Niektóre mistyfikacje wymagały miesięcy przygotowań, a niektóre wydają się niczym innym, jak objawem choroby psychicznej. Bez względu na przyczynę, wielu fałszywym monarchom udało się zgromadzić wokół siebie całkiem sporo grono popleczników.
Anna Anderson jako Anastazja Romanow
W lipcu 1918 roku bolszewicy zamordowali całą carską rodzinę Romanowów, w tym córkę cara Mikołaja II, Anastazję. Przez lata utrzymywała się jednak legenda, że Anastazja przeżyła kaźń i mieszka gdzieś w Rosji. W kilka lat po śmierci Romanowów pojawiło się przynajmniej kilka kobiet, które twierdziły, że są rzekomo zabitą Anastazją. Najsłynniejszym przypadkiem była Anna Anderson, która w latach 20. XX wieku trafiła do szpitala psychiatrycznego w Berlinie. Większość ocalałych krewnych zamordowanych Romanowów odrzuciło jej twierdzenia, jednak niektórym wydawała się całkiem autentyczna.
Anderson była faktycznie nieco podobna do Anastazji, znała także wiele szczegółów z jej życia. Ostatecznie nie zdobyła większego rozgłosu i akceptacji, choć jej postać stała się inspiracją pisarzy (a nawet twórców bajki dla dzieci). Ostatecznie badanie DNA przeprowadzone po jej śmierci w roku 1994 wykazało, że nie była spokrewniona z dynastią Romanowów. Jej tożsamość nigdy nie została ustalona. Nazwisko Anderson przyjęła bowiem, kiedy w latach 20. wyjechała do USA.
Gregor MacGregor jako Książę Poyais
W latach 20. XIX wieku pewien Szkot przedstawiający się jako Gregor MacGregor zyskał wielu wpływowych przyjaciół i szacunek, kiedy przebywając w Londynie zaczął przedstawiać się jako książę Poyais. Poyais miało być – według jego przedstawień – niewielkim państwem leżącym w Ameryce Środkowej. Aby uwiarygodnić swoje słowa sporządził mapy, rysunki, a nawet napisał konstytucję Poyais. Jednocześnie, szukając hojnych przyjaciół, rozdawał fikcyjne tytuły arystokratyczne. Cała mistyfikacja miała na celu wyłudzenie pieniędzy od inwestorów, którym MacGregor opowiadał o swoim bogatym i przyjaznym państwie.
Jego osoba była tak przekonująca, że kilkaset osób wyruszyło nawet z Anglii, aby osiedlić się w bajkowym Poyais. Kiedy dotarli na miejsce nie znaleźli jednak niczego, prócz dżungli. Ludzie ci, nie tylko stracili wszystkie oszczędności, ale niektórzy przypłacili wyprawę życiem (180 osób zmarło z powodu chorób). Kiedy wieści o oszustwie dotarły do Anglii, MacGregor uciekł do Francji, gdzie próbował swojej „sztuczki” od nowa. Został jednak aresztowany.
Po wyjściu z więzienia wyjechał do Wenezueli, gdzie przedstawiał się jako towarzysz słynnego w Ameryce Południowej Simona Bolivara, co pozwoliło mu uzyskać… rentę jako kombatant. Zmarł w 1845 roku otoczony powszechnym szacunkiem.
Dymitr Samozwaniec
Rzekomy Dymitr, syn Iwana Groźnego i następca tronu Rosji pojawił się w Polsce w 1604 roku podając się za ocalałego carewicza. Polski król Zygmunt III Waza przyjął go, ale nie zyskał on jego poparcia. Dymitr szukał więc sojuszników w polskich rodach magnackich. W sierpniu 1604 roku ruszył na Moskwę, którą niespełna rok później udało mu się zająć. 30 lipca 1605 roku został koronowany na cara. Kres jego panowania nastąpił bardzo szybko. W 1606 roku został obalony przez Wasyla Szujskiego i zamordowany. Przypuszcza się, że Dymitrem Samozwańcem mógł być mnich z Monasteru Czudowskiego w Moskwie, Grigorij Otriepjew.
Perkin Warbeck jako Richard z Yorku
Młody Perkin Warbeck nie tylko przebrał się za księcia, ale prawie udało mu się obalić króla Anglii Henryka VII. W 1491 roku Warbeck pojawił się w Irlandii, twierdząc, że jest Ryszardem z Yorku, najmłodszym synem byłego króla Edwarda IV. Prawdziwy Ryszard został najprawdopodobniej jako chłopiec zamordowany w Tower of London, ale w tym czasie istniało wciąż wiele spekulacji na temat jego losu. Warbeck przedstawił się jako zaginiony książę, co dało mu poparcie wrogów króla Henryka VII.
Warbeck zgromadził kilka tysięcy swoich zwolenników i w 1497 roku ruszył na ich czele na Londyn. Kiedy okazało się, że wojska królewskie gotowe są do starcia, Warbeck stracił cały animusz i uciekł, porzucając „swoich” ludzi. Henryk VII nakazał go pojmać, a kiedy został schwytany, przyznał, że faktycznie jest oszustem. W 1499 roku został powieszony. Nawet po jego śmierci wciąż sporo osób wierzyło, że faktycznie był on Ryszardem z Yorku, a cała sprawa została sfabrykowana przez króla Henryka.
Mary Baker jako Księżniczka Caraboo
Pewnego dnia 1817 roku w miasteczku Almondsbury w Anglii pojawiła się tajemnicza młoda kobieta ubrana w czarny turban i mówiąca w dziwnym języku. Sprowadzony tłumacz języka portugalskiego porozumiał się z nią, a wtedy kobieta wyjawiła, że jest księżniczką o imieniu Caraboo i pochodzi z królewskiej rodziny władającej niewielką wyspą na Oceanie Indyjskim o nazwie Javasu. „Caraboo” twierdziła, że została porwana przez piratów i udało się jej uciec, kiedy statek przepływał przez Kanał Bristolski.
Rzekoma księżniczka była miejscową sensacją przez jakiś czas. Ludzi gromadzili się, aby słuchać jak barwnie opowiada o swojej dalekiej ojczyźnie i jej mieszkańcach. Oszustwo trwało do chwili, kiedy kobieta z sąsiedniego miasta nie ujrzała jej i nie wyjawiła, że jest to w rzeczywistości Mary Baker, jej była służąca. Baker przyznała się do winy. Jej mistyfikacja była przygotowywana i planowana dłuższy czas.
Jemelian Pugaczow jako Piotr III
W 1773 roku Jemelian Pugaczow przybrał tożsamość zmarłego cara Piotra III, który zginął zamordowany najpewniej z rozkazu żony carycy Katarzyny II. Pugaczow wykorzystał swoje uderzające podobieństwo do zmarłego cara i gromadził zwolenników, wśród których było tysiące chłopów. Pugaczow obiecywał im wielkie reformy rolne, autonomię ludności kozackiej i koniec feudalizmu.
Jego armia oblegała Orenburg i Kazań, lecz sukcesy trwały krótko. W 1774 roku rozprawiono się z buntem Pugaczowa, a on sam został stracony rok później.
Karl Wilhelm Naundorff jako książę Ludwik Karol
Karl Wilhelm Naundorff (z zawodu zegarmistrz) umierał wciąż twierdząc, że jest prawowitym królem Francji. Naundorff przybył do Paryża w latach 30. XIX wieku podając się za księcia Ludwika Karola, syna Ludwika XVI i Marii Antoniny, którzy zostali zgilotynowani podczas rewolucji francuskiej (królewicz Ludwik Karol został wówczas uwięziony i zmarł na gruźlicę w wieku 10 lat). Naundorff był jednym z kilku mężczyzn, którzy już wcześniej podawali się za nieżyjącego delfina, jednak dopiero jemu udało się uzyskać szersze poparcie.
Naundorff był faktycznie w pewien sposób podobny do królewskiego syna, lecz nigdy nie dostarczył dostatecznych dowodów na swoje pochodzenie. Jego rzekoma siostra, Maria Teresa odmówiła spotkania z nim. Po tym wydarzeniu Naundorff został wyrzucony z Francji i zamieszkał w Holandii, gdzie do śmierci przedstawiał się jako książę Ludwik Karol. Badania DNA wykonane na początku XXI wieku jednoznacznie wskazały, że człowiek ten nie był spokrewniony z Marią Antoniną.
Czytaj też:
Ich ciała porzucono w kopalni. Bolszewicy zamordowali całą rodzinęCzytaj też:
Na kolanach przed majestatem króla. Hołd SzujskichCzytaj też:
Kompletny pogrom Rosjan. Bitwa pod Kłuszynem - niebywała wiktoria Żółkiewskiego