Galowie od północy wkroczyli do Etrurii i łupiąc ją bezlitośnie, maszerowali na południe. Tak dotarli w okolice Clusium (Chiusi), odległego od Rzymu o trzy dni marszu. Kiedy doszły ich słuchy o nadchodzącej armii pretora, zawrócili na jej spotkanie i z uwagi na zmierzch rozbili obóz, prawdopodobnie koło miejscowości Kalousion (Doganella). W nocy piechota galijska niepostrzeżenie wymaszerowała drogą do Faesulae (Fiesole) i urządziła zasadzkę w niedużej odległości od miasta, pozostawiając jazdę jako przynętę. Rano konnica galijska ruszyła w kierunku przygotowanej zasadzki, wciągając w nią Rzymian, którzy w wyniku zaskoczenia stracili 6000 żołnierzy i wycofali się w panice na okoliczne wzgórze. Tutaj, otoczeni przez przeważające siły, doczekali następnego dnia nadejścia konsula Lucjusza Emiliusza Papusa, który włączył ocalałych do swej armii. Informacja o armii konsularnej zmusiła wodzów galijskich do zmiany planów. Na wniosek Aneroesta zdecydowano eskortować wzięte w Etrurii łupy do Galii Przedalpejskiej, by następnie wrócić i rozprawić się ostatecznie z Rzymianami.
Gubiąca pewność siebie
Galowie – przekonani, że to konnica ścigającej armii obchodzi ich pozycje – wysłali w celu opanowania strategicznego wzgórza swoją jazdę wspartą niewielkim oddziałem lekkozbrojnych, rychło jednak zorientowali się w sytuacji i podzielili piechotę na dwa fronty. Przeciwko ścigającemu ich z południowego wschodu Papusowi ustawili Gaesatów, a za nimi Insubrów, zaś przeciw nadchodzącemu z północnego zachodu Regulusowi zgrupowali Bojów i Taurysków w jednej linii. Każdy z szyków był flankowany przez wozy taborowe i rydwany.
Galowie zostali wycięci w bezpośrednim zwarciu, a klęski dopełnił atak konnicy rzymskiej z flanki, który zmusił jazdę wroga do ucieczki z pola bitwy, doprowadzając do wyrżnięcia piechoty na miejscu. Jako przyczynę tak miażdżącego zwycięstwa, mimo ewidentnego męstwa Galów. Ponadto oddziaływała nieskuteczność broni stosowanej przez wojowników, przede wszystkim tarcz, które w jego przekonaniu nie osłaniają należycie ciała, w przeciwieństwie do rzymskiego scutum, ponieważ są mniejsze.
Znaczenie bitwy
Bitwa pod Telamonem miała kluczowe znaczenie dla podboju Galii Przedalpejskiej i słusznie określona została przez Gualtiero della Monaca jako la battaglia dimenticata, czyli zapomniana bitwa. Rozmiar klęski galijskiej: 40 000 poległych i samobójcza śmierć króla Aneroesta oraz niewola 10 000 wojowników i króla Konkolitana, to przykład świetnego zwycięstwa, choć okupionego zapewne sporymi stratami po stronie rzymskiej. Należy jednak pamiętać, że mamy do czynienia z klasycznym konfliktem asymetrycznym, i to przynajmniej w dwóch aspektach. Pierwszy to przygniatająca przewaga liczebna Rzymian, wynikająca z wielkości użytych sił i szeroko zakrojonej mobilizacji rezerw ludzkich. Ten schemat działania powtórzy się w okresie drugiej wojny punickiej i mimo kilku spektakularnych niepowodzeń przyniesie Rzymowi upragnione zwycięstwo.
Drugi aspekt to konfrontacja dwóch różnych systemów militarnych preferujących odmienne style wojowania. Galowie, opierający siłę zbrojną na armiach plemiennych, mało zdyscyplinowanych, dowodzonych kolegialnie bez głębszej znajomości taktyki i współdziałania między rodzajami broni, prezentują archaiczny system wojskowy. Rzymianie wręcz przeciwnie: dzięki odejściu od falangi w stylu greckim i wykształceniu legionu manipularnego z jego specyficzną taktyką walki prezentują wyrafinowany model organizacji wojskowej. Indywidualizmowi celtyckiemu, przejawiającemu się męstwem, pogardą śmierci czy rezygnacją z kompleksowej ochrony ciała strona rzymska przeciwstawia walkę zespołową, dyscyplinę i rozbudowany arsenał uzbrojenia.
Kolejnym skutkiem tej batalii będzie całkowite wyeliminowanie z użycia na kontynencie europejskim, poza Brytanią, rydwanów bojowych i gwałtowny wzrost roli kawalerii w armiach plemiennych. Wiązała się z tym ewolucja miecza lateńskiego, a właściwie koegzystencja dwóch jego odmian: krótszej sieczno-kłującej z ostrym sztychem dla piechoty, i dłuższej, siecznej z tępym sztychem, dla jazdy. Konnica galijska jako kontyngenty najemne pojawi się, bezpośrednio po bitwie pod Telamonem, w wielu armiach basenu Morza Śródziemnego.
Czytaj też:
Bitwa pod Akcjum. Gdyby nie Kleopatra, jej wynik mógł być innyCzytaj też:
QUIZ: Starożytny Rzym. Kilka ciekawostek. Znasz wszystkie?