisiejsza stolica Polski uzyskała status miasta rezydencjonalnego króla. Ciekawostką jest fakt, że Gdańsk, w przeciwieństwie do Krakowa czy Warszawy, nie miał na swoim terenie zamku królewskiego. Powodem było to, że tamtejsze mieszczaństwo bardzo broniło swojej autonomii. Gdy w połowie XV w. Gdańsk, wraz z innymi sąsiednimi miastami, wyzwolił się spod władzy Krzyżaków, mieszczanie zburzyli zamek i bardzo pilnowali, by żadna obca fortyfikacja nie powstała już na ich terenie.

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.