Cyklon B – gaz owadobójczy Niemcy używali do masowego mordowania ludzi

Cyklon B – gaz owadobójczy Niemcy używali do masowego mordowania ludzi

Dodano: 
Puszki po cyklonie B
Puszki po cyklonie B Źródło: Wikimedia Commons / Michael Hanke
Cyklon B do uśmiercania ludzi został użyty przez Niemców po raz pierwszy pod koniec sierpnia 1941 roku w obozie Auschwitz. Cyklonem B, w ramach „eksperymentu” zabito po raz pierwszy 30 osób, a w czasie drugiej próby prawie 100 osób. Przez cały okres istnienia obozu cyklonem B zamordowano około miliona ludzi.

Cyklon B został wynaleziony przez Fritza Habera, niemieckiego chemika, laureata Nagrody Nobla z 1918, który ze względu na swoje żydowskie pochodzenie wyjechał z Niemiec w 1933 roku. W czasie I wojny światowej cyklonu B używano do odwszawiania mundurów żołnierzy powracających z frontu. Był on także używany jako środek insektobójczy. Według danych zebranych przez badaczy z Muzeum Auschwitz, cyklon B stosowano w obozie do celów dezynfekcyjnych. Użycie go do mordowania ludzi zaproponował zaś zastępca komendanta obozu, Karl Fritzsch. On też kierował pierwszymi próbami użycia cyklonu B na ludziach.

Pod koniec sierpnia 1941 roku Niemcy po raz pierwszy użyli cyklonu B do „grupowego” mordowania ludzi. Metodę tę uznano za praktyczną i stosunkowo łatwą do zrealizowania. Akcję zabijania cyklonem B rozpoczęto w podziemiach bloku 11 obozu Auschwitz. Pierwszymi ofiarami byli sowieccy jeńcy w liczbie około 30 osób. Bardzo szybko przeprowadzono kolejną „próbę” i zabito w ten sam sposób 100 osób, stłoczonych w sześciu celach bloku 11.

3 września tego samego roku miała miejsce pierwsza próba masowego uśmiercenia. W 28 celach (również w bloku 11), umieszczono 600 jeńców sowieckich, 250 Polaków ze szpitala obozowego i 10 więźniów z kompanii karnej. Wieczorem do piwnic wrzucono puszkę z gazem. Następnego dnia rano esesman Gerhard Palitzsch stwierdził, że część więźniów jeszcze żyje, więc zdecydowano o wrzuceniu do piwnicy jeszcze jednej puszki z gazem. Po kolejnej dobie nikt z uwięzionych już nie żył.

Pierwsza komora gazowa powstała w jednym z domów w Brzezince (mieszkańców wcześniej wysiedlono). Później w obozie Auschwitz II-Birkenau wybudowano ogromne komory gazowe połączone z krematoriami, aby machinę śmierci jeszcze bardziej „usprawnić”.

Świadectwo naocznego świadka

Świadkiem jednego z tych mordów był polski więzień Auschwitz, Czesław Głowacki. 15 marca 1947 roku zeznawał w procesie Najwyższego Trybunału Narodowego w sprawie przeciwko Rudolfowi Hößowi.

- Przypominam sobie właśnie pierwszą próbę gazowania na bloku 11. W piwnicy urządzone zostały bunkry, uszczelnione workami z piaskiem. Do tych bunkrów wpędzono stu – o ile sobie przypominam – jeńców sowieckich, którzy przyjechali do obozu z pierwszym transportem. Do drzwi była przymocowana sztaba, która je uszczelniała. Kiedy jeńcy zostali wpędzeni do tych komór, przyszedł Kler [Klehr], który był SS-manem sanitarnym na terenie obozu, wrzucił tam dwie puszki z gazem i zamknął komorę. Tam byli ci jeńcy sowieccy. (…) Było tam sześć bunkrów, do których wpędzono około stu ludzi. Dopiero po trzech dniach bunkry te zostały otworzone i my, tzn. nasze komando, zostaliśmy zawołani do wynoszenia trupów. Byłem więc świadkiem otworzenia bunkrów przez Klehra i myśmy zwłoki tych zagazowanych wynosili na dziedziniec bloku 11, a stamtąd wywieziono je do krematorium, które było w Oświęcimiu i przy komendanturze - mówił Głowacki.

- Widok był straszny. Widziałem te wszystkie trupy. Wszyscy się pchali do drzwi, szukali powietrza. Chwytali się za głowy. Wyrywali sobie włosy, bo w rękach mieli włosy. Widać było, że przechodzili straszne męczarnie, poznać to można było po twarzach, zwłoki leżały jedne na drugich. Jedni drugich gryźli po rękach, nogach. Widok był makabryczny. To była pierwsza próba gazowania. Gazowano cyklonem B, który przedtem służył do dezynfekcji lagru – zeznwał były więzień Auschwitz.

Czytaj też:
Akcja T4, czyli eutanazja w III Rzeszy. Niemcy masowo mordowali nieuleczalnie chorych
Czytaj też:
Święty Maksymilian Maria Kolbe – męczeńska śmierć za drutami Auschwitz
Czytaj też:
Adolf Eichmann. Wiadomo, kto wydał zbrodniarza – nowe fakty

Źródło: DoRzeczy.pl / zapisyterroru.pl