Tajemnica ostatniej uczty
  • Leszek LubickiAutor:Leszek Lubicki

Tajemnica ostatniej uczty

Dodano: 
Śmierć Kazimierza Sprawiedliwego, rys. K.F. Pillati
Śmierć Kazimierza Sprawiedliwego, rys. K.F. Pillati 
Nic nie mogło wskazywać na to, że uroczysta biesiada wydana po powrocie ze zwycięskiej wyprawy zakończy się dla Kazimierza Sprawiedliwego tragicznie.

Kiedy wszyscy wszędy się weselili – [książę], ta jedyna – ta osobliwa gwiazda ojczyzny, gdy zadawał właśnie pewne pytania biskupom o zbawienie duszy, wychyliwszy maleńki kubek – na ziemię się osunął i ducha wyzionął. Nie wiadomo, czy zgasł [tknięty] chorobą czy trucizną”. Słowa te zapisał Mistrz Wincenty zwany Kadłubkiem, prawdopodobnie naoczny świadek śmierci Kazimierza II Sprawiedliwego. Działo się to dokładnie 830 lat temu, 5 maja 1194 r., na wawelskim zamku. Spójrzmy na rysunek ilustrujący tę opowieść zamieszczony w „Wizerunkach królów i książąt polskich” pióra Józefa Ignacego Kraszewskiego. Napisano pod nim: „Kazimierz po wychyleniu kubka, w którym domyślano się później zadanej mu przez zazdrosną kobietę trucizny, nagle żyć przestał”. Jego autor wskazał tu osobę – „zazdrosną kobietę” – winną śmierci najmłodszego z synów Bolesława Krzywoustego, o czym Kadłubek nie wspomniał w swojej kronice. Widzimy tutaj nawet leżący opodal nóg Kazimierza pusty kubek. Dlaczego zatem autor tego podpisu sugeruje, że książę został otruty przez „zazdrosną kobietę”, skoro Kadłubek nic o niej wspomina?

Po powrocie z wyprawy na Jaćwingów-Połekszan, którzy wcześniej zawarli rozejm z Kazimierzem, a później go złamali i za ten czyn zostali surowo i bezwzględnie ukarani, Kazimierz już w Krakowie oddał się modłom dziękczynnym. Było to ostatnie już zwycięstwo militarne naszego księcia. Msze św. odprawiano w kolegiacie św. Floriana, patrona stołecznego miasta. Nazajutrz książę wyprawił wielką ucztę, gdzie spotkali się najważniejsi możni świeccy i duchowni. I była to jego ostatnia uczta. Zarówno Rocznik Krakowski spisany w XIV w., jak i Rocznik Traski pod rokiem 1195 podają, że „Kazimierz, ojciec Leszka i Konrada, zmarł w Krakowie nagłą śmiercią wskutek czarów pewnej kobiety”.

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.