3 kwietnia 1917 r. na Dworcu Fińskim w Piotrogrodzie, stolicy byłego Imperium Rosyjskiego, które kilka miesięcy wcześniej ogłoszono republiką, zebrał się wielki tłum. Wszyscy oczekiwali na pociąg z Helsinek, którym przyjechać miał przywódca Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji, Władimir Iljicz Uljanow, znany większości zebranym pod pseudonimem Lenin.
Kiedy pociąg wtoczył się na stację, przyszły wódz rewolucji nie zawiódł. Od razu wskoczył na wieżę podstawionego przez żołnierzy samochodu opancerzonego i wygłosił płomienne przemówienie. W celu upamiętnienia tego wydarzenia na dworcu wzniesiono w późniejszym czasie pomnik z brązu ukazujący przemawiającego Lenina, który wzywa naród do nowej rewolucji.
Prawie nikt z zebranych w ten wiosenny dzień na placu przed Dworcem Fińskim i entuzjastycznie witających swego idola nie wiedział, że przyjazd Lenina do Rosji (po prawie 20-letniej emigracji) zorganizował niemiecki sztab generalny. Była to jedna z najbardziej błyskotliwych i udanych operacji niemieckiego wywiadu, która doprowadziła do wyeliminowania Rosji z koalicji antyniemieckiej i podpisania pokoju separatystycznego. Lenin wrócił do Rosji w otoczeniu swych najbliższych towarzyszy. Był przy tym hojnie zaopatrzony przez II Rzeszę w środki finansowe (ok. 3 mln marek) na przeprowadzenie kolejnej rewolucji i wyprowadzenie kraju z wojny.
Fakty te są znane od dawna. Po porażce Niemiec w wielkiej wojnie dokumenty dotyczące operacji przerzucenia Lenina do Rosji trafiły do zachodnich sojuszników i zostały upublicznione. W Związku Sowieckim te informacje określano jednak jako perfidne kłamstwo. Dopiero po rozpadzie ZSRS prawda o kulisach przybycia Lenina do Piotrogrodu zaczęła przebijać się do społecznej świadomości. Na ten temat powstawać zaczęły prace naukowe i publicystyczne.
Ponadnarodowa współpraca
Głównym organizatorem przejazdu Lenina i jego najbliższych współpracowników przez walczące z Rosją Niemcy był Aleksander Parvus, nazywany „diabłem rewolucji rosyjskiej”. Swą polityczną karierę zaczynał w szeregach Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy (SDKPiL), później należał do Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) i sporo publikował w lewicowej niemieckiej prasie. Co ciekawe, Parvus, choć mieszkał ponad 10 lat w Niemczech oraz Szwajcarii i był jednym z liderów niemieckiej socjaldemokracji, na Międzynarodowym Socjalistycznym Kongresie w Londynie w 1896 r. był członkiem delegacji rosyjskiej. Ta wolta miała podkreślać internacjonalistyczny charakter rosyjskiej lewicy socjalistycznej, gdzie powoli coraz bardziej do głosu zaczęli dochodzić bolszewicy.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.