Apokalipsa Świętego Jana. Listy do siedmiu Kościołów

Apokalipsa Świętego Jana. Listy do siedmiu Kościołów

Dodano: 
Wizja Jana Ewangelisty na Patmos (iluminacja z Bardzo bogatych godzinek księcia de Berry (ok. 1410)
Wizja Jana Ewangelisty na Patmos (iluminacja z Bardzo bogatych godzinek księcia de Berry (ok. 1410) Źródło:Wikimedia Commons
Kryzys w Kościele nie jest niczym nowym. Od zaistnienia chrześcijaństwa wiara zmaga się z niewiarą, prawda z obłudą, pewność z wątpliwościami, wierność ze zdradą, świętość z grzechem. Ponieważ te wszystkie zjawiska mają precedensy w dziejach i wierze biblijnego Izraela, dlatego drogi wyjścia z kryzysów, wobec których staje współczesny Kościół, trzeba wypatrywać w Piśmie Świętym, w obu jego częściach – Starym i Nowym Testamencie.

Wyjątkowe miejsce zajmują umieszczone w drugim i trzecim rozdziale Apokalipsy św. Jana Listy do siedmiu Kościołów Azji: w Efezie, Smyrnie, Pergamonie, Tiatyrze, Sardes, Filadelfii i Laodycei. Pod koniec I wieku, składając świadectwo JezusowiChrystusowi, zmagały się one z wrogością, prześladowaniami i napięciami, również wewnętrznymi. Znajdowały się blisko siebie, jednak każda wspólnota miała także własne problemy i stawała wobec specyficznych wyzwań. Mimo różnic współtworzyły jeden Kościół.

Listy św. Jana zawarte w Apokalipsie nawiązują do starożytnych realiów, jednak mając za punkt wyjścia śmierć
i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, odkrywają również sens ludzkich dziejów. Dzisiaj mają nam do powiedzenia tak samo wiele jak wtedy, kiedy zostały napisane. Stanowią niezmienne przesłanie dla Kościoła wszystkich czasów. Zwłaszcza naszych.

Poniższy tekst to fragment książki ks. Waldemara Chrostowskiego pt. „Apokalipsa Św. Jana. Listy do siedmiu Kościołów”.

Przesłanie dla Kościoła wszystkich czasów

(…)

Ewangelizacja Azji Mniejszej, obecnie terytorium zachodniej części Turcji, rozpoczęła się, o czym świadczą Dzieje Apostolskie (2,1-41), wraz z zesłaniem Ducha Świętego. Mieszkańcy Kapadocji, Pontu i Azji oraz Frygii i Pamfilii zostali wymienieni wśród Żydów i prozelitów przybyłych do Jerozolimy na pierwsze po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa święto Pięćdziesiątnicy, a po doświadczeniu mocy Ducha wrócili do swoich krain jako Jego wyznawcy.

Ks. Waldemar Chrostowski, Listy do siedmiu Kościołów. Apokalipsa św. Jana, wyd. Fronda

Wkrótce wybuchły w Jerozolimie prześladowania, wskutek których ci Żydzi, którzy uwierzyli w Jezusa jako Mesjasza, rozproszyli się w różnych rejonach starożytnego świata. W połowie I wieku św. Paweł podjął w rzymskiej prowincji Azji intensywną działalność misyjną. Nowa fala ekspansji chrześcijaństwa nastąpiła po roku 70, gdy Rzymianie zburzyli Jerozolimę i świątynię. Wśród tych, którzy opuścili Palestynę, był św. Jan, najmłodszy uczeń i apostoł Jezusa Chrystusa. Dotarł do Efezu, po czym w rezultacie zesłania, które nastąpiło podczas prześladowania chrześcijan za panowania cesarza Domicjana (lata 81–96), osiadł na wyspie Patmos, kilkanaście kilometrów od wybrzeża Azji Mniejszej. Tam w latach 90. I wieku powstała Apokalipsa, to znaczy objawienie, ukazująca sens i ostateczne przeznaczenie całej historii zbawienia.

Przebywając w Efezie, a później na Patmos, apostoł pozyskiwał nowych chrześcijan oraz podtrzymywał na duchu tych, którzy już wyznawali Chrystusa. W takich okolicznościach napisał Listy do siedmiu Kościołów, które są w Azji (Ap 1,4), czyli do siedmiu wspólnot chrześcijańskich za mieszkujących Efez, który był ówczesną stolicą rzymskiej prowincji Azji, oraz sześć sąsiednich miast położonych nie opodal Efezu. Tamtejsi chrześcijanie zmagali się z przeciwnościami zewnętrznymi i wewnętrznymi. Pierwsze wynikały z konfrontacji z niechrześcijańskim otoczeniem, drugie – z różnych napięć w obrębie tych wspólnot. Niechrześcijańskie otoczenie składało się z pogan i wyznawców judaizmu. Jedni i drudzy byli ludźmi religijnymi, lecz paradoks polegał na tym, że im bardziej byli gorliwi, tym mocniej sprzeciwiali się wyznawcom Jezusa Chrystusa. Wszyscy poganie byliby gotowi zaakceptować chrześcijan i ich wiarę, gdyby ci pozwolili włączyć Jezusa do panteonu różnych czczonych przez nich bóstw. Oddając cześć Kybele, Zeusowi, Artemidzie i innym bożkom, nie widzieli trudności, aby czcić Jezusa, jeżeli wykaże się, że dysponuje On jakąś przypisywaną mu niezwykłą mocą czy właściwościami.

Ale wiara chrześcijańska nie dopuszcza żadnego zrównania Jezusa Chrystusa z bóstwami pogan ani oddawania Mu takiej czci, jaką one odbierały. W życiu i wierzeniach pogan ogromną rolę odgrywał także kult cesarza czczonego jako divus, czyli boski. Zewnętrznym przejawem tego kultu były składanie ofiar i uroczyste obrzędy, w których rezydujący w Rzymie cesarz odbierał cześć okazywaną bóstwom. Chrześcijanie, narażając się na oskarżenia o lekceważenie osoby i władzy cesarza oraz bluźnierstwo, nie podporządkowywali się wymaganiom tego kultu. Oskarżenia podnoszone przeciwko nim miały wydźwięk nie tylko religijny, lecz i polityczny, ściągając represje ze strony rzymskiej administracji. Nie mniej zapalnym punktem była moralność. Wierzenia pogańskie dopuszczały daleko idącą swobodę, a nawet swawolę w moralności, zwłaszcza seksualnej, co rzutowało na charakter małżeństwa i rodziny. Wielu wyznawców Chrystusa, zachowując nauczanie Ewangelii, pozostawało jej wiernymi, inni nie wytrzymywali zewnętrznej presji i pod jej wpływem albo ulegając własnym słabościom, przejmowali etykę pogańską, znacznie mniej wymagającą niż chrześcijańska.

Tak samo dotkliwe były sprzeciwy i wrogość ze strony wyznawców judaizmu, którzy poszli za nauczaniem rabinów. Często to oni, odcinając się od chrześcijan żydowskiego pochodzenia, negując ich żydowskość i wykluczając z kultu synagogalnego, robili donosy i prowokowali wrogie wystąpienia pogan. Nie uznając Boskiej tożsamości Jezusa, zarzucali Jego wyznawcom sprzeniewierzenie się wierze w jedynego Boga. Wykluczając chrystologiczne wymiary Starego Testamentu, odmawiali chrześcijanom zakorzenienia w wierze biblijnego Izraela, traktując ich i przedstawiając jako zupełnie obce ciało, które należy zwalczać aż do całkowitego wytępienia. Przedmiotem narastającego sporu i napięć był także misyjny dynamizm chrześcijaństwa, pozyskujący pogan dla wiary w Jezusa Chrystusa. Rabini, dokonując radykalnej przebudowy judaizmu biblijnego, traktowali wybranie przez Boga i przeznaczenie do życia z Bogiem jako wyłączny przywilej Izraela. Nie mogli bądź nie chcieli pogodzić się z myślą, że zbawczy zamiar Boga obejmuje całą ludzkość, zaś Izrael ma być narzędziem i pomocą w realizacji tego dzieła.

Kolejność poszczególnych Kościołów nie jest przypadkowa. Najpierw Efez jako stolica rzymskiej prowincji Azji, potem Smyrna i Pergamon, położone na północ od Efezu, dalej Tiatyra i Sardes – na południowy wschód od Pergamonu, a następnie Filadelfia – przy drodze prowadzącej do Laodycei wysuniętej najbardziej na wschód. Poznajemy poszczególne etapy apostolskiego itinerarium – szlaku, jaki pokonywali głosiciele Ewangelii i wysłannicy przełożonych odpowiedzialnych za młode wspólnoty chrześcijańskie. Ten szlak mieli przemierzyć wysłannik bądź wysłannicy natchnionego wizjonera z Patmos. Łączna długość drogi obejmującej powrót z Laodycei do Efezu wynosiła ponad tysiąc kilometrów. Zważywszy na to, że w każdym mieście należało się zatrzymać, cała podróż trwała kilka tygodni. Listy nie tylko dotarły do adresatów, lecz były przez nich czytane i rozważane oraz starannie zachowane i włączone do Apokalipsy, a wraz z nią do kanonu Nowego Testamentu. Dzięki temu stały się normatywnym przesłaniem dla starożytnych wspólnot chrześcijańskich oraz chrześcijan wszystkich czasów – również dla nas. (…)

Powyższy tekst to fragment książki ks. Waldemara Chrostowskiego pt. „Apokalipsa Św. Jana. Listy do siedmiu Kościołów”.

Czytaj też:
Prawdziwy rozdział państwa i Kościoła
Czytaj też:
12 Apostołów. Poznaj sylwetki najbliższych uczniów Pana Jezusa
Czytaj też:
Ks. prof. Waldemar Chrostowski: Nie ma "społeczności LGBT"!

Źródło: DoRzeczy.pl