Poniższy tekst jest fragmentem książki Frances Gies pt. „Życie średniowiecznego rycerza” (Wyd. Znak)
Średniowieczni moraliści uważali, że pierwsi rycerze byli wybrańcami, zbrojnym ramieniem społeczeństwa, strzegącymi sprawiedliwości i chroniącymi bezbronnych. Miało się to ukształtować w czasach starożytnych, a starotestamentowych bohaterów, takich jak Judę Machabeusza czy króla Dawida, zaliczono w poczet pierwszych rycerzy. W rzeczywistości pojawienie się rycerza na scenie historycznej nie wyglądało tak spektakularnie, lecz było stopniowym i długotrwałym stapianiem się pewnych elementów o charakterze społecznym i tych wynikających z rozwoju techniki.
Choć takie kiełkowanie trwało długo, rozwój rycerstwa przypadł już na epokę średniowieczną, nie będąc kontynuacją czegoś zapoczątkowanego w czasach rzymskich. Rzymianie mieli własną klasę „rycerzy” (zwanych ekwitami, equites, czyli jeźdźcami), początkowo stanowiących konnicę armii rzymskiej i w pewnym sensie jej kadrę oficerską. Z końcem okresu republikańskiego klasa ta zatraciła swój ściśle militarny charakter i przekształciła się w grono dostawców dla wojska, poborców podatkowych oraz tych, którzy korzystali z zasobów publicznych. Tworzyli dolny segment klasy wyższej, o szczebel niższy od senatorów; ich status potwierdzały amfiteatry i areny w całym rzymskim imperium, gdzie pierwsze rzędy na widowni były zarezerwowane dla senatorów, a kilka następnych właśnie dla ekwitów.
Jednakże wbrew domysłom niektórych dziewiętnastowiecznych badaczy dziejów, ten rzymski ordo equestris nie miał historycznych związków ze średniowiecznym rycerstwem. Wciąż toczą się spory uczonych w kwestii tego, kiedy właściwie wyłonili się średniowieczni rycerze. Zachowały się bardzo nieliczne dokumenty z tego jakże ważnego okresu w dziejach, a problemy o charakterze semantycznym – faktyczne powiązania między późnorzymską terminologią, odnoszącą się do pewnych grup żołnierzy, a łacińskimi słowami stosowanymi w początkach wieków średnich – czynią tę sprawę jeszcze trudniejszą. Terminy używane na określenie klas społecznych z czasów Karola Wielkiego oraz tych z XI wieku są równie niejednoznaczne. Uprzedzenia historyków z początków ery nowożytnej dodatkowo wszystko to komplikują. W XIX stuleciu, gdy społeczeństwa feudalne uważano za zacofane, barbarzyńskie i niezorganizowane, pewna szkoła niemieckich uczonych, na której czele stał Heinrich Brunner, usiłowała wykazać, że feudalizm nie narodził się z dawnych obyczajów plemion germańskich, tylko w VIII wieku we Francji. Brunner uznawał za początki feudalizmu przyjęcie uzbrojenia i taktyki muzułmańskiej jazdy przez Karola Młota. Aby wzmocnić swoje nowe zastępy konnicy, Karol przejmował ziemie kościelne i przekazywał je jako „beneficja” konnym wojownikom, tym samym wprowadzając instytucję lenna. Ci pierwsi rycerze byli więc, zdaniem Brunnera, protoplastami średniowiecznej szlachty.
Teorie Brunnera rozwinęli i dopracowali dwaj historycy z XX wieku: francuski mediewista Marc Bloch i Amerykanin Lynn White Jr. Bloch piszący w latach trzydziestych. Badacze ci przedstawili tezę, zgodnie z którą szlachta z wczesnego średniowiecza, rzekomo wywodząca się z rzymskiej klasy senatorskiej i z grona germańskich wodzów plemiennych, zanikła przed VIII stuleciem. Jej miejsce zajęła nowa klasa społeczna, której członków wyróżniało nie urodzenie, lecz zakres władzy, związany ze służbą dla króla. Rodowód średniowiecznej arystokracji można było odnaleźć w „przełomowym punkcie zwrotnym, którym był rok 800”, a na krótko przedtem klasa ta wyodrębniła się spośród ówczesnych „zawodowych” wojowników, z których każdy miał konia, zbroję, tarczę, włócznię i miecz. „Logiczną konsekwencją wprowadzenia do użytku, około X wieku, strzemiona, dawniejsza krótka dzida, którą władano jak oszczepem, zanikła, zastąpiona przez długą i ciężką kopię”. Poza strzemionami i kopiami pojawiły się także hełmy i kolczugi.
Owe innowacje sprawiły, że wyposażenie wojownika stało się o wiele droższe, a stać było na nie tylko bogacza albo wasala kogoś zamożnego. Dlatego też władcy z dynastii Karolingów nadawali ziemię – beneficja – aby ich wojownicy, tworzący nową arystokrację, mogli się wyposażyć i uzbroić”. W latach sześćdziesiątych XX wieku Lynn White podkolorował teorie Brunnera i Blocha, uznając upowszechnienie strzemiona za „filar […] wspaniałej hipotetycznej konstrukcji [historycznej] Brunnera”. White przesunął pojawienie się strzemiona na zachodzie Europy na pierwszą część VIII stulecia i przypisał wprowadzenie tego wynalazku „geniuszowi Karola Młota. […] Feudalne instytucje, klasa rycerska i kultura rycerskości” miały się zrodzić z „nowej techniki wojskowej VIII wieku”.
Późniejsi naukowcy opowiedzieli się za bardziej złożonym obrazem początków rycerstwa, średniowiecznej szlachty i feudalizmu. Obecnie większość historyków nie podziela opinii, że rycerze pojawili się w VIII stuleciu ani że byli założycielami klasy średniowiecznej szlachty i twórcami systemu feudalnego. Większość zgadza się co do tego, iż w czasach Karola Wielkiego i jego następców prawdziwa szlacheckość wynikała już z rodowodu, choć w istocie wzmacniały ją królewskie nadania majątków ziemskich i urzędów – jej źródłem jednak nie była klasa konnych wojów, wyłoniona nieco wcześniej z pomroku dziejów, tylko stara arystokracja państwa Franków. Ta grupa karolińskich możnych, nieustannie zasilana świeżą krwią, także osób ze stanu rycerskiego, to właśnie źródło szlachty ze szczytowego okresu wieków średnich.