- Gdy upływają trzy wieki od radosnego dnia, w którym zostałaś Królową Polski, oto my, dzieci Narodu Polskiego i Twoje dzieci, krew z krwi przodków naszych, stajemy znów przed Tobą, pełni tych samych uczuć miłości, wierności i nadziei, jakie ożywiały ongiś Ojców naszych (…) Królowo Polski, odnawiamy dziś śluby przodków naszych i ciebie za patronkę naszą i za królową narodu polskiego uznajemy – brzmiały słowa Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego.
Rotę ślubów ułożył kardynał Stefan Wyszyński w trakcie swojego internowania w Prudniku i Komańczy. Prymas został aresztowany przez władze komunistyczne we wrześniu 1953 roku i był przetrzymywany w kilku miejscach odosobnienia przez kolejne, ponad trzy lata. W tym czasie w sercu kardynała Wyszyńskiego zrodziła się potrzeba zawierzenia Polski Matce Bożej na wzór króla Jana Kazimierza, który trzysta lat wcześniej ślubował jej we Lwowie.
- Czytając „Potop” Sienkiewicza, uświadomiłem sobie właśnie w Prudniku, że trzeba pomyśleć o tej wielkiej dacie. Byłem przecież więziony tak blisko miejsca, gdzie król Jan Kazimierz i prymas Leszczyński radzili, jak ratować Polskę z odmętów. Pojechali obydwaj na południowy wschód, do Lwowa: drogę torowali im górale, jak to pięknie opisuje Henryk Sienkiewicz. Gdy z kolei i mnie przewieziono tym samym niemal szlakiem, z Prudnika na południowy wschód, do czwartego miejsca mego odosobnienia, w góry, jechałem z myślą: musi powstać akt Ślubowań odnowionych! – mówił później kardynał Wyszyński.
Śluby Jasnogórskie zostały złożone 26 sierpnia 1956 roku na Jasnej Górze. Data nie była przypadkowa – 26 sierpnia przypada bowiem Święto Matki Boskiej Częstochowskiej. Na Jasną Górę przybyło wówczas około milion wiernych. Rotę Ślubów odczytał biskup Michał Klepacz, pełniący obowiązki przewodniczącego Episkopatu Polski. Na fotelu, w którym zasiąść powinien prymas Wyszyński, położono biało-czerwone kwiaty (prymas został uwolniony w październiku tego samego roku). Jednocześnie, w duchowej łączności z Jasną Górą, śluby zawierzenia Maryi, kardynał składał w miejscu swego pobytu, wówczas w Komańczy.
Nieco ponad 300 lat wcześniej, 1 kwietnia 1656 roku miały miejsce Śluby Lwowskie, których autorem był święty Andrzej Bobola. Jan Kazimierz złożył śluby przed obrazem Matki Bożej Łaskawej w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny we Lwowie. Polska znajdowała się wówczas w wielkiej potrzebie, pustoszona przez Szwedów (szacuje się, że zniszczenia podczas potopu szwedzkiego przewyższają zniszczenia dokonane przez Niemców w czasie II wojny światowej). Król w sposób symboliczny uczynił Matkę Bożą królową Polski, prosząc Ją o ratunek.
- Do najświętszych stóp Twoich przypadłszy, Ciebie za patronkę moją i za Królową państw moich obieram, wszystkie moje ludy Twojej osobliwej opiece i obronie polecam, Twej pomocy i zlitowania w tym klęsk pełnym i opłakanym królestwa mojego stanie, przeciw nieprzyjaciołom rzymskiego Kościoła pokornie przyzywam – mówił polski monarcha.
50 lat po Ślubach Jasnogórskich, do Częstochowy przybyło 200 tysięcy wiernych, którzy brali udział w mszy rocznicowej, w trakcie której kardynał Józef Glemp odczytał tekst ślubów złożonych w okresie komunistycznych rządów.
Czytaj też:
Droga do kapłaństwa kardynała Wyszyńskiego. 120 rocznica urodzin Prymasa TysiącleciaCzytaj też:
Biskup Antoni Baraniak – kapłan niezłomny. Torturowany, nigdy nie wydał prymasa Wyszyńskiego