Arcybiskup Jakub Świnka. Przeciwko Niemcom, dla jedności Polski i Kościoła

Arcybiskup Jakub Świnka. Przeciwko Niemcom, dla jedności Polski i Kościoła

Dodano: 
Arcybiskup Jakub Świnka
Arcybiskup Jakub Świnka Źródło:Wikimedia Commons
Jakub Świnka był wybitnym politykiem. Określany jest jako architekt Królestwa Polskiego. To dzięki niemu Przemysł II, a także pośrednio Władysław Łokietek otrzymali królewską koronę, a Polska zjednoczyła się po rozbiciu dzielnicowym.

Arcybiskup Jakub Świnka był zwolennikiem silnej, zjednoczonej Polski, na czele której stać będzie król. Hierarcha rozumiał, że rozbite polskie ziemie, której jedynie w teorii przewodził książę-senior, będą z czasem tylko bardziej narażone na zewnętrzne zagrożenia i zakusy sąsiadów.

Kariera

Nie wiemy nic o tym, kiedy Jakub Świnka się urodził, ani skąd pochodził. Być może wywodził się ze Śląska, z rodziny, która władała zamkiem Świny albo z ziemi łęczyckiej lub z Kujaw, gdzie znajdowała się wieś Świny, lecz nie wiemy tego na pewno.

Na kartach dziejów Jakub Świnka pojawił się w latach 70. XIII wieku jako kantor kapituły gnieźnieńskiej, co z kolei świadczy, że duchowny musiał być już wtedy wykształcony (był zapewne prawnikiem). W tamtym czasie pracował dla książąt wielkopolskich. Za swoje zasługi otrzymał później wieś Polanowa.

W 1283 roku Jakub Świnka został arcybiskupem gnieźnieńskim. Stało się to zresztą po 12 latach wakatu na tym stanowisku, co spowodowane było konfliktem wewnątrz kapituły. Kandydaturę Świnki popierał książę wielkopolski Przemysł II. Pomiędzy przyszłym królem a arcybiskupem współpraca układała się doskonale. Świnka otrzymał nawet możliwość bicia własnej monety.

Jedność Kościoła

Rozbite na dzielnice państwo polskie borykało się z różnymi problemami. Jednym z nich była jedność polskiego Kościoła. Chodziło m.in. o przynależność ziemi słupskiej i gdańskiej oraz o kilka klasztorów franciszkańskich na Śląsku, które chciały przyłączyć się do niemieckiej prowincji zakonu. Jakub Świnka nie próżnował. W ciągu kolejnych lat zwołał kilka synodów, w czasie których debatowano na temat kondycji polskiego Kościoła i wszystkich trawiących go problemów.

Aleksander Lesser, Przemysław napadnięty w Rogoźnie przez margrabiów brandenburskich

Pisał o tym przed laty m.in. Tomasz Stańczyk na łamach „Historii DoRzeczy”:

„Dwa lata później [w 1285 roku] arcybiskup gnieźnieński Jakub Świnka zwołał w Łęczycy synod polskiej prowincji kościelnej. Andrzej Nowak pisze w swoich znakomitych »Dziejach Polski«: »Jeśli ktoś chciałby powiedzieć, że przeszło siedem wieków temu nie było jeszcze świadomości narodowej i terminy takie jak Niemcy i Polacy są dla owych czasów anachronizmem, niech przeczyta słowa skargi Jakuba Świnki wysłanej 17 stycznia 1285 r. do kardynałów w Rzymie«. W liście tym arcybiskup pisał, że zakon minorytów (franciszkanów) wyrzucił synów polskiej ziemi, a w ich klasztorach »w środku Polski« nie ma Polaków albo jest jeden. Synod, który obradował pod przewodnictwem abp. Świnki, zdecydował, że wszyscy księża mają wykładać wiernym po polsku modlitwy: »Wierzę w Boga«, »Ojcze nasz« i »Zdrowaś, Maryjo«, a także w miarę możności teksty Ewangelii. Ponadto synod nakazał, aby rektorami szkół katedralnych byli tylko ci, którzy posługują się językiem polskim jako własnym »celem zachowania i podniesienia mowy polskiej«”.

Choć była to „dopiero” końcówka XIII wieku, arcybiskup Świnka doskonale zdawał sobie sprawę z zagrożenia, jakie dla polskiej państwowości i kultury niesie żywioł niemiecki i próbował się mu przeciwstawić. „(...) i inne nieszczęścia pomnożyły się w kraju przez napływ tego narodu [Niemców], albowiem naród polski jest przez nich uciskany, znieważany, nękany wojnami, pozbawionych chwalebnych praw i zwyczajów ojczystych” – mówił Świnka.

Dzięki jego staraniom w Wielkopolsce, ale i na innych ziemiach, rozkwitł ponadto na nowo kult świętego Wojciecha.

Polityk

Jakub Świnka dbał o rozwiązywanie konfliktów pomiędzy władzą świecką i kościelną w różnych częściach Polski. Miał duży wpływ na politykę nie tylko książąt wielkopolskich, ale też innych Piastów, dążąc do pojednania wrogich sobie stronnictw.

26 czerwca 1295 roku Jakub Świnka koronował Przemysła II na króla Polski. Było to zwieńczeniem jego dotychczasowych starań. Choć Przemysł nie otrzymał na koronację zgody papieża, to i tak do niej doszło, głównie dzięki wielkiemu autorytetowi, jakim cieszył się arcybiskup Świnka. Choć Przemysł rządził, de facto, zaledwie Wielkopolską i Pomorzem Gdańskim, to i tak uznaje się go za pierwszego, od czasów Bolesława Szczodrego, króla Polski.

Floren Łokietka

Pomyślność króla trwała jednak krótko. 8 lutego 1296 roku został on zamordowany przez ludzi nasłanych przez Brandenburczyków. Jakub Świnka, następcą na wielkopolskim i pomorskim książęcym tronie, uznał wówczas Władysława Łokietka (zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami z Kalisza), którego uważał wtedy za jedynego człowieka zdolnego do zjednoczenia państwa.

Droga do zjednoczenia ziem polskich przez Łokietka była jednak jeszcze bardzo długa. Nie miał on poparcia wśród innych Piastów, a jego rządy były początkowo dość nieskuteczne.

W 1300 roku Jakub Świnka koronował na króla Polski króla czeskiego Wacława II. Było to posunięcie zaskakujące, gdyż wcześniej arcybiskup był raczej zdania, że Koronę polską dzierżyć może tylko Piast. Być może jednak Świnka, rozczarowany „wiecznymi” konfliktami pomiędzy polskimi książętami, ostatnią nadzieję na zjednoczenie kraju dostrzegł we władcy czeskim. Wacław szybko jednak arcybiskupa rozczarował, m.in. z racji tego, że nie zamierzał porzucać polityki proniemieckiej, którą Świnka uważał za zagrożenie dla sprawy polskiej. Z proczeskim nastawieniem Świnka zerwał definitywnie w 1302 lub 1304 roku wytaczając proces biskupowi krakowskiemu, Janowi Muskacie, który był zwolennikiem Wacława. Świnka zwrócił się wówczas ostatecznie w stronę Władysława Łokietka.

Po śmierci Wacława II i jego syna Wacława III, który nie dotarł nawet na koronację do Krakowa (zamordowano go po drodze), panowanie czeskie w Polsce zakończyło się. Władysław Łokietek panował wówczas w Małopolsce, na Kujawach i na Pomorzu Gdańskim.

Ostatnie lata życia Jakub Świnka spędził w dobrach należących do Łokietka, w Uniejowie i Łowiczu. Arcybiskup Świnka zmarł 4 marca 1314 roku. Choć nie doczekał koronacji Władysława Łokietka na króla Polski, co miało miejsce dopiero w 1320 roku, to można rzec, że miał na tę koronację ogromny wpływ. Gdyby nie poparcie, jakiego udzielił Łokietkowi na przełomie XIII i XIV wieku, nie wiadomo, czy książę kujawski zdołałby ostatecznie przejąć władzę w Krakowie i otrzymać polską koronę.

Czytaj też:
Zjazd w Gąsawie i walka Piastów. Scenariusz lepszy, niż "Gra o tron"
Czytaj też:
Jan Długosz. Jak banita został słynnym dziejopisem i królewskim wychowawcą
Czytaj też:
Bitwa pod Płowcami. Zwycięstwo Łokietka nad Krzyżakami

Opracowała: Anna Szczepańska
Źródło: DoRzeczy.pl