Jak Canuck z Jankesem
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

Jak Canuck z Jankesem

Dodano: 
Postać utożsamiana z Kanadą, Johnny Canuck stoi naprzeciwko postaci symbolizujących USA, m.in. Wujka Sama - karykatura z 1910 roku
Postać utożsamiana z Kanadą, Johnny Canuck stoi naprzeciwko postaci symbolizujących USA, m.in. Wujka Sama - karykatura z 1910 roku Źródło: Wikimedia Commons
Wydawałoby się, że Kanadyjczycy i Amerykanie powinni żyć obok siebie jak świetnie dogadujący się kuzyni. Nic bardziej mylnego – w tej „rodzinie” od początku nie brakowało powodów do dzikich awantur

Jeśli los rzuci nas na tereny pogranicza Stanów Zjednoczonych i Kanady, to powinniśmy zachować dużą ostrożność, gdy w rozmowach pojawi się słowo „Canuck”. Po stronie amerykańskiej jest to slangowe określenie Kanadyjczyka. Dawno temu, na przełomie wieków XVIII i XIX, Amerykanie nazywali tak imigrantów przybywających do Kanady z Holandii i Niemiec. Potem zaczęto tak określać wszystkich Kanadyjczyków.

Jak to często bywa, na zasadzie przekory Kanadyjczycy wykreowali w latach 60. XIX w., w kawałach rysunkowych, popularną postać, która nosiła miano Johnny Canuck. Ten bohater niezliczonych rysunków politycznych miał być symbolem odważnego Kanadyjczyka, który nie boi się amerykańskiej potęgi.

W znanym także w Polsce wojennym filmie „Diabelska brygada”, o wspólnej amerykańsko-kanadyjskiej jednostce komandosów do zadań specjalnych, słowo to pojawia się w znaczeniu pejoratywnym. Gdy jeden z amerykańskich żołnierzy używa wobec wojaka z Kanady określenia „Canuck” (po polsku można byłoby to przetłumaczyć jako „Kanadyjec”), wybucha dzika awantura. Ale jednocześnie sami Kanadyjczycy, szczególnie gdy pokrzepią się swoją fantastyczną whiskey, lubią tak mówić o sobie samych.

Animozje

Obecnie, gdy stosunki amerykańsko--kanadyjskie po dojściu do władzy Donalda Trumpa znów stały się lodowate, lepiej w ogóle omijać to określenie z daleka. Kanadyjczycy i Amerykanie znów spoglądają na siebie z podejrzliwością.

Donald Trump z wdziękiem nosorożca poruszył kwestię permisywnego stosunku kanadyjskiej straży granicznej do migracji obywateli krajów Trzeciego Świata na terytorium USA. W Kanadzie działać mają też wielkie wytwórnie zabójczego narkotyku – fentanylu. W opinii administracji Trumpa Kanada robi niewiele, aby je zlikwidować i zablokować przerzut narkotyku na teren USA. W związku z tym Trump zagroził znaczącą podwyżką ceł na import z Kanady. Z kolei w odpowiedzi na ten krok część kanadyjskich polityków wezwała do bojkotu amerykańskich towarów konsumpcyjnych, na czele z alkoholami.

Artykuł zostanie opublikowany w najnowszym wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.