Pomnik Fryderyka Chopina w Warszawie, 31 maja 1940 roku Niemcy wysadzili w powietrze, a następnie poćwiartowali. Po stolicy krążył wówczas wiersz: „Kto mię zdjął, to nie wiem. Ale wiem dlaczego. Żebym mu nie zagrał Marsza żałobnego”.
Pomnik Fryderyka Chopina powstawał przez dwie dekady. Od pomysłu do realizacji idei Wacława Szymanowskiego upłynęło bowiem ponad 20 lat.
Marzenia Szymanowskiego
Idea stworzenia pomnika ku czci największego polskiego kompozytora powstała pod koniec XIX wieku, lecz wówczas, ze względu na atmosferę polityczną, nie mogła zostać zrealizowana. Sytuacja zmieniła się dopiero w 1902 roku, kiedy car Mikołaj II wydał zgodę na powołanie Komitetu Budowy Pomnika Chopina w Warszawie, do czego przyczyniła się słynna polska śpiewaczka Adelajda Brochocka, która zgodę cara uzyskała ponoć osobiście po jednym z występów. Konkurs na projekt monumentu rozpisano dopiero w 1908 roku.
W tym czasie, mieszkający w Paryżu polski rzeźbiarz i malarz Wacław Szymanowski, zaczął przygotowywać projekt pomnika Chopina. Pomysł ten narodził się w jego głowie prawdopodobnie już około 1903 roku. Dwa lata później Szymanowski przeniósł się do Krakowa. Tam równolegle pracował nad drugim dziełem pt. „Pochód na Wawel”. W zamyśle Szymanowskiego „Pochód…” miał zostać ulokowany w zachodniej części dziedzińca na Wawelu. Kompozycja miała składać się z 52 figur ukazujących polskich władców i inne znane osobistości z dziejów Polski. Ten wielki projekt nigdy nie został zrealizowany.
Szymanowski w całości poświęcił się idei stworzenia pomnika Chopina. W 1905 roku pisał do przyjaciela: „Żyję w ciągłym niepokoju, bo mi ta sprawa strasznie na sercu leży (…) i pragnę urzeczywistnienia moich planów co do Szopena z taką siłą, z jaką niczego jeszcze w sztuce mojej nie pragnąłem”.
W roku 1908, kiedy ogłoszono konkurs na projekt pomnika Chopina, Wacław Szymanowski zgłosił się doń jako jeden z 66 rzeźbiarzy. Jego projekt został wybrany niemal jednogłośnie, choć ignorował dość surowe carskie wytyczne. Koszty jego budowy przekraczały bowiem 100 tysięcy rubli, a w zamyśle Szymanowskiego pomnik nie mógł stanąć na placu Wareckim (dziś plac Powstańców Warszawy), który został wybrany przez władze carskie, lecz w parku Łazienkowskim.
„Wybrany jednogłośnie projekt Szymanowskiego to unikatowy przykład stylu secesyjnego w realizacji pomnikowej – stylu, który realizował się co prawda w rzeźbie architektonicznej czy mniejszych formach rzeźbiarskich, nie zadomowił się jednak w rzeźbie pomnikowej. W ujęciu Szymanowskiego Chopin siedzi u stóp targanej wiatrem wierzby (której liście w pierwotnej wersji pokryte były delikatnym złoceniem), w skręconej pozie bliskiej manierystycznej figura serpentinata. Poły rozwianego płaszcza przypominają ahistoryczną draperię, która stapia się niemal z pochylonymi wierzchołkami wierzbowej gałęzi. Kompozytor o zamyślonej twarzy z półprzymkniętymi oczami, z dłonią uniesioną ponad pniem wierzby niby nad klawiaturą fortepianu, został przez Szymanowskiego przedstawiony jako artysta w momencie twórczego natchnienia – zasłuchany w dźwięki mazowieckiego pejzażu i przekształcający je w wyobraźni w nuty własnej kompozycji”. (Piotr Policht, Wacław Szymanowski, Pomnik Fryderyka Chopina).
Pomnik Chopina stanąć miał w parku Łazienkowskim, nad sadzawką, w której postać kompozytora miała się odbijać. Tło dla monumentu tworzyć miały parkowe drzewa. Za przygotowanie oprawy architektonicznej pomnika odpowiadał Franciszek Mączyński.
Rzeczą najbardziej kontrowersyjną w projekcie Szymanowskiego były żaby (motyw częsty w sztuce secesyjnej), które obsiąść miały sadzawkę, nad którą górował pomnik. Ostatecznie zdecydowano o usunięciu żab, które nie pasowały do powagi monumentu.
Choć nie brakowało głosów krytycznych – nie wszystkim w końcu Chopin Szymanowskiego się podobał – to zwolenników projektu było znacznie więcej. Wśród nich znaleźli się m.in. Jacek Malczewski i Wojciech Kossak.
Pomimo, że Komisja decyzję podjęła bardzo szybko, budowy pomnika wciąż nie można było rozpocząć, gdyż brakowało zgody Cesarskiej Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu. Nadeszła ona dopiero w 1912 roku. Wtedy też Wacław Szymanowski rozpoczął prace nad pomnikiem w swoje krakowskiej pracowni. Dwa lata później przystąpiono do odlewania pomnika z brązu. Odlew miał zostać wykonany w Paryżu. Wtedy jednak wybuchła I wojna światowa, która zahamowała wszelkie prace nad stworzeniem pomnika. Na domiar złego niektóre elementy pomnika w wyniku wojennej zawieruchy przepadły gdzieś w stolicy Francji.
Po Wielkiej Wojnie Wacław Szymanowski powrócił jednak do swojej największej idei. W 1922 roku, po kilku latach tułaczki po świecie, zamieszkał ostatecznie w Warszawie i doprowadził do reaktywacji Komitetu do spraw budowy pomnika Chopina. W jej skład wszedł m.in. Ignacy Jan Paderewski.
Dzięki finansowej pomocy państwa i społecznym zbiórkom, pomnik Chopina odlano ostatecznie w 1926 roku. Monument stanął w Łazienkach, niedaleko Belwederu. Uroczystość odsłonięcia pomnika odbyła się 14 listopada 1926 roku. Wydarzenie to zgromadziło wiele osób. Było to pierwsze w niepodległej Rzeczpospolitej odsłonięcie nowego pomnika. Wacław Szymanowski zrealizował swoje marzenia po ponad dwóch dekadach.
Dalsze losy pomnika Chopina
Pomnik Fryderyka Chopina z Łazienek był pierwszym monumentem zniszczonym przez Niemców na terenie Warszawy. Do jego wysadzenia doszło 31 maja 1940 roku. Niemcy postanowili zniszczyć nie tylko sam pomnik. Porąbali na kawałki także jego drewniany model, wyrzeźbiony w skali 1:2 z drewna lipowego, ze złoceniem na liściach wierzby, który Szymanowski podarował Muzeum Wielkopolskiemu. W Łazienkach po pomniku Chopina pozostał cokół. Brąz, z którego odlano monument przeznaczono natomiast na potrzeby zbrojeniowe III Rzeszy.
Decyzję o odbudowie pomnika podjęto tuż po zakończeniu II wojny światowej. W piwnicy domu Wacława Szymanowskiego odnaleziono nieduży model pomnika Chopina, na podstawie którego (oraz zachowanych fotografii) podjęto pracę nad wykonaniem nowego monumentu. Zrekonstruowany pomnik Fryderyka Chopina odsłonięto 11 maja 1958 roku. Na jego cokole umieszczony został zapis z „Konrada Wallenroda”:
„Płomień rozgryzie malowane dzieje,
Skarby mieczowi spustoszą złodzieje,
Pieśń ujdzie cało”.
Czytaj też:
Pomnik, który wywołał narodową debatęCzytaj też:
Kurorty w dawnej Polsce. Te modne miejsca robiły furoręCzytaj też:
QUIZ: Słynne pomniki i monumenty. Rozpoznasz wszystkie?