Budowa imperium perskiego. Cyrus naprawdę Wielki
  • Sławomir KoperAutor:Sławomir Koper

Budowa imperium perskiego. Cyrus naprawdę Wielki

Dodano: 

Harpagos dobrze służył nowemu władcy, jego zasługą było podporządkowanie greckich miast na azjatyckim wybrzeżu Morza Egejskiego. Po pacyfikacji Lidii otaczała go tak zła sława, że niektórzy z Hellenów nie czekali na nadejście jego armii, wybierając emigrację za morze. I nie były to jednostkowe przypadki, mieszkańcy Fokai w komplecie opuścili rodzinne strony, pozostawiając Persom wyludnione miasto.

Kiedy Harpagos podbijał Jonię, Cyrus walczył na stepach dzisiejszego Kazachstanu. Bronił bezpieczeństwa północnej granicy państwa. A kiedy osiągnął cel, mógł zmierzyć się z następnym wyzwaniem i zrealizować swoje największe marzenie.

Babilon

Miasto nad Eufratem uchodziło za największą i najświetniejszą aglomerację ówczesnego świata. Liczyło podobno ćwierć miliona mieszkańców, opowiadano, że jego mury miały sto bram i ciągnęły się przez ponad 80 km. Miejscowe budowle uznawano za najwspanialsze na świecie, a jedną z atrakcji Babilonu były wiszące ogrody Semiramidy zaliczane do siedmiu cudów świata. Od najdawniejszych czasów w dorzeczu Tygrysu i Eufratu rozkwitały najważniejsze kultury Bliskiego Wschodu. Bogactwo mieszkańców Mezopotamii było wręcz przysłowiowe, podobnie jak żyzność ziemi zasilanej sprawnym systemem irygacyjnym. Dla Cyrusa podbój Babilonu miał stać się nobilitacją, przyjęciem w poczet monarchów cywilizowanego świata. Przecież nad Eufratem budowano miasta już w czasach, gdy przodkowie Persów żywili się prażoną szarańczą na czarnomorskich stepach.

Cyrus odniósł łatwe zwycięstwo, armia Nabonida (ostatniego miejscowego władcy) została unicestwiona. Przed perskimi zdobywcami otwierały bramy kolejne miasta, a Cyrus głosił hasła pokoju. Aż wreszcie bez walki wkroczył do Babilonu, a przy okazji Persowie wykazali pełnię swoich walorów wojskowych. Ogromne miasto otoczone wodami Eufratu uchodziło za twierdzę nie do zdobycia. Jednak od czego umiejętności wodzów Cyrusa? Kilka kilometrów na północ od Babilonu zmieniono bieg wód rzeki i oddziały perskie przeszły korytem Eufratu. Obrońcy nie zdążyli nawet zamknąć bram, ale nie było gwałtów i rabunków.

Czytaj też:
Zbrodnie świętego Konstantyna

Persowie bez problemu doszli do porozumienia z miejscowymi kapłanami i finansjerą. Zapewniając krajowi pokój, ułatwili prowadzenie interesów, a żadne sentymenty nie wyrównają godziwych zysków. Natomiast kasta kapłanów otrzymała ogromne przywileje i Cyrus błyskawicznie stał się ulubieńcem Marduka – najważniejszego bóstwa Mezopotamii. Nie tylko wyznawcy Marduka stali się zagorzałymi zwolennikami Cyrusa.

Król Persji zakończył też niewolę babilońską Żydów. Chociaż Żydzi nie byli nad Eufratem niewolnikami, to jednak przesiedleni przez Nabuchodonozora II nie mogli powrócić do ojczyzny. Cyrus wyraził na to zgodę, zezwalając jednocześnie na odbudowę zniszczonej Świątyni Jerozolimskiej. W Księdze Izajasza uważany jest za pomazańca bożego i pasterza powołanego przez Boga. Nazywa Izraelitów „ludem Jego”, słowa króla zamykają II Księgę Kronik, co zaskakuje w Biblii, której autorzy przejawiali z reguły ksenofobię wobec obcych władców.

Gesty łaskawości, unikanie rozlewu krwi, ograniczenie przemocy do minimum, poszanowanie miejscowych kultów religijnych i nawiązywanie dobrych stosunków z kapłanami – oto polityka Cyrusa wobec podbitych ludów. Nic dziwnego, że we wszelkich możliwych świątyniach ogłaszano, że Cyrus jest ulubieńcem bogów, chociaż sam zainteresowany nie wierzył w ich istnienie. Był jednak mądrym politykiem – nie usiłował nikogo nawracać na kult Ahury Mazdy, zapewniając całkowitą tolerancję religijną, bezpieczeństwo i pokój. Każdy miał tylko uznawać władzę króla Persji i płacić podatki.

Śmierć zdobywcy

Przez niemal całe życie Cyrus walczył o wielkość imperium i zapewne dlatego nie podjął się reformy administracyjnej państwa. Zadowolił się przejęciem systemu medyjskiego, niedopracowanego i nienadającego się dla uniwersalnej monarchii. Wielki władca zginął w 70. roku życia. Poległ tak, jak żył – nad brzegami Morza Aralskiego w walce z plemionami Massagetów. Największy zdobywca świata zginął z ręki kobiety – nomadami dowodziła władczyni o imieniu Tomyris.

Sytuacja była wyjątkowo upokarzająca dla Persów, ale śmierć władcy nie była ich ostatnim problemem. Klęska z rąk koczowników była na tyle poważna, że na polu bitwy pozostało ciało króla królów. Na polecenie Tomyris zwłokom Cyrusa odcięto głowę i włożono ją do bukłaka z winem. Podobno w ten sposób władczyni chciała zaspokoić nieugaszoną żądzę podbojów perskiego króla…

Persowie wykupili ciało króla i uroczyście pochowali go grobowcu w Parsagrandach (zachowanym do dzisiaj). Powszechnie żałowano Cyrusa, człowieka, który przewracając dotychczasowy porządek, potrafił zapewnić pokój podbitym ludom. Dobre zdanie o nim mieli jego poddani, co chyba jest najważniejsze dla każdego władcy. A do tego Cyrus obdarzony był ogromną charyzmą, czego niestety brakowało jego następcom.

Dariusz reformator

Władze po Cyrusie objął jego starszy syn Kambyzes, a gdy zmarł niebawem po podboju Egiptu, po krótkim okresie zamętu władzę przejął Dariusz I pochodzący z bocznej linii dynastii. Krwawo spacyfikował buntujące się prowincje, jego panowanie okazało się jednak dalszym okresem świetności imperium. W jego rozwoju nie przeszkodziła nawet porażka pod Maratonem w bitwie z Grekami w 490 r. p.n.e., z punktu widzenia państwa perskiego była to bowiem niewielka wyprawa interwencyjna.

Artykuł został opublikowany w 12/2015 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.