Mimo, że teksty te powstały w środowisku mnichów, nie są zarezerwowane dla zakonników, duchownych, mistyków czy specjalistów od duchowości. Przeznaczone są dla wszystkich, którzy pragną prowadzićautentyczne życie wiary. Przybliżają sposoby modlitwy osobistej, którą można praktykować w każdych warunkach. Pomagają lepiej i chętniej się modlić.
Bo najlepszą szkołą modlitwy jest sama modlitwa. Najpełniej ją poznajemy i rozwijamy, gdy ją praktykujemy. I gdy pamiętamy, że nie ona sama jest celem życia duchowego. Tym celem jest spotkanie z sobą samym i z Bogiem.
Do jakiej szkoły się zapisujemy? Czym jest Filokalia – wskazuje sam tytuł. To greckie słowo znaczy dokładnie umiłowanie piękna, a w tym przypadku określa antologię najcenniejszychtekstów uczących prawdziwego duchowego „piękna”. Zbiór ten liczy ponad 60 pism, pochodzących od trzydziestu ośmiu wielkich mistrzów chrześcijańskiej duchowości, żyjących na przestrzeni ponad tysiąca lat, od IV do XV wieku.
Poniższy tekst to fragment książki autorstwa ks. prof. Józefa Naumowicza pt. „Szkoła modlitwy wschodnich Ojców Kościoła”, wyd. Fronda.
Filokalia
Prawdą jest, że najlepszą szkołą modlitwy jest sama modlitwa. Najpełniej ją poznajemy i rozwijamy, gdy ją praktykujemy. I gdy pamiętamy, że nie ona sama jest celem życia duchowego ani też nasze odczucia, ale spotkanie z sobą samym i z Bogiem.
Modlitwa, choć ma być powszednia jak chleb, nie jest łatwa, niekiedy idzie jak po grudzie. Dlatego pożyteczne są także pisma na jej temat, które tworzyli jej mistrzowie. Stanowią one zachętę do niej, przewodnik, pomoc w jej rozwijaniu. Ponadto sama ich lektura, jeśli przybliża do Boga, nie tylko prowadzi do modlitwy, ale właściwie nią się staje.
Książka przedstawia specyficzne teksty o modlitwie, przede wszystkim takie, które są zawarte w Filokalii, największej i najbardziej znanej w duchowości wschodniej antologii pism duchowych, powstałych na przestrzeni wieków, niemal od początku chrześcijaństwa aż do XV wieku. To teksty autorów niemal wyłącznie greckich i bizantyńskich, ale ważnych również dla kultury zachodniej. Dlatego zajmują one ważne miejsce w całej tradycji chrześcijańskiej.
Teksty te traktują o modlitwie w ogóle, ale także o jej specyficznej formie, którą jest modlitwą serca, zwana także Jezusową, nieustanną, wewnętrzną, czystą. Ta forma modlitwy nie oznacza jednak – jak można by sądzić – że angażuje ona jedynie emocje. To szersza praktyka, która ma ogarnąć całego człowieka: jego umysł, wolę, działanie, całą jego osobowość. Prowadzi do żywej relacji z Bogiem i pomaga kochać Go całą duszą i całą mocą. Rozwija się ona także w ścisłym związku z ascezą i sakramentami, ze słowem Bożym i życiem wiary.
Należy dodać, że sama Filokalia przeżywa obecnie prawdziwy renesans. Modlitwą i tradycjami ascetycznymi wpisuje się we współczesne zainteresowanie życiem duchowym. Przybliża myśl chrześcijańskiego Wschodu, ma więc także wymiar ekumeniczny. Wydaje się potrzebna w czasach, gdy wielu poszukuje dalekowschodnich, hinduskich czy buddyjskich metod ascezy i medytacji, a nie poznaje własnego dziedzictwa duchowego.
Mimo że teksty te powstały w dużym stopniu w środowisku mnichów, to nie są zarezerwowane dla zakonników, duchownych, mistyków czy specjalistów od duchowości. Przeznaczone są dla wszystkich, którzy pragną prowadzić autentyczne życie wiary. Przybliżają też sposoby modlitwy osobistej, którą można praktykować w każdych warunkach. Pomagają lepiej i chętniej się modlić.
Wschodnie szkoły modlitwy (II–XV wiek)
Czym jest Filokalia – wskazuje sam tytuł. To greckie słowo znaczy dokładnie „umiłowanie piękna”, a w tym przypadku określa antologię ulubionych, najcenniejszych tekstów, uczących prawdziwego duchowego piękna. Zbiór ten liczy ponad 60 pism, pochodzących od 38 wielkich mistrzów chrześcijańskiej duchowości, żyjących na przestrzeni ponad tysiąca lat, od IV do XV wieku.
Warto przedstawić pokrótce główne szkoły modlitwy, które znalazły swój wyraz w tym zbiorze. Wyróżnimy cztery z nich, pamiętając jednak, że w każdej powtarzają się najbardziej istotne rysy i cechy chrześcijańskiej duchowości, wspólnej dla nich wszystkich. Będziemy zatem najpierw mówić o szkole ojców pustyni, następnie o mistrzach modlitwy żyjących na Synaju, potem w stolicy Bizancjum, Konstantynopolu i okolicach, wreszcie w klasztorach na sławnej Świętej Górze Athos – przez wieki największym zespole monastycznym świata, gdzie ostatecznie powstał zbiór pism zwany Filokalią.
Jako dodatkową, piątą szkołę, przedstawiamy „najstarszych mistrzów modlitwy”, którzy żyli w II–III wieku albo nieco później, ale ich pisma nie zostały włączone do Filokalii.
Najstarsi mistrzowie modlitwy
Czytając kolejne pisma Filokalii, znajdziemy w niej wiele zapewnień, że zawarte w nich wskazania, zachęty i wyjaśnienia są skierowane do wszystkich ludzi, i że modlitwę nieustanną, zwaną także modlitwą serca, może praktykować każdy, w każdym miejscu i w każdym czasie. By ta zasada stała się jaśniejsza, zamieścimy na początku autorów, którzy żyli w okresie, zanim w IV wieku zaczęło rozwijać się życie pustelnicze i monastyczne.
Słusznie zauważał Gabriel Bunge: „Ideał nieustannego trwania na modlitwie, który nam, współczesnym, może wydawać się typowo monastyczny, jest w rzeczywistości dużo starszy niż monastycyzm i stanowi jedną z pierwotnych, niepisanych tradycji, którą ojcowie Kościoła wywodzą od samych apostołów”1.
Na tych najstarszych mistrzów modlitwy należy zwrócić uwagę także dlatego, że najwcześniejsi z nich, zwłaszcza żyjący w II–III wieku, byli przez wieki niedoceniani i pomijani, głównie ze względu na mniej zaawansowaną terminologię teologiczną widoczną w ich pismach. Jednak w ostatnim czasie zostali odkryci na nowo. Są nie tylko ciekawymi świadkami najstarszych form życia chrześcijańskiego, lecz także – co podkreślają najnowsze badania – odegrali wielką rolę w rozwoju teologii, egzegezy, ale także duchowości. W pismach takich autorów jak Klemens Aleksandryjski czy Orygenes można odnaleźć korzenie całej mistyki chrześcijańskiej. (…)
Powyższy tekst to fragment książki autorstwa ks. prof. Józefa Naumowicza pt. „Szkoła modlitwy wschodnich Ojców Kościoła”, wyd. Fronda.