Smocze kły i szpony
  • Łukasz CzarneckiAutor:Łukasz Czarnecki

Smocze kły i szpony

Dodano: 
Dzieło z początku XIV wieku przedstawiające mongolskich wojowników ścigających wrogów, okres dynastii Yuan
Dzieło z początku XIV wieku przedstawiające mongolskich wojowników ścigających wrogów, okres dynastii Yuan Źródło: Wikimedia Commons
W czasach, gdy w Europie rycerze okładali się mieczami, chińskie armie strzelały rakietami i używały zabójczych gazów bojowych

W trzeciej dekadzie XXI w. Zachód z niepokojem patrzy na zbrojącą się Chińską Republikę Ludową. Co jakiś czas w mediach pojawiają się doniesienia na temat nowych technologii militarnych rozwijanych przez Chińczyków. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że w przypadku potencjalnej konfrontacji zbrojnej między wolnym światem a dalekowschodnią dyktaturą nie okaże się, że historia zatoczyła koło i wróciliśmy do punktu, w którym chińskie uzbrojenie góruje nad zachodnimi arsenałami.

A przecież taki stan był przez wiele stuleci czymś zupełnie naturalnym. Dopiero pod koniec XVIII w., wraz z początkiem rewolucji przemysłowej, Europa wyprzedziła Chiny pod względem technologii, również w aspekcie militarnym. Dobitnie pokazały to upokarzające klęski poniesione przez Cesarstwo Chińskie w trakcie dwóch wojen opiumowych z pierwszej połowy XIX w.

Szczęśliwie jednak w poprzednich stuleciach Chińczycy nie przejawiali zainteresowania Europą jako potencjalnym kierunkiem ekspansji. Gdyby bowiem w starożytności lub w średniowieczu doszło do starcia dowolnej europejskiej armii z choćby niewielkim chińskim korpusem ekspedycyjnym, wynik byłby z góry przesądzony – bitwa skończyłaby się błyskawiczną masakrą Europejczyków.

Pewien przedsmak tego, jak mogłoby to wyglądać, dostaliśmy my – Polacy – pod Legnicą w 1241 r., gdy Mongołowie wykorzystali przeciw naszemu rycerstwu niektóre z chińskich superbroni. W efekcie głowa Henryka Pobożnego, najpotężniejszego wówczas księcia dzielnicowego, skończyła nabita na mongolską włócznię.

Problem z kuszą

Przewaga dawnych Chin nad resztą świata w dziedzinie technologii militarnych sięga czasów głębokiej starożytności. Na długo przed zjednoczeniem ziem nad Rzeką Żółtą przez Pierwszego Cesarza z dynastii Qin Chińczycy dysponowali śmiercionośną bronią budzącą trwogę sąsiednich ludów. Mowa o kuszy.

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.