Polacy i Ukraińcy wyrządzali sobie krzywdy będące często odwetami za wcześniejsze rzezie, ucisk i poniżenie. Za pacyfikacje Ukrainy – rzeź pod Batohem. Za Batoh – krwawe wyprawy Czarnieckiego. I tak dalej, aż do zbrodni na Wołyniu i akcji „Wisła”. Kto jednak, kiedy i w jakich okolicznościach popełnił czyn, który stał się kamykiem poruszającym lawinę? Jakie wydarzenie zaistniało tak silnie w świadomości obu nacji, że ich drogi się rozeszły? (…)
Początków animozji szukać należy w kozackich buntach, które wybuchały pod koniec XVI stulecia. Jednak wbrew temu, co można by sądzić, nie były one jeszcze tak krwawe jak późniejsze powstania. (…) Kolejne lata wojny okazały się areną wzajemnych mordów i odwetów. W 1652 r. Chmielnicki nakazał wymordować wziętych do niewoli pod Batohem jeńców polskich.
(…) Kto zaczął? Polacy – Sołonicą, krwawymi uniwersałami Koniecpolskiego i uciskiem Kozaków. Zaporożcy Chmielnickiego oddali z nawiązką, nakręcając spiralę zbrodni, która doprowadziła do upadku Rzeczypospolitej i Kozaczyzny. Historia pokazuje, że z niepozornych rzeczy rodzą się niespodziewane owoce nienawiści. Obyśmy odebrali z tego lekcję. •