Konstytucja kwietniowa. Prezydent „wobec Boga i historii”

Konstytucja kwietniowa. Prezydent „wobec Boga i historii”

Dodano: 
Prezydent Ignacy Mościcki podpisuje konstytucję kwietniową 23 kwietnia 1935
Prezydent Ignacy Mościcki podpisuje konstytucję kwietniową 23 kwietnia 1935 Źródło:Wikimedia Commons
Konstytucja kwietniowa została podpisana 23 kwietnia 1935 roku przez prezydenta RP Ignacego Mościckiego. Ustawa zasadnicza wzmacniała znacząco pozycję prezydenta czyniąc go odpowiedzialnym tylko „przed Bogiem i historią”.

Konstytucja kwietniowa była w pewnym sensie ukoronowaniem rządów obozu sanacyjnego, który rządził Polską po zamachu majowym w 1926 roku. Ustawa zasadnicza opracowana przez współpracowników Józefa Piłsudskiego zastępowała konstytucję marcową uchwaloną w roku 1921.

Przygotowania

Prace nad nową konstytucją rozpoczęły się kilka lat wcześniej. Zakończono je pod koniec 1933 roku. W grudniu 1933 roku projekt konstytucji został przyjęty przez Klub Parlamentarny Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem (BBWR), czyli klub reprezentujący sanację.

Jednym z głównych autorów nowej ustawy zasadniczej był Stanisław Car. Pod koniec stycznia 1934 roku zaprezentował on swój projekt przed Sejmem. Opozycja nie miała zamiaru słuchać jego wystąpienia ani tym bardziej popierać nowej konstytucji, więc demonstracyjnie opuściła salę obrad.

Jak się okazało – był to błąd. Sanacyjni posłowie wykorzystali nieobecność opozycji i przegłosowali zmianę konstytucji. Na sali obrad bowiem pozostała wciąż ponad połowa ustawowej liczby posłów, a BBWR miało wśród nich 2/3 głosów „za” potrzebnych do zmiany ustawy zasadniczej. Obóz rządowy w trybie przyspieszonym przegłosował wszystkie zmiany. Na zakończenie obrad odśpiewano jeszcze „Pierwszą Brygadę”.

Konstytucja miała trafić do Senatu. Tam byłaby szybko przegłosowana, gdyż BBWR posiadał większość – tak się jednak nie stało.

31 stycznia 1934 roku miało miejsce spotkanie marszałka Sejmu Kazimierza Świtalskiego oraz premiera Walerego Sławka z marszałkiem Józefem Piłsudskim, który stwierdził, że konstytucja nie powinna być przyjmowana w takim pośpiechu, gdyż robi to złe wrażenie.

„Komendanta ustosunkowanie się do tego faktu (uchwalenia konstytucji – dop.red.) nie było w zasadzie negatywne, natomiast od razu przyznał mi rację, że dla Ustawy Konstytucyjnej uchwalenie jej dowcipem i trikiem nie jest zdrowe i że wobec tego należy ten trik pokryć i zneutralizować przez szczegółową debatę i zmiany w Senacie.(...) Komendant dodał, że jedynym usprawiedliwieniem dla naszego triku jest fakt, że w ogóle konstytucje w historii nigdy nie były uchwalane przy zbytnim porządku pod względem formalnym” – pisał Kazimierz Świtalski w swoich wspomnieniach („Diariusz 1919-1935”).

Konstytucja kwietniowa - 1935 rok

Po tym spotkaniu prace nad konstytucją spowolniono. Senat zajął się nią dopiero w grudniu 1934 roku przyjmując aż 46 poprawek, a 16 stycznia uchwalił konstytucję. „Za” było 74 senatorów, „przeciw” 24, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.

W marcu konstytucją ponownie zajął się Sejm, który 26 marca uchwalił ją w brzmieniu przyjętym przez Senat. „Za” było 260 posłów, a „przeciw” 139. Podpisanie konstytucji nazwanej potocznie konstytucją kwietniową, a prawidłowo „Ustawą konstytucyjną” nastąpiło 23 kwietnia 1935 roku na Zamku Królewskim w Warszawie. Wówczas podpis pod ustawą zasadniczą złożył prezydent Ignacy Mościcki.

Konstytucja kwietniowa weszła w życie nazajutrz, 24 kwietnia.

Postanowienia

Konstytucja kwietniowa była podzielona na 14 rozdziałów i składała się z 81 artykułów.

Zgodnie z jej postanowieniami prezydent stawał się faktyczną głową państwa – miał pozycję nadrzędną względem innych organów państwowych. Mówił o tym Artykuł 2: „Na czele Państwa stoi Prezydent Rzeczypospolitej. Na nim spoczywa odpowiedzialność wobec Boga i historii za losy Państwa. Jego obowiązkiem naczelnym jest troska o dobro Państwa, gotowość obronną i stanowisko wśród narodów świata. W Jego osobie skupia się jednolita i niepodzielna władza państwowa”.

Prezydent kontrolował rząd, Sejm, Senat oraz sądy i otrzymywał bardzo szerokie kompetencje. Do jego zadań należało m.in. wskazanie swojego następcy, mianowanie i odwołanie premiera i I prezesa Sądu Najwyższego, prezesa NIK, Naczelnego Wodza i Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych. Prezydent mógł ponadto rozwiązać parlament przed końcem kadencji, wyznaczyć swojego następcę na czas wojny, stosować prawo łaski, wydawać dekrety z mocą ustaw z tytułu zwierzchnictwa nad siłami zbrojnymi. Prezydent zyskiwał dodatkowe kompetencje w czasie wojny.

Kadencja prezydenta trwać miała 7 lat. Kandydata na urząd prezydenta wskazywało Zgromadzenie Elektorów, które składało się z osób wybranych przez Sejm (50), Senat (25) oraz wirylistów (5). Swojego następcę mógł wskazać także prezydent, więc w tym wypadku wybór głowy państwa (pomiędzy dwoma kandydatami) odbywałby się poprzez głosowanie powszechne.

Sejm wybierany miał być na 5-letnie kadencje w głosowaniu powszechnym, tajnym, równym i bezpośrednim (ale nie proporcjonalnym). Liczba posłów wynieść miała 208 (a więc została zmniejszona). Listy wyborcze w poszczególnych okręgach ustalać miały zgromadzenia składające się z przedstawicieli samorządu terytorialnego, gospodarczego i zawodowego. Przewodniczyć im miał komisarz nominowany przez ministra spraw wewnętrznych. Tym samym konstytucja kwietniowa pozbawiała partie polityczne prawa do wystawienia swoich kandydatów.

W skład Senatu wejść miało 96 senatorów. 1/3 wybierać miał prezydent, a pozostali byliby wybierani w wyborach dwustopniowych. Rola Senatu została wzmocniona: aby odrzucić poprawki, które przyjął Senat w Sejmie należało uzyskać 3/5 głosów „za”.

Konstytucja kwietniowa pozostała najważniejszą podstawą prawną dla polskiego rządu w Londynie po 1945 roku. Również na jej mocy Ignacy Mościcki przekazał władzę prezydencką Władysławowi Raczkiewiczowi, co pozwoliło zachować ciągłość władzy państwowej.

Czytaj też:
Edmund Wojciechowski. Dlaczego syn polskiego prezydenta trafił do Auschwitz?
Czytaj też:
Największa tajemnica II RP. Co stało się z generałem Zagórskim?
Czytaj też:
Młodość Piłsudskich. Wileńskie lata Bronisia i Ziuka