Gdzie w Polsce "straszy"? Kilka legend z polskich zamków i pałaców

Gdzie w Polsce "straszy"? Kilka legend z polskich zamków i pałaców

Dodano: 
Pałac w Łańcucie
Pałac w Łańcucie Źródło: Pixabay
Polskie zamki, pałace i rezydencje wciąż skrywają wiele tajemnic. To miejsca, z którymi wiąże się także wiele legend. Ich bogata, a często też tragiczna historia, sprzyja ich powstawaniu.

Majówka, długi weekend, wakacje - to czas, kiedy wielu z nas szuka ciekawych kierunków podróży. Proponujemy Państwu nieco nietypową wycieczkę: śladem legend, starych opowieści i historii przekazywanych sobie przez pokolenia wśród lokalnych mieszkańców. Gdzie w Polsce „straszy”? Jakie legendy związane są z niektórymi polskimi zamkami i pałacami? Oto 5 destynacji.

1. Łańcut

Tym, którzy wybierają się na południowo-wschodnie rejony naszego kraju szczególnie polecamy wizytę na zamku w Łańcucie. „Rezydują” tam bowiem aż dwie - skądinąd bardzo sympatyczne zjawy. Pierwsza to duch księżnej Elżbiety Izabeli z Czartoryskich, żony a potem wdowy po Stanisławie Lubomirskim. Księżna ogromnie troszczyła się o łańcucką posiadłość, doprowadziwszy ją do rozkwitu. Mówi się, że nie chcąc aby jej wieloletnia praca poszła na marne, pozostała aby „gospodarskim okiem” wciąż spoglądać na swoje włości. Najłatwiej spotkać ją w jej dawnej sypialni albo w Gabinecie Zwierciadlanym lub w Sali Narożnej.

Druga zjawa duch młodziutkiej Julii, córki księżnej Elżbiety Izabeli. Julia Lubomirska w wieku osiemnastu lat poślubiła Jana Potockiego. Małżeństwo to nie było jednak szczęśliwe, a młodziutka Julia szybko zakochała się w rosyjskim oficerze Eustachym Sanguszce. Niestety, mężczyzna ruszył na front, a Julia umarła samotnie, chora na gruźlicę. Teraz tę sympatyczną zjawę można spotkać podobno w chińskim saloniku, gdzie przesiaduje pisząc listy do swego ukochanego.

2. Siewierz

Zamek w Siewierzu

Zamek w Siewierzu i jego historia będą gratką zwłaszcza dla tych, którzy podróżują Szlakiem Orlich Gniazd. Warownia długo pozostawała rezydencją biskupów siewierskich (arcybiskupstwo krakowskie). Straszy tu nie Biała lecz Czarna Dama, a osią legendy jest, jak to najczęściej bywa, nieszczęśliwa historia miłosna.

Czarna Dama jest duchem młodej dziewczyny, pięknej urody, która z wzajemnością zakochała się staroście siewierskim. Niestety zakochani na miejsce schadzki wybrali zamek, który był siedzibą biskupa. Gdy duchowny przyłapał młodych na miłosnych igraszkach, nie miał dla nich litości. O ile jednak starosta został po prostu wygnany z zamku, dziewczyna została w nim żywcem zamurowana. Duch Czarnej Damy, który szukając zemsty błąka się po dzień dzisiejszy po zamkowych korytarzach ma nigdy nie dopuścić do tego by dawna siedziba biskupów została odbudowana.

3. Zamek Czocha

Zamek Czocha

Dolny Śląsk nie bez przyczyny promuje się jako pełna tajemnic kraina zamków, pałaców i ogrodów. Jedną z największych atrakcji turystycznych regionu jest Zamek Czocha, położony w niewielkiej miejscowości Sucha w powiecie lubańskim. Imponuje nie tylko monumentalną architekturą, ale także … mnogością bytów nie z tego świata, które na stałe zagościły w tamtejszych murach.

Zacząć trzeba od Białej Damy Gertrudy – jej historia sięga XV wieku. Wówczas to Gertruda wraz ze swoim bratem władała tutejszymi dobrami. Jednakże Gertruda postanowiła sprawować rządy samodzielnie, a na brata nasłała husyckie wojska. Za zdradę dostała woreczek złota. Kiedy zamek został odbity, Gertruda - jako zdrajczyni - została ścięta na zamkowym dziedzińcu. Brat przeklął siostrę, dlatego jej dusza nie może zaznać spokoju. Widywana jest w towarzystwie czarnego psa, gdy nieszczęśliwa przemierza korytarze. Legenda głosi, że w każdą setną rocznicę zdradzenia brata Biała Dama rozrzucać ma złoto – nagrodę dla śmiałka, który uratuje jej duszę. Niestety, pech chce, że nikomu ta sztuka się nie udała.

Kolejnym duchem, którego można spotkać w zamku Czocha jest ponoć niejaka Anna, żona Ernsta Gutschowa, który w momencie zamążpójścia był od niej sporo starszy. Piękna młoda Anna nie potrafiła w noc poślubną ukryć obrzydzenia przed starym mężem – spotkała ją za to straszna kara. Wściekły Ernst wpadł w furię, uruchomił ukrytą zapadnię w łóżku i w zamkowych lochach zamordował żonę. Jej duch widywany jest właśnie w dawnej sypialni.

Jakby tego było mało, w zamkowej studni miały zostać utopione trzy kobiety, które dopuściły się zdrady małżeńskiej. Stąd jej dzisiejsza nazwa: Studnia Niewiernych Żon. Były to Walburga von Nostitz, Urlike von Nostitz oraz trzecia – nieznana z imienia i nazwiska kobieta. Ich głosy i jęki po dzień dzisiejszy mają wydobywać się z zamkowej studni.

4. Golub-Dobrzyń

Zamek w Golubiu

Na Kujawach warto zajrzeć do zamku w Golubiu-Dobrzyniu. Jego historia sięga XIII w., pierwotnie był rezydencją krzyżacką, zaś z początkiem XVII w. stał się własnością Anny Wazówny, siostry Zygmunta III Wazy. Królewna bardzo troszczyła się o rezydencję, nadzorując m.in. przebudowę posiadłości na styl renesansowy. Wykształcona, żywo interesująca się botaniką, założyła tu ogród botaniczny, w którym prowadzono pionierską w Polsce uprawę tytoniu.

Anna była tak zżyta z zamkiem, że nawet po śmierci jej duch nie chciał opuścić tamtejszych murów. Objawia się jako pani odziana w zwiewną, białą szatę, a na głowie nosi królewski diadem. Jest to, jak powiadają, duch życzliwy, opiekuńczy, takim jakim za życia była pani w Golubiu-Dobrzyniu.

5. Odrzykoń

Ruiny zamku Kamieniec

Niewielka wieś Odrzykoń w województwie podkarpackim może pochwalić się ruinami zamku, w których rezyduje bardzo oryginalny duch. Warowny zamek Kamieniec w Odrzykoniu, należący kolejno do rodów Kamienieckich, Bonerów, Firlejów i Skotnickich (dwa ostatnie toczyły zacięte spory o mur graniczny, co zainspirowało Aleksandra Fredrę do napisania Zemsty), podupadł dopiero wskutek zniszczeń poczynionych przez wojska szwedzkie i oddziały Rakoczego oraz szalejącą wówczas „czarną śmierć”. Ostatecznego zniszczenia dokonał wielki huragan z 1796 r. od tego momentu budowla zaczęła obracać się w ruinę.

Wedle legendy podczas zachodu słońca można zobaczyć wśród zamkowych murów drobną postać, ni to dziecka, ni to kobiety, ubraną w długą zieloną suknię z czasów renesansu. Jest to karliczka Kasia, która była wykształconą szlachcianką, została więc przyjęta na dwór Kamienieckich i zamieszkała na zamku. Gdy do Odrzykonia zawitała z wizytą królowa Bona, zobaczyła Kasię i bardzo zapragnęła przyjąć ją do swego orszaku, bowiem na zachodzie mali ludzie świadczyli o dostojeństwie i splendorze dworu. Wojewoda Kamieniecki oczywiście spełnił prośbę królowej i odtąd Kasia zamieszkała na Wawelu, gdzie z woli Bony poślubiła karła Kornela.

Po jakimś czasie królowa podarowała małą parę cesarzowi Karolowi V. Kasia znalazła się więc aż w Hiszpanii i choć niczego je nie brakowało, to nie była szczęśliwa. Bardzo tęskniła za rodakami i piękną okolicą Odrzykonia. Niestety zmarła na obczyźnie i mimo próśb, jej ciało nie zostało pochowane w Polsce. Jej duch z tęsknoty ma wracać do miejsca, które szczególnie umiłowała, czyli do zamku w Odrzykoniu.

Czytaj też:
Krzyżtopór. Piękne ruiny, bogata historia. Warto je zobaczyć
Czytaj też:
Oszałamiające rezydencje. Dziesięć największych zamków w Europie
Czytaj też:
QUIZ: Co to za pałac? Najpiękniejsze rezydencje w Polsce