Halina Konopacka pamiętana jest przede wszystkim jako pierwsza osoba w historii Polski, która wywalczyła dla naszego kraju złoty medal olimpijski. Była wybitną lekkoatletką i pasjonatką sportu. W Polsce niezwykle popularna, uwielbiana tak samo przez kibiców, jak na salonach.
Kariera
Halina Konopacka urodziła się 26 lutego 1900 roku w Rawie Mazowieckiej. Była córką Jakuba i Marianny z Raszkiewiczów, miała dwoje rodzeństwa. Brat Tadeusz grał w piłkę nożna w Polonii Warszawa i pracował w Centralnym Instytucie Wychowania Fizycznego.
Halina zainteresowała się sportem być może pod wpływem aktywności brata. Zaczęła trenować podczas studiów na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie należała do sekcji lekkoatletycznej AZS. Trenowała m.in. rzut dyskiem, rzut oszczepem, skok wzwyż, pchnięcie kulą i biegi. Największe sukcesy odnosiła w rzucie dyskiem. Podobno już podczas pierwszych prób w rzucie dyskiem pobiła rekord Polski.
W swojej karierze rekord kraju Konopacka pobiła aż 56 razy, zaś 7 razy biła rekord świata: w rzucie dyskiem, rzucie dyskiem oburącz i pchnięciu kulą. Konopacka trenowała wiele dyscyplin. Oprócz rzutu dyskiem i oszczepem czy pchnięcia kulą, startowała też w zawodach pięcioboju i trójboju. Rekordy i medale były dla Haliny Konopackiej ważne, lecz, jak sama twierdziła, jeszcze ważniejsze były emocje, które towarzyszyły startom w zawodach. Konopacka mówiła:
„ Myślę, że niezupełnie słusznie przywiązuje się dzisiaj tak dużo wagi do wyników sportowych. Zapewne są to te widoczne dla oka granice, które pozwalają ogarnąć całość wyniku sportowego, ale podobnie jak granica przeciągnięta na ziemi jest sama przez się tylko linią, tak samo i rekordy nie miałyby treści, gdyby nie zamykały w sobie tego, co jest od nich ważniejsze – przeżycia sportowego”.
Halina Konopacka była niezwykle utalentowana, a także miała wszechstronne zainteresowania. Oprócz lekkoatletyki trenowała rekreacyjnie także inne sporty, m.in. narciarstwo, łucznictwo, pływanie i koszykówkę, a nawet startowała w rajdach samochodowych. Oprócz tego znała kilka języków, malowała obrazy, grała na fortepianie, pisała wiersze oraz wiele listów. Konopacka publikowała w „Wiadomościach Literackich” i „Skamandrze”. W 1929 roku wydano zbiór jej wierszy pt. „Któregoś dnia”.
Złoty medal
Największym, historycznym osiągnięciem Haliny Konopackiej było zdobycie złotego medalu w rzucie dyskiem na Igrzyskach Olimpijskich w Amsterdamie w 1928 roku. Polka pobiła przy okazji rekord świata i rekord olimpijski. Dla polskich dziennikarzy obecnych w Amsterdamie były to niezwykle emocjonujące chwile, zwłaszcza, kiedy na najwyższym stopniu podium ujrzeli Konopacką, która odbierała najważniejsze trofeum. Na łamach „Przeglądu Sportowego” pisano:
„Ta jedna chwila, gdy przedstawiciele 47-miu narodów z odkrytemi głowami oddawali cześć naszemu sztandarowi, ta jedna chwila przyćmiła wszystkie inne”.
Złoty medal Haliny Konopackiej był dla Polaków cennym prezentem z okazji 10 rocznicy odzyskania niepodległości. W całym kraju wybuchła euforia, tym bardziej, że z Amsterdamu z medalem nie wracała wyłącznie Konopacka. Polacy zdobyli wówczas jeszcze srebrny medal w jeździectwie oraz trzy brązowe medale w jeździectwie, szermierce i wioślarstwie.
Kiedy Halina Konopacka powróciła z Igrzysk do Polski, była przez wszystkich owacyjnie witana. Prezydent Ignacy Mościcki wysłał jej telegram z gratulacjami. Wszędzie, gdziekolwiek się pojawiała wywoływała sensację. Konopacką zaprosił do Belwederu sam Józef Piłsudski. Podczas spotkania miał powiedzieć do polskiej mistrzyni: „To pani gdzieś tam w Amsterdamie zdobyła dla nas złoty medal! To dobrze! To służy Polsce!”.
Polityka i patriotyzm
W grudniu 1928 roku Halina Konopacka wzięła ślub z pułkownikiem Ignacym Matuszewskim, znanym politykiem sanacji, przyszłym ministrem skarbu i członkiem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Halina Konopacka w wieku 31 lat zrezygnowała z kariery sportsmenki, choć świata sportu nie porzuciła. W kolejnych latach poświęciła się pracy związanej z popularyzacją aktywności fizycznej. Należała do Zarządu Międzynarodowej Federacji Sportów Kobiecych oraz Oddziału Warszawskiego Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej Kobiet.
Halina Konopacka odegrała niezwykle ważną, choć ledwie dostrzegalną, rolę we wrześniu 1939 roku. Została jedną z osób, które miały bezpiecznie wywieźć za granicę złoto z Banku Polskiego. Ładunek miał zostać przetransportowany w autobusach i samochodach osobowych, gdyż ciężarówki zostały już zarezerwowane przez wojsko. Operacja była śmiertelnie niebezpieczna i bardzo ryzykowna. Ładunek wart był w końcu kilkaset milionów złotych.
Operacją wywiezienia złota z Polski, aby nie dostało się ono w ręce Niemców, zajął się prezes Banku Polskiego Adam Koc. Samochody wyładowane kruszcem wyruszyły (w warunkach ciągłego bombardowania ze strony okupanta) z Warszawy, Siedlec, Lublina, Zamościa i Brześcia nad Bugiem. Wszystkie kierowały się do Łucka. Tam Adam Koc przekazał dalsze kierowanie akcją Ignacemu Matuszewskiemu oraz ministrowi przemysłu i handlu Henrykowi Floyarowi-Rajchmanowi. Obaj, wraz ze swoimi żonami, otrzymali zadanie przewiezienia polskiego złota do Rumunii. Z Łucka Konopacka, wraz z mężem, wyruszyła 7 września 1939 roku. Jeden z autobusów Halina prowadziła osobiście.
Niemcy szli tropem polskiego transportu, lecz nie zdołali go dopaść. 13 września Konopacka i inni dotarli do Śniatynia, gdzie złoto przeniesiono do wagonów pociągu, który dowiózł cenny ładunek do rumuńskiego portu, skąd kruszec ruszył w dalszą drogę. Konopacka wspominała później:
„My, kobiety, dźwigałyśmy te skrzynki, które były dość ciężkie – ażeby jak najprędzej znaleźć się na morzu. Statek ten szedł zygzakiem, dlatego że Morze Czarne było naładowane niemieckimi podwodnymi statkami. Ale znów szczęście nam sprzyjało. I w zupełnej ciszy, bez ognia, bez zapałki, bez papierosa – płynęliśmy do Konstantynopola”.
Ze Stambułu złoto zostało przetransportowane droga lądową do Libanu, a stamtąd, na francuskich okrętach wojennych, przewieziono je do Francji. Akcja zakończyła się pełnym powodzeniem 5 października 1939 roku. Po drodze, czy też już w czasie pobytu we Francji, Konopacka utraciła jednak inny skarb: swój złoty medal z Amsterdamu. Zadanie przedostania polskiego kruszcu za granicę wykonała jednak perfekcyjnie.
Matuszewscy przez jakiś czas mieszkali we Francji, jednak, kiedy Niemcy zajęli ten kraj, tam również nie byli bezpieczni. Próbowali uciekać do Hiszpanii, lecz na granicy Ignacy Matuszewski został aresztowany. Spędził w więzieniu kilka-kilkanaście tygodni. W końcu Halina Konopacka i jej mąż przedostali się z Hiszpanii do Portugalii, a stamtąd wyruszyli do Nowego Jorku. Amerykańskie wizy załatwił im Ignacy Jan Paderewski.
Ignacy Matuszewski w Ameryce zajął się publicystyką i działalnością patriotyczną. W czasie Powstania Warszawskiego Niemcy zamordowali jego jedyną córkę (z pierwszego małżeństwa), Ewę Matuszewską ps. „Mewa”. Pułkownik Matuszewski zmarł w 1946 roku.
Konopacka została sama. Zajmowała się różnymi rzeczami, aby zarobić na życie. Prowadziła szkołę narciarską czy zakład krawiecki. W 1949 roku wyszła za Jerzego Szczerbińskiego, z którym była do jego śmierci w 1959 roku. W kolejnych latach trzykrotnie udało się jej jeszcze odwiedzić Polskę. Podobno w Parku Skaryszewskim w Warszawie, gdzie niegdyś trenowała, postanowiła jeszcze rzucać dyskiem.
Halina Konopacka zmarła 28 stycznia 1989 roku w Daytona Beach na Florydzie. Urnę z jej prochami, zgodnie z jej życzeniem, pochowano na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.
Halina Konopacka była bez wątpienia jedną z najciekawszych i najbardziej wybitnych osobowości w polskiej historii. Miała wiele talentów, a do tego była wyjątkowo wrażliwą, piękną i pełną uroku kobietą.
Czytaj też:
Bronisław Czech. Wybitny narciarz, artysta. Zamęczony przez NiemcówCzytaj też:
Janusz Kusociński. Błyskotliwa kariera i śmierć w PalmirachCzytaj też:
QUIZ: Najwięksi polscy sportowcy międzywojnia. Znasz ich dobrze?Czytaj też:
QUIZ: Sport, polityka, skandale i zamachy. Inne oblicza ducha rywalizacji