Leżące w dzisiejszym województwie zachodniopomorskim Banie były grodem obronnym już w IX wieku. Miejscowość ta znajdowała się w ważnym miejscu, na szlaku handlowym. Chrześcijaństwo dotarło na te ziemie w drugiej dekadzie XII wieku wraz z misją Ottona z Bambergu. W XIII wieku rządzący Pomorzem ród Gryfitów ściągnął na ziemię bańską zakon templariuszy. Pierwsi rycerze-zakonnicy przybyli w 1234 roku. Zajęli się oni budową kościołów, wsi, zamków i organizacją parafii.
Na terenach tych do dzisiaj znajduje się spora liczba zabytków, które są pozostałościami po templariuszach i joannitach, którzy odziedziczyli majątki templariuszy po kasacji zakonu na początku XIV wieku. Jednym z tych zabytków jest kościół pw. Matki Bożej Wspomożenia Wiernych oraz kaplica świętego Jerzego w Baniach. To właśnie kaplica była świadkiem tragicznych wydarzeń, jakie tuż przed Wielkanocą rozegrały się w czasie Misterium Męki Pańskiej.
Tragiczny koniec misterium w Baniach
Kaplica świętego Jerzego została wybudowana w 1417 roku przez zakon joannitów i przez pewien czas służyła jako przytułek dla trędowatych. W XV wieku przy kaplicy zaczęto wystawiać misteria pasyjne. Były to przygotowywane z wielką starannością i reżyserowane przedstawienia, w których aktorzy wcielali się w role postaci z Ewangelii. W uroczystościach brali udział wierni nawet z odległych miejscowości – misteria z Bań były bowiem słynne w całym regionie.
Misterium rozpoczynało się od drogi krzyżowej na Golgotę. Jezusowi towarzyszyła miedzy innymi Matka Boża, Jan oraz rzymski legionista Longinus, który w ostatnim akcie miał przebić bok Jezusa wiszącego na krzyżu. Scenariusz był niezmieniony od lat
Tragiczne wydarzenia miały miejsce w 1498 roku. Wszystko zaczęło się od rywalizacji dwóch mężczyzn o jedną kobietę, która w Misterium Męki Pańskiej odgrywała rolę Maryi. Obaj mężczyźni również grać mieli w przedstawieniu. Choć obaj chcieli zagrać Jezusa, rada miejska mogła wybrać do tej roli tylko jednego z nich. Traf chciał, że wybór padł na tego, który był ukochanym „Maryi”. Drugi z mężczyzn został „Longinusem”.
„Longinus” postanowił wykorzystać okazję, jaką dawała mu rola w misterium i zemścić się na aktorze grającym Jezusa. W ostatnim akcie, kiedy „Jezus” wisiał na krzyżu, „Longinus” miał do niego podejść i przebić włócznią woreczek ze świńską krwią przywiązany do jego boku. Grający legionistę aktor w ostatniej chwili, zamiast woreczka, ugodził włócznią „Jezusa” zadając mu śmiertelną ranę. Ciało zabitego zwisło bezładnie na krzyżu. Zanim publiczność i stojąca pod krzyżem „Maria” (która miała w tamtej chwili opłakiwać śmierć Jezusa) zorientowali się, co się stało, krzyż przechylił się i runął na ziemię przygniatając zalaną łzami „Marię”. Dopiero wówczas stojący trochę dalej „Jan”, prywatnie brat „Jezusa”, zorientował się, co takiego się wydarzyło i rzucił się na „Longinusa” dusząc go na oczach przerażonego tłumu.
Wydarzenia z Bań odbiły się szerokim echem na ziemiach polskich oraz w całej Europie. „Jan”, który na końcu udusił „Longinusa” został ostatecznie skazany na śmierć w wyniku procesu sądowego (niektóre przekazy podają, że został zabity przez rozemocjonowany tłum, który nie zrozumiał dlaczego udusił „Longinusa”).
Sąd książęcy Bogusława X zakazał wystawiania misteriów w Baniach „po wieczne czasy” i zakaz ten jest przestrzegany do dzisiaj. Choć w 1946 roku miejscowy proboszcz chciał wrócić do tradycji misteriów, nie otrzymał pozwolenia od władz, które powołały się na zakaz z końca XV wieku.
Po przedstawieniu pozostało nam powiedzenie „kończy się jak przedstawienie w Baniach” oraz „coś jest do bani”. Kaplica świętego Jerzego w Baniach popadła w ruinę w czasie II wojny światowej. Odbudowano ją w latach 1997-1998. Na jednej ze ścian kaplicy wciąż znajdują się haki, na których wieszano krzyż podczas inscenizacji Misteriów Męki Pańskiej w XV wieku.
Czytaj też:
Sztuka romańska. Najpiękniejsze budowle romańskie w PolsceCzytaj też:
Filip IV Piękny. Czy to on zapoczątkował "klątwę templariuszy"?Czytaj też:
Bluźnierstwo i sodomia? Pergamin z Chinon i tajemnice templariuszy