Obrona Głogowa. Ogromne poświęcenie mieszkańców nie poszło na marne

Obrona Głogowa. Ogromne poświęcenie mieszkańców nie poszło na marne

Dodano: 
Obrona Głogowa. Obraz z przedwojennej pocztówki
Obrona Głogowa. Obraz z przedwojennej pocztówki Źródło: Domena publiczna
Obrona Głogowa to jeden z epizodów wojny pomiędzy Bolesławem Krzywoustym a cesarzem Henrykiem V i czeskim księciem Świętopełkiem. Polacy odznaczyli się niezrównanym bohaterstwem w czasie obrony swego grodu, choć przypłacili to strasznymi stratami.

Obrona Głogowa uważana jest za jedno z najbardziej heroicznych wydarzeń w historii Polski. Poświęcenie mieszkańców grodu nie poszło na marne i pozwoliło Bolesławowi Krzywoustemu wygrać wojnę z cesarzem Henrykiem V.

Bacz komu grozisz

Relacje pomiędzy Polską a Rzeszą nie były przyjazne już od czasu śmierci Ottona III w 1002 roku. Od tamtej pory, co jakiś czas, wybuchały kolejne konflikty pomiędzy polskimi książętami a władcami Niemiec (i zarazem cesarzami).

Kiedy do władzy doszedł Bolesław Krzywousty (po pokonaniu swojego brata Zbigniewa), zaczął on prowadzić aktywną politykę zagraniczną, która od początku nie podobała się królowi Niemiec. W 1108 roku Bolesław poparł króla Węgier Kolomana i zmusił Czechów do opuszczenia terenu Węgier. Była to jawna ingerencja w strefie wpływów Cesarstwa Rzymskiego. Innym „zapalnym” punktem pomiędzy Polską a Niemcami było Pomorze, które Bolesław chciał podporządkować swojemu księstwu.

Bolesław Krzywousty na portrecie Jana Bogumiła Jacobiego, namalowany na podstawie obrazu M. Bacciarellego

W lipcu 1109 roku cesarz Henryk V ogłosił wyprawę wojenną przeciwko Polsce. Zebrał 10 tysięcy wojów i ruszył w stronę ziem polskich. U ujścia Bobru do Niemców dołączyli Czesi. Oficjalnym powodem wojny z Bolesławem Krzywoustym było przywrócenie na tron w Krakowie księcia Zbigniewa.

Cesarz zaproponował Bolesławowi, aby się poddał i zażądał oddanie połowy państwa Zbigniewowi. W zamian Henryk miał zaniechać wyprawy. Bolesław miał także płacić roczny trybut cesarzowi w wysokości 300 grzywien i dostarczyć mu 300 rycerzy. Takie żądania były oczywiście nie do spełnienia. Bolesław Krzywousty miał wówczas odpowiedzieć: „Bacz zatem, komu grozisz, jeśli chcesz wojować, znajdziesz wojnę”.

Kiedy wiadomość o odmowie dotarła do Henryka, jego wojsko ruszyło w drogę. W sierpniu wojska niemieckie i czeskie wkroczyły na ziemie polskie. W tym czasie Bolesław Krzywousty znajdował się na Pomorzu i toczył walki pod Nakłem. Nie mógł więc wyruszyć od razu na odsiecz ziemiom leżącym na południowym-wschodzie – to by oznaczało utratę już zajętych na Pomorzu terenów. Do Głogowa, dokąd zmierzały wojska Henryka, Bolesław wysłał tylko niewielki oddział konnicy.

Oblężenie Głogowa

22 sierpnia 1109 roku Niemcy i Czesi doszli pod Bytom Odrzański, lecz nie próbowali go zdobyć z powodu zbyt silnych umocnień grodu. Pomiędzy obrońcami Bytomia a wojskami wroga doszło jednak do potyczek pod wałami grodu, w których siły Henryka poniosły znaczne straty. Spod Bytomia wojska nieprzyjaciela ruszyły w stronę Głogowa.

Henryk V planował szybko zająć Głogów i ruszyć w stronę Poznania. Tej warowni nie mógł zignorować obawiając się, że głogowianie odetną go od zaplecza. Postanowił więc ich zawczasu spacyfikować.

Gród w Głogowie miał owalny kształt, istniał od czasów Mieszka I. Znajdował się na prawym brzegu Odry. Od północy chroniło go starorzecze, a od wschodu rzeka Barycza.

Henryk V zaskoczył głogowian niszcząc i plądrując podgrodzie. Mieszkańcy skryli się za wałami grodu i podjęli z Henrykiem rozmowy. Cesarz zgodził się na trwający pięć dni rozejm. Poręczeniem mieli być głogowscy zakładnicy. Henryk obiecał, że bez względu na to, czy Głogów się podda, czy będzie walczył, zakładnikom nic się nie stanie i będą mogli wrócić do swych rodzin.

Obrona Głogowa 1109. Makieta z muzeum w Głogowie

Czas rozejmu głogowianie wykorzystali na wzmocnienie wałów obronnych. Jednocześnie skontaktowali się z Bolesławem Krzywoustym, który nakazał bezwzględną obronę grodu. Kiedy rozejm się kończył, głogowianie poinformowali Henryka, że zamierzają bronić swojego grodu. Wówczas cesarz – wbrew wcześniejszej obietnicy – rozkazał przywiązać głogowskich zakładników, w tym dzieci, do maszyn oblężniczych.

Widok krewnych i przyjaciół przywiązanych do machin wywołał początkowo wśród obrońców prawdziwe przerażenie, jednak już po chwili przystąpiono do walki. Kronikarz Kosmas z Pragi pisał: „Grodzianie nie oszczędzali własnych synów i krewnych bardziej więcej niż Niemców i Czechów”.

Oblężenie Głogowa trwało wiele dni. Obrońcy raz za razem odpierali niemieckie i czeskie ataki. Na głowy napastników wylewali np. gorącą smołę i wrzątek, a także zrzucali ciężkie belki i kamienie. Głogowianie poświęciwszy swoich bliskich, tym bardziej nie zamierzali pozwolić, aby ich miasto dostało się w ręce wroga. Henryk był zdziwiony tak zaciętym oporem. Jego wojska, przyzwyczajone do zdobywania twierdz, były pod wrażeniem walecznością Głogowa.

„Niemcy nakręcali kusze ręczne, Polacy zaś machiny z kuszami; Niemcy wypuszczali strzały, a Polacy strzały i inne pociski; Niemcy zataczali proce z kamieniami, a Polacy kamienie młyńskie i silnie zaostrzone pale. Gdy Niemcy zakryci przykrywami z desek, usiłowali podejść pod mur, to Polacy sprawiali im łaźnie wrzącą wodą, zasypując płonącymi głowniami. Niemcy podprowadzali pod bramy żelazne tarany, Polacy zaś staczali na nich z góry koła, zbrojne stalowymi gwiazdami. Niemcy po wzniesionych drabinach pięli się pod górę, a Polacy, zaczepiając ich hakami żelaznymi, porywali ich w powietrze”.

– pisał Gall Anonim.

Kiedy Głogów wciąż się bronił, wojska polskie z Pomorza mogły w końcu ruszyć na odsiecz miastu. Dość szybko pierwsze polskie oddziały prowadziły walki podjazdowe z Niemcami nieustannie ich atakując i wywołując panikę w ich szeregach.

Niemcy byli coraz bardziej zniecierpliwieni. Henryk zrozumiał, że Głogowa nie uda mu się zdobyć, chciał więc wyjść z konfliktu „z twarzą” proponując Bolesławowi niewielką daninę w zamian za pokój. Bolesław tę marną ofertę odrzucił.

Po trzech tygodniach Niemcy i Czesi odeszli spod Głogowa kierując się w stronę Wrocławia. Wrogie wojska atakowała już nie tylko polska armia, ale jakby cały kraj. Jak pisał Anonim: „Do walki z wrogiem stanęło nie tylko rycerstwo, ale cała ludność. Zawzięci chłopi znosili drobniejsze oddziały niemieckie, nękali wroga po lasach i bagnach”. Pomimo coraz większych trudności wojska niemieckie nadal liczyły, że uda im się zająć ziemie polskie. Rezygnując z zajęcia Wrocławia, Henryk postanowił ruszyć na Kraków. Zanim to nastąpiło, doszło jeszcze do bitwy na Psim Polu, w której to Polacy odnieśli zwycięstwo. Cesarz Henryk V został zmuszony do odwrotu

Wojna pomiędzy Polską a cesarstwem, z której zwycięsko wyszła Polska, wzmocniła ją na arenie międzynarodowej. Bolesław zyskał duży szacunek zarówno w Polsce, jak zagranicą. W roku następnym Bolesław poprowadził odwetową wyprawę przeciwko Czechom. Książę podjął też na nowo wyprawę na Pomorze.

„Bolesławie, Bolesławie, ty przesławny książę panie,
Ziemi swojej umiesz bronić wprost niezmordowanie!
Taki książę słusznie rządy nad krajem sprawuje,
Który z garstką swych olbrzymie wojsko tak wojuje!
Cóż by było, gdybyś wszystkie swe siły zgromadził,
nigdy by ci cesarz w polu, bronią nie poradził!”

– pisał Anonim sławiąc Bolesława Krzywoustego.

Czytaj też:
Bitwa pod Zawichostem. Do czasu Grunwaldu nie było ważniejszego starcia
Czytaj też:
Cudowne narodziny syna Marsa
Czytaj też:
QUIZ: Celebrujmy zwycięstwa! Największe polskie triumfy

Opracowała: Anna Szczepańska
Źródło: DoRzeczy.pl