Pierwszy sekretarz Władysław Gomułka. Najbardziej uwielbiany człowiek w PRL?

Pierwszy sekretarz Władysław Gomułka. Najbardziej uwielbiany człowiek w PRL?

Dodano: 
Władysław Gomułka na wiecu, 1956
Władysław Gomułka na wiecu, 1956 Źródło: Wikimedia Commons
Władysław Gomułka przejmował władzę w Polsce przy dużym entuzjazmie społecznym. Niektórzy widzieli w nim wybawcę po ciemnej nocy stalinizmu.

Władysław Gomułka pozostaje chyba jedną z najbardziej niejednoznacznych postaci w dziejach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Podobno samemu Stalinowi potrafił powiedzieć, co myśli, siedział w więzieniu z rozkazu Bieruta i być może tylko cudem uniknął śmierci w czasie „czystek”, jakie Sowieci przeprowadzali w podległych sobie partiach komunistycznych. Gomułka zabiegał o ustalenie zachodniej granicy Polski z Niemcami na Nysie Łużyckiej, nie chciał, aby na polskim terytorium działały bezprawnie sowieckie służby, gdyż to, jego zdaniem, godziło w suwerenność kraju i negatywnie nastawiało ludzi do partii. Jak podkreśla wielu historyków, w pewnym sensie Gomułka był „propolski”, choć jednocześnie uważał, że miejsce Polski jest tylko przy Sowietach. Przez wiele lat stał na czele reżimu, jaki siłą zainstalowano w Polsce po II wojnie światowej.

Władysław Gomułka był jednym z najważniejszych działaczy komunistycznych w Polsce po 1945 roku. Jego poglądy coraz bardziej nie podobały się jednak Bolesławowi Bierutowi, który wolał pozbyć się trudnego „towarzysza”. Już w 1948 roku zarzucił Gomułce publicznie „odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne”. Moskwa wyraziła zgodę na aresztowanie Gomułki, co nastąpiło 2 sierpnia 1951 roku. Postawiono mu zarzuty takie jak: zdrada, współpraca z obcym wywiadem, szpiegostwo. W więzieniu spędził ponad 3 lata. Wyszedł na wolność 13 grudnia 1954 roku z powodu nacisków licznych działaczy partii.

Rehabilitacja

Władysław Gomułka został zrehabilitowany przez partię w kwietniu 1956 roku. Oczyszczono go z zarzutów o szpiegostwo, ale podtrzymano pogląd o niewłaściwości jego poglądów („odchylenie prawicowe”). Po kilku miesiącach dyskusji, kiedy Gomułka cały czas twierdził, że interesuje go tylko przejęcie władzy nad partią, w październiku tego samego roku „Wiesław” dołączył do Komitetu Centralnego PZPR.

21 października 1956 roku Władysław Gomułka został wybrany pierwszym sekretarzem KC PZPR. Niedługo później wygłosił w Warszawie słynne przemówienie, które zaczynało się od słów: „Towarzysze! Obywatele! Ludu pracujący stolicy!”.

Władysław Gomułka i Leonid Breżniew w NRD, 1967 rok.

Dla Polaków, doświadczonych ostatnimi latami stalinizmu, wybór Władysława Gomułki był jak powiew świeżości; wiązano z nim bardzo duże nadzieje. Wiedziano przecież, że jeszcze do niedawna Gomułka siedział w więzieniu – był więc traktowany niejako jak „represjonowany” przez ekipę Bolesława Bieruta. Trzeba przyznać, że Gomułka dość dobrze rozumiał te nastroje i umiał je wykorzystać.

Jak pisze Marcin Szymaniak w książce „Polskie zamachy”:
- Kraj zalała fala istnej „gomułkomanii”. Niedawny więzień polityczny stalinistów stał się wielkim idolem mas. Urósł do rangi prawdziwego lidera narodu i skutecznego obrońcy jego niepodległości. Na tysiącach wieców, odbywających się w fabrykach, na uczelniach, w jednostkach wojskowych tłumy skandowały jego imię. Okrzyki „Niech żyje Gomułka!” mieszały się z „Precz z ruskimi!”, „Wilno i Lwów do Polski!” i innymi tego typu kłopotliwymi dla partii i samego pierwszego sekretarza.

Manifestacjom towarzyszyły często ekscesy antyradzieckie. Wybijano szyby w mieszkaniach oficerów z ZSRR i usiłowano niszczyć pomniki Armii Czerwonej. Stanisław Cat-Mackiewicz, konserwatywny publicysta, który powrócił w tym okresie z emigracji, pisał:
„Gomułka ma dziś tak duży kredyt w polskim społeczeństwie, że trudno nawet w naszej historii doszukać się polityka, który by mu dorównywał pod tym względem. Na razie z kredytu, którego naród polski mu tak powszechnie udzielił, korzysta jak najlepiej: oto zapowiedział polski model socjalizmu i uniknął konfliktu z Rosją, na który nas nie stać, i przez to już dobrze zasłużył się krajowi.

„Odwilż”

Gomułka starał się przekonać Polaków do partii, na której czele stał. Zdawał sobie sprawę, że komunizm nie jest w Polsce popularny. Zaczął realizować pewne niewielkie reformy, które i tak, choć umiarkowane, zyskały określenie „odwilży gomułkowskiej”. Za sukces można uznać zainteresowanie Gomułki kwestią granicy zachodniej – chciał, aby Niemcy potwierdzili jej przebieg na Odrze i Nysie Łużyckiej (Układ o Przyjaźni, Pomocy Wzajemnej i Współpracy Powojennej między ZSRS a PRL podpisany w 1965 roku gwarantował nienaruszalność tej granicy).

Gomułka starał się uregulować stosunki z Kościołem, choć od lat 60. te relacje stopniowo, ponownie, pogarszały się (nastąpił m.in. zakaz nauczania religii w szkole, zlikwidowano dzień wolny od pracy w Święto Trzech Króli i Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny). Utrudniano także przeprowadzenie obchodów 1000-lecia chrztu Polski, a nawet „aresztowano” peregrynujący po Polsce obraz Matki Bożej Częstochowskiej.

Fragment ekspozycji poświęconej wydarzeniom marcowym w Muzeum Historii Żydów Polskich.

Władysław Gomułka, choć miał poparcie sporej części społeczeństwa, to zaczynał mieć problemy z własną partią. W ramach PZPR coraz wyraźniej zaczęły się bowiem kształtować dwa stronnictwa popularnie zwanych „puławianami” i „natolińczykami”.

Pierwszy sekretarz, w odróżnieniu od swojego poprzednika, próbował zyskać pewną autonomię dla Polski w relacjach ze Związkiem Sowieckim. Oczywiście nikt nie marzył wtedy o oderwaniu się od „patrona” ze Wschodu, ale Gomułka miał przynajmniej jakieś poczucie konieczności prowadzenia własnej polityki, choć oczywiście w ograniczonym zakresie – trzeba jednak pamiętać, że mówimy o drugiej połowie lat 50., krótko po śmierci Stalina, kiedy Związek Sowiecki brutalnie zareagował na protesty na Węgrzech. Gomułka sprzeciwiał się tamtej interwencji zbrojnej.

Jeszcze w 1956 roku Polska i ZSRS podpisały umowę, która regulowała obecność wojsk sowieckich na terytorium Polski. Rok później sporządzono inną umowę – odnosiła się ona do powrotu Polaków wywiezionych przed laty przez Sowietów. Tylko w 1957 roku powróciło do Polski około 2 tysiące osób. Gomułka starał się uporządkować relacje z Nikitą Chruszczowem, który również, w odróżnieniu od Stalina, wprowadził w Związku Sowieckim pewne reformy. Oczywiście Moskwa nie była całkiem zadowolona z polityki, jaką przyjęła ekipa Gomułki. Krytykowano zwłaszcza zbyt dużą rolę Kościoła w życiu społecznym i prywatne rolnictwo. Sowietom nie podobała się także polska… kinematografia, którą uznawano za zbyt liberalną i nie oddającą sowieckich wzorców.

Niemniej Moskwie zależało na dobrych relacjach z Polską, gdyż to właśnie kraj nad Wisłą dysponował największym potencjałem ekonomicznym i ludnościowym. Trzeba bowiem pamiętać, że z biegiem lat stosunki pomiędzy ZSRS a Jugosławią zaostrzały się, a Chiny zaczynały rywalizować z Sowietami, co wywoływało coraz większe napięcie w Moskwie. Kreml potrzebował więc silnych sojuszników za żelazną kurtyną.

Gomułka został zapamiętany z ważnej inicjatywy, jaką przedstawił jeszcze w 1958 roku. Był to pomysł budowy tysiąca szkół z okazji tysiąclecia istnienia państwa polskiego. Wybudowano łącznie 1417 szkół. Wiele z nich do dzisiaj pełni swoje funkcje.

Kres rządów

Sytuacja Władysława Gomułki na stanowisku pierwszego sekretarza KC PZPR zaczęła się pogarszać pod koniec lat 60. Gomułka sam zaczął naciskać na pogłębienie dobrych relacji z Moskwą, co skończyło się m.in. zdjęciem z teatralnych desek sztuki „Dziady” w reżyserii Kazimierza Dejmka.

Kolejarze niosący portety Władysława Gomułki, 1 maja 1968 roku w Warszawie

W tym czasie w przestrzeni publicznej zaczęły pojawiać się antysemickie hasła. Wielu Żydów zostało zmuszonych do opuszczenia Polski. W 1968 roku Gomułka poparł interwencję Układu Warszawskiego w Czechosłowacji, co również nie spotkało się z pozytywnym odbiorem społeczeństwa.

Jednocześnie sytuacja gospodarcza PRL stawała się coraz trudniejsza. W 1970 zostały wprowadzone wysokie podwyżki na mięso. Nie trzeba było długo czekać na wybuch społeczny. W manifestacjach zginęło kilkadziesiąt osób. 20 grudnia 1970 roku Władysław Gomułka został zmuszony do ustąpienia ze stanowiska. Jego następcą był Edward Gierek.

Gomułka przeszedł na emeryturę w 1971 roku. Podobno do końca życia twierdził, że jego „obalenie” było inspirowane przez Moskwę. Gomułka zamieszkał w podwarszawskim Konstancinie. Władysław Gomułka zmarł 1 września 1982 roku.

Czytaj też:
Fiasko „praskiej wiosny”. Operacja „Dunaj” i wojska na ulicach Pragi
Czytaj też:
Jak wyrugowano religię ze szkół
Czytaj też:
Wojciech Jaruzelski jako pierwszy sekretarz KC PZPR

Źródło: DoRzeczy.pl