Solemnitas Solemnitatum! Uroczystość Uroczystości. Wyjątkowa, polska Wielkanoc

Solemnitas Solemnitatum! Uroczystość Uroczystości. Wyjątkowa, polska Wielkanoc

Dodano: 
W. Boratyński, Pocztówka ze zwyczajami wielkanocnymi
W. Boratyński, Pocztówka ze zwyczajami wielkanocnymi Źródło:Polona
Święta Wielkiej Nocy obfitują w wiele tradycji i zwyczajów. Część z nich wywodzi się nawet z czasów słowiańskich, inne mają typowo chrześcijański charakter. Polska Wielkanoc może pochwalić się wyjątkowymi obrzędami. Niektóre z nich nie są znane nigdzie indziej.

Solemnitas Solemnitatum – Uroczystość Uroczystości, jak o Świętach Zmartwychwstania Pańskiego pisał papież Grzegorz Wielki, na ziemiach polskich miały zawsze nadzwyczajny charakter.

Zwycięstwo wiosny

Wielkanoc była niegdyś postrzegana również jako święto wiosny – zapowiedź końca zimy i odradzania się przyrody. Święta Wielkiej Nocy „wpisały się” w dawne, prasłowiańskie obrzędy związane z początkiem nowej, radosnej i zielonej pory roku. Chrześcijaństwo ubogaciło i nadało uroczysty charakter wcześniejszemu świętowaniu.

Niektóre zwyczaje z czasem uległy przekształceniu. W ten sposób zamiast topić kukłę zwaną Marzanną, zaczęto topić kukłę Judasza. Chrześcijański wymiar nabrało także świętowanie słowiańskich jarych godów. W dawnych wiekach święto to obchodzono z racji powitania wiosny. Sprzątano domostwa i obejście, przygotowywano kołacze oraz malowano jajka - symbol nowego życia. Na wzgórzach rozpalano wówczas ogniska, zbierano wierzbowe i leszczynowe witki, na których widać już było pąki. Wieczorami natomiast odwiedzano cmentarze, aby na grobach przodków pozostawić jadło.

Niektóre obrzędy przetrwały do dzisiaj. Część z nich w formie „magicznych” rytuałów. Cały okres przygotowań do świąt – od Niedzieli Palmowej aż do Wielkiej Soboty obfitował w tego rodzaju zwyczaje.

Wielkanoc

W wielkanocny poranek ludzie udawali się na rezurekcję. Do dziś msza rezurekcyjna, w czasie której odbywa się procesja wokół kościoła, stanowi kulminacyjny moment obchodów Świąt Wielkiej Nocy. Obecnie w wielu kościołach msza rezurekcyjna zaczyna się o godzinie 6.00 rano. Niegdyś msza zaczynała się o brzasku, a więc nie ustalano jednej, stałej godziny. Ludzie wychodzili z domów jeszcze po ciemku, aby przed wschodem słońca dotrzeć do kościoła.

Msza rezurekcyjna. Wielkanoc

W czasie rezurekcji, niekiedy w trakcie procesji, wśród dźwięku dzwonów, dzwonków i śpiewów, odpalano petardy i radośnie krzyczano. Idący z monstrancją ksiądz patrzył na te hałasy ze zrozumieniem – święta Zmartwychwstania Pańskiego są przecież radością, którą trzeba głośno okazywać.

Śniadanie wielkanocne

Wielkanoc była świętem radosnym także z bardzo prozaicznego powodu – po 40 dniach Wielkiego Postu w końcu było można się najeść. Trzeba pamiętać, że post przestrzegano niegdyś w sposób dużo bardziej rygorystyczny, niż obecnie. Mięsa nie jedzono nie raz przez cały Wielki Post. Podstawowym posiłkiem był żurek, barszcz oraz śledzie. Właśnie stąd na koniec Postu, w niektórych regionach, wziął się zwyczaj wyprawiania „pogrzebu żuru” w Wielki Piątek. Symboliczny pogrzeb oznaczał pożegnanie z postnym jedzeniem i zapowiedź obfitości wielkanocnego stołu. Niektórzy, chcąc jak najbardziej umartwić się przed najważniejszymi ze świąt, nie jedli nic lub prawie nic od czwartkowego wieczora. Po ponad dwóch dobach bez jedzenia zasiadali więc do śniadania w Wielką Niedzielę bardzo głodni.

Stół wielkanocny. 1937 rok

Głównie na wsiach, ale nie tylko, podczas Wielkanocy obecny musiał być zatem problem zwyczajnego przejedzenia. Jednak ludowa mądrość i na to miała radę. Aby uniknąć niestrawności należało przed rozpoczęciem śniadania wielkanocnego zjeść na czczo święconego chrzanu i trzy razy chuchnąć do komina lub zjeść usmażone na maśle pokrzywy. Po takim, zaaplikowanym zawczasu, „lekarstwie” można było bez obaw zasiąść nawet do najbardziej suto zastawionego stołu.

Stoły te, rzecz jasna, różniły się od siebie. Trudno porównywać bogactwo stołów w domach szlacheckich z tymi chłopskimi, jednak wszędzie starano się przygotować wszystko jak najlepiej. Nawet na wsiach nie brakowało zatem szynek, kiełbas (które przygotowywano zazwyczaj tylko kilka razy w roku z okazji różnych świąt), babek, kołaczy. I oczywiście jajek. Tych jedzono wiele i w mieście, i na wsiach. Ważnym dodatkiem, bez którego śniadanie wielkanocne obyć się nie mogło, był chrzan. Pochodzący z XIX wieku wierszyk wyjaśniał to w następujący sposób:

Na ostatku baszcu, krzan w nim nadrobiony,
bo Jezus na krzyżu żołciom beł pojony.
Krzan i żółć jeden smak równy majo
To na te pamiątkę jeść go nam kazajo

Wielkanoc. Zdjęcie ilustracyjne

Święcone (które było dużo większe, niż to, które dziś zanosimy do kościołów) nie mogło się zmarnować. Wykorzystywano nawet okruszki chleba i ciast – te rozsiewano w ogrodzie dla lepszych plonów. Skorupki święconych jajek zakopywano pomiędzy warzywnymi grządkami

Niedziela Wielkiej Nocy upływała w domu, w gronie najbliższej rodziny. Dopiero w Poniedziałek odwiedzano dalszą rodzinę i sąsiadów.

*

Wielkanoc to od wieków niezwykle radosne i rodzinne dla Polaków święto. O polskiej Wielkanocy pisali zagraniczni goście i turyści już kilka wieków temu. Była Wielkanoc także częstym motywem twórczości naszych rodzimych twórców.

Ot dwór jakiś. Wstąpmy bracie
- A czy waszmość tu się znacie?
Jako żywo nigdy w oczy!
Lecz gdy cały świat ochoczy,
Dzisiaj po chrzcie i po chlebie
Dobrze przyjmę tutaj ciebie.
Kto i jaki? Nikt nie pyta:
Nawarzyli i napiekli,
„Alleluja” sobie rzekli,
Ot i gości każdy wita! (…)
Bo co wszystkich tak weseli,
To dla serca w ziemi rajem,
Ot gospodarz jajkiem dzieli,
To i my się dzielim wzajem!

Wincenty Pol, „Pieśń o domu naszym” (fragment)

Czytaj też:
Wielka Sobota. Co winno znaleźć się w święconce? Święcone i inne obrzędy
Czytaj też:
Pisanki, kraszanki, byczki, ażurki. Czym się różnią? Jak je wykonać?
Czytaj też:
Triduum Paschalne. Jak wyglądało dawniej? Od kiedy Kościół obchodzi Triduum?