Archipelag zbrodni

Archipelag zbrodni

Dodano: 
Więźniowie łagrów budują Kanał Białomorski-Bałtycki. Kobiety były w sowieckich obozach zmuszane do katorżniczej pracy.
Więźniowie łagrów budują Kanał Białomorski-Bałtycki. Kobiety były w sowieckich obozach zmuszane do katorżniczej pracy. Źródło: Fot: Domena publiczna
- Z czasem obozy GUŁagu stały się czymś więcej niż tylko miejscami, w których więziło się przeciwników – GUŁag stał się systemem karnym państwa sowieckiego - mówi prof. Steve Barnes, badacz historii sowieckich obozów koncentracyjnych.

PIOTR WŁOCZYK: Co było wzorem dla twórców GUŁagu?

PROF. STEVE BARNES: Lenin i Trocki tuż po wybuchu rewolucji zaczęli mówić o konieczności stworzenia „obozów koncentracyjnych” do walki z wrogami nowych porządków. Czołowi bolszewicy nieprzypadkowo używali pojęcia „obóz koncentracyjny”. Interesowali się tym, jak Anglicy traktowali ludność cywilną kilkanaście lat wcześniej w trakcie drugiej wojny burskiej. Zresztą sami Anglicy nazywali wówczas zbudowane przez siebie miejsca „obozami koncentracyjnymi”. To była głośna sprawa i szczególnie Trocki interesował się tym tematem. Nie był to jednak jedyny wzorzec. Pamiętajmy bowiem, że Rosja carska również stworzyła system pracy przymusowej. Oczywiście nigdy nie był on tak drakoński, jak to, co stworzyli Sowieci. Z czasem obozy GUŁagu stały się czymś więcej niż tylko miejscami, w których więziło się przeciwników – GUŁag stał się systemem karnym państwa sowieckiego.

GUŁag, rozumiany jako zarząd obozów pracy przymusowej, oficjalnie powstał w 1930 r., ale przecież historia obozów jest dłuższa.

Tak, bolszewicy od początku wykorzystywali więźniów do niewolniczej pracy, ale w pierwszych latach ten system różnił się jednak od molocha, który stworzył Stalin na przełomie lat 20. i 30. Początkowo na Wyspy Sołowieckie, gdzie powstały pierwsze łagry, bolszewicy wysyłali swoich wrogów – m.in. eserowców i mienszewików. Warunki były tam bardzo ciężkie, jak to bywa na dalekiej północy, ale jednak na samym początku bolszewickiej Rosji istniało jeszcze przeświadczenie, że więzień polityczny był kimś innym niż reszta więźniów, kimś lepszym.

Trudno w to uwierzyć...

A jednak. W Rosji bolszewickiej działał początkowo Polityczny Czerwony Krzyż, organizacja humanitarna, której członkowie w latach 20. wysyłali uwięzionym eserowcom i mienszewikom paczki. Wtedy jeszcze Moskwa do pewnego stopnia przejmowała się opinią międzynarodową, która monitorowała sytuację znanych więźniów. Dlatego początkowo nie zmuszano ich do pracy.

Jednak szybko łagry stały się piekłem na ziemi dla wszystkich uwięzionych.

Od początku to były przerażające miejsca, ale potem zrobiło się jeszcze straszniej. To, co przeszło do historii jako „GUŁag”, powstało na przełomie lat 20. i 30. To Stalin stworzył tego potwora. W 1928 r. Sowieci rozpoczynają kolektywizację. Miliony chłopów, którzy sprzeciwiają się temu, stają się wrogami państwa. To pierwsza z wielkich fal więźniów GUŁagu. Musimy jednak pamiętać, że ci ludzie trafiali nie tylko do obozów. W czasie kolektywizacji ok. 1,5 mln chłopów skazano na deportację wewnętrzną. GUŁag to nie tylko obozy. W ZSRS istniało kilka form uwięzienia.

(...)

Cały wywiad dostępny w najnowszym numerze miesięcznika!