Didiusz Julianus - cesarz, który wylicytował sobie tron

Didiusz Julianus - cesarz, który wylicytował sobie tron

Dodano: 
Didiusz Julianus podczas "licytacji" cesarskiego tronu
Didiusz Julianus podczas "licytacji" cesarskiego tronu Źródło: imperiumromanum.pl / Ramón Acedo / Desperta Ferro
Didiusz Julianus panował zaledwie nieco ponad dwa miesiące. Przeszedł do historii głównie z powodu kuriozalnej sytuacji, jaką było... "wystawienie" na licytację cesarskiego tronu. Didiusz Julianus przebił ofertę swojego rywala.

Didiusz Julianus zdobył cesarską purpurę właściwie przez przypadek. Kiedy w czasie pewnej uczty dowiedział się o śmierci cesarza Pertynaksa, będąc nieco nietrzeźwym, udał się do koszar, gdzie zaoferował pretorianom wysokie stipendia (żołd) w zamian za to, że wybiorą go na kolejnego cesarza. Podobną ofertę złożył pretorianom prefekt Rzymu, Flawiusz Sulpicjan, ale to Didiusz Julianus ostatecznie zaoferował najwięcej. Niedługo potem zasiadł na cesarskim tronie.

Droga do tronu

Didiusz Julianus urodził się w 133 roku n.e. w Mediolanie w zamożnej rodzinie senatorskiej. Dzięki wpływowym krewnym, oraz m.in. dzięki znajomości z Markiem Aureliuszem, szybko awansował w strukturach imperium. Pełnił funkcje np. gubernatora prowincji Górna Germania, namiestnika Dalmacji oraz prefekta Lewantu.

Didiusz Julianus

W 192 roku los ofiarował mu, wydawało się, niespotykaną szansę. Pod koniec tegoż roku cesarz Kommodus został zamordowany, a jego następcą został Pertynaks, który próbował wprowadzić reformy ograniczające przywileje gwardii pretoriańskiej. Takie postępowanie wywołało bunt – pretorianie zamordowali cesarza 28 marca 193 roku.

Kto da więcej

Po zabiciu Pertynaksa doszło do dziwnej sytuacji. Pretorianie, zamiast okrzyknąć cesarzem jednego z wojskowych dowódców, ogłosili, że na tronie zasiądzie ten, kto zapłaci za niego najwięcej. W ten sposób do władzy doszedł jeden z najbogatszych ludzi w Rzymie, senator Didiusz Julianus, który obiecał każdemu z pretorianów po 25 tysięcy sestercji. 28 marca 193 roku żołnierze złożyli mu przysięgę na wierność.

Didiusz Julianus nie cieszył się jednak poważaniem. Choć oficjalnie uznano go cesarzem, od razu podniosły się głosy sprzeciwu wobec jego rządów. Julianus nie miał poparcia w Senacie, a lud nie chciał w ogóle zaakceptować jego osoby na tronie zarzucając mu, nie bez słuszności, że takiej władzy nie można sobie po prostu kupić.

Bunty narastały także w rzymskich prowincjach. Najgłośniej wobec Julianusa protestował Septymiusz Sewer, namiestnik Panonii. Niedługo po wyborze Didiusza Julianusa, legiony Sewera ruszyły na Rzym. Choć cesarz próbował stawić mu czoła, to jego dotychczasowi poplecznicy szybko przeszli na stronę Sewera. Choć Julianus chciał jeszcze, aby Senat odwołał go z cesarskiego tronu i wybrał w jego miejsce kogoś innego, nic takiego się nie stało.

1 czerwca 193 roku Didiusz Julianus został zamordowany przez pretorianów w cesarskim pałacu. Podobno przed śmiercią miał jeszcze wołać: „Ale co ja takiego złego zrobiłem?”. Jego następcą został Septymiusz Sewer.

Czytaj też:
Neron. Tchórz, przeciętny artysta, szaleniec? Czarna i "biała" legenda cesarza
Czytaj też:
Między prawdą i legendą. Gladiatorzy - co naprawdę oznaczał kciuk skierowany w dół?
Czytaj też:
Imponujące i mało znane. Starożytne rzymskie zabytki poza Włochami

Opracowała: Anna Szczepańska
Źródło: DoRzeczy.pl / Kasjusz Dion; Michael Grant "The Roman Emperor"