REALHISTORIK | Działania zbrojne w powietrzu podczas drugiej wojny światowej miały dwa oblicza: bombowe i myśliwskie.
To pierwsze – w epoce nalotów dywanowych na cele cywilne – można porównać do pracy rzeźnika. To drugie – do pasji łowieckiej. A czasami, gdy dochodziło do pojedynków asów przestworzy, do sztuki rycerskiej.
Dlatego nigdy specjalnie nie pasjonowałem się wspomnieniami lotników z bombowców. Jako nastolatek pożerałem natomiast książki pisane przez pilotów myśliwców. Polskich, brytyjskich, niemieckich i amerykańskich.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.