Afryka oczami Polaka

Afryka oczami Polaka

Dodano: 
Baobab
Baobab Źródło: Pixbay/hbieser
Wojciech Simon | W latach 1931–1936 polski podróżnik i fotograf samotnie przemierzył kontynent afrykański z północy na południe. I z powrotem. Kazimierz Nowak podróżował pieszo, na rowerze, konno, na wielbłądzie, czółnem „Poznań I” oraz pociągiem. Pokonał w ten sposób ok. 40 tys. km. A jego bogato ilustrowane reportaże publikowały media w całej Europie

Urodzony w Stryju niedaleko Lwowa Kazimierz Nowak jest powszechnie uznawany za pierwszego polskiego reportera korespondenta.

Odważny podróżnik, który w pierwszą samodzielną podróż do Watykanu wyruszył już jako 15-latek, ale od dziecka marzył o poznaniu Afryki, w latach 30. ubiegłego wieku postanowił, że zwiedzi ten słabo poznany wówczas kontynent, a jednocześnie utrzyma siebie, żonę i rodzinę z honorariów za teksty i zdjęcia nadsyłane z Czarnego Lądu do polskich i europejskich redakcji.

Dziennikarskie szlify jeszcze przed podróżą zdobywał w poznańskich gazetach. W końcu 34-letni Nowak zostawił w Polsce żonę i dzieci i praktycznie bez grosza przy duszy wyruszył w niezwykłą podróż. Z Rzymu rowerem dotarł do Neapolu, gdzie wsiadł na statek płynący przez Morze Śródziemne do Trypolisu. „Nie przyjechałem do Afryki, by się wzbogacić ani by pobić jakiś rekord. Nie prowadzę żadnego motoru, a tym samym żadna z wielkich fabryk nie finansuje mego przedsięwzięcia. Ani państwo, gdy wyruszałem, nie podało mi swej dłoni: ostatnie dwadzieścia złotych, jakie jeszcze w Rzymie posiadałem, musiałem zapłacić w polskim konsulacie za przedłużenie paszportu” – wspominał Nowak.

Cały artykuł opublikowany jest w 38/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.