Kto zabił Ulricha von Jungingena? Jak zginął butny wielki mistrz

Kto zabił Ulricha von Jungingena? Jak zginął butny wielki mistrz

Dodano: 
Ulrich von Jungingen na obrazie Jana Matejki "Bitwa pod Grunwaldem"
Ulrich von Jungingen na obrazie Jana Matejki "Bitwa pod Grunwaldem" Źródło: Wikimedia Commons
„Oto jest ten, który jeszcze dziś rano mienił się być wyższym nad wszystkie mocarze” – tak w „Krzyżakach” Henryka Sienkiewicza skomentował Władysław Jagiełło widok martwego Ulricha von Jungingena.

Ulrich von Jungingen nie odznaczał się żadnymi wybitnymi przymiotami. Do historii przeszedł głównie jako dowódca sił krzyżackich z bitwy pod Grunwaldem.

Ten „gorszy” brat

Ulrich von Jungingen urodził się 1360 roku w Hohenfels koło Konstancji. Do Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie zwanego Zakonem Krzyżackim wstąpił razem ze swoim bratem Konradem. Dokładna data nie jest znana – najprawdopodobniej było to około 1380 roku.

Pierwszą funkcją jaką Ulrich pełnił z Zakonie była służba rybiczego (zarządzającego gospodarką rybną) w zamku pod Morągiem. Później został kontrolerem przy ówczesnym wielkim mistrzu Konradzie Wallenrodzie. Gdy jego brat Konrad został wielkim mistrzem Zakonu, kariera Ulricha nabrała rozmachu – w 1396 roku został mianowany komturem Bałgii, zaś w 1404 roku objął stanowisko marszałka zakonu, z którym wiązał się m.in. przywilej dowodzenia wojskami zakonnymi pod nieobecność brata.

Ulrich von Jungingen

Pomimo, że Konrad obsadzał Ulricha von Jungingena na wysokich stanowiskach, to uważał, że młodszy brat nie nadaje się na jego następcę. Konrad – spokojny i opanowany był kompletnym przeciwieństwem zapalczywego, porywczego i dumnego brata. Na łożu śmierci Konrad nazwał go wprost „głupcem”, ostrzegając współbraci przed wyborem Ulricha na wielkiego mistrza. Jednak, kiedy Konrad von Jungingen zmarł 30 marca 1407 roku, jego ostatnia wola została zignorowana. Kapituła zakonu w dniu niespełna trzy miesiące później wybrała Ulricha von Jungingena na kolejnego wielkiego mistrza Zakonu Krzyżackiego.

Nowe porządki

Nowy mistrz szybko pokazywał, że nie jest przywiązany do polityki prowadzonej przez brata. Zrezygnował m.in. dalekosiężnych planów Konrada, które zakładały dominację Zakonu na Morzu Bałtyckim. W 1409 roku królowej Danii, Szwecji i Norwegii Małgorzacie sprzedał dopiero co pozyskaną Gotlandię – do tego za cenę niższą od tej, jaką Zakon zapłacił Albrechtowi Meklemburskiemu za zrzeczenie się praw do wyspy.

Kwestią priorytetową dla Ulricha von Jungingena było natomiast rozbicie sojuszu polsko – litewskiego. Próbował tego dokonać wspierając m.in. wyprawę księcia Witolda na Nowogród. W końcu jednak Witold porozumiał się z Jagiełłą i zaczął planować odbicie Żmudzi z rąk Krzyżaków. Kwestia Żmudzi stała się kością niezgody w relacjach Litwy i Zakonu. Gdy w maju 1409 roku, z inspiracji Witolda i Jagiełły, na Żmudzi wybuchło powstanie przeciwko Krzyżakom, wiadomo było, że wojna krzyżacko-litewska wybuchnie lada chwila.

W Malborku wciąż jednak nie brakowało głosów, że wojska polskie do tego konfliktu nie przystąpią. Dopiero jasna deklaracja poselstwa polskiego, w której padły słowa: „nieprzyjaciół Litwy za swoich uważamy wrogów, jeśli ruszycie na Litwę, my uderzymy na was” – nie zostawiła wątpliwości.

Po bitwie pod Grunwaldem. Jagiełło ogląda ciała zabitych Krzyżaków

Porywczy Ulrich von Jungingen postanowił uderzyć wyprzedzająco. Wojska krzyżackie ruszyły na ziemię dobrzyńską rozpoczynając tym samym wielką wojnę Polski z Zakonem Krzyżackim. Późną jesienią 1409 roku strony zawarły rozejm, który w czerwcu następnego roku został zerwany. Armia polska przeszła wówczas Wisłę pod Czerwińskiem, a później, na Mazowszu, połączyła się z wojskami litewsko-smoleńskimi. Wspólnie, polskie i litewskie siły przekroczyły granicę Zakonu koło Lidzbarka (9 lipca 1410). Śmiałe posunięcie Władysława Jagiełły, chcącego uderzyć w samo serce Zakonu, było zaskoczeniem dla wielkiego mistrza. Do walnej bitwy doszło 15 lipca 1410 roku niedaleko wsi Grunwald.

Ulrich von Jungingen osobiście dowodził kilkoma szarżami krzyżackich wojsk (była to powszechna w średniowieczu praktyka). W czasie jednej z potyczek z polskim rycerstwem wielki mistrz poległ. Nie wiadomo, kto zabił wielkiego mistrza. Z czasem pojawiały się głosy, że zginął nawet z rąk plebejuszy biorących udział w bitwie, choć nie ma na to dowodów. Według Jana Długosza król Władysław Jagiełło widząc zwłoki wielkiego mistrza miał z kolei powiedzieć, że „(…) [został on] w najbardziej żałosny sposób zamordowany, służąc za dowód, że pycha jest gorsza od skromności”.

Na polecenie Władysława Jagiełły ciało Ulricha zostało z honorami odesłane do Malborka. Ulrich von Jungingen został pochowany w Kaplicy św. Anny, która jest kaplicą grobową wielkich mistrzów

Opracowała: Gabriela Nastałek-Żygadło

Czytaj też:
Kompletne zaskoczenie i pogrom Zakonu. Czy Polacy wykorzystali dobrze Grunwald?
Czytaj też:
Jan Olbracht. Niewykorzystany potencjał polskiego władcy
Czytaj też:
QUIZ: Celebrujmy zwycięstwa! Największe polskie triumfy

Źródło: DoRzeczy.pl