Papież Jan Paweł II zachęcając do pielgrzymowania do miejsc świętych, zwrócił uwagę na niezwykle ważny fakt, a mianowicie, że „przestrzeń może przechowywać znaki nadzwyczajnych zbawczych interwencji Boga” (Jan Paweł II 1999, nr 2).
„Św. Jan Apostoł i Wyspa Apokalipsy” to przewodnik duchowej pielgrzymki dla tych, którzy zainteresowani są św. Janem i jego losami. Jest to jednocześnie książka wskazująca, że część miejsc na Patmos związanych z obecnością Św. Jana, znanych dotąd ze starożytnych opisów i tradycji ustnej, zostało w ostatnim stuleciu potwierdzonych dzięki przeprowadzonym badaniom archeologicznym. Wędrówka po tych miejscach, choćby tylko ducha, umożliwia spotkanie się z realiami wyspy, na którą został zesłany Apostoł, a zwłaszcza z Grotą Apokalipsy, gdzie miał doznać objawiania i spisać je w Księdze Apokalipsy.
Niniejszy tekst to fragment książki o. Adama Ryszarda Sikory OFM pt. „Św. Jan Apostoł i Wyspa Apokalipsy”, wyd. Fronda
Kim był święty Jan?
Przyjmując, że Jan z Apokalipsy to św. Jan Apostoł, należy choć w kilku słowach przypomnieć jego sylwetkę przede wszystkim w oparciu o same dane biblijne, jak i najstarsze świadectwa tradycji.
Imię Jan (hebr. Jôhānān) oznacza „Pan dał łaskę”. Jan był synem Zebedeusza i Salome, a bratem Jakuba (Mt 4,21 – 22; 27,56; Mk 1,19 – 20; 15.40) Razem ze swym ojcem i bratem byli rybakami na Jeziorze Tyberiadzkim. Na zamożność jego rodziny wskazuje posiadanie własnej łodzi i sieci. Niektórzy uważają, że dostarczał on ryby na stół samego arcykapłana, dzięki czemu jako znany „domowi” arcykapłana mógł łatwo wprowadzić Piotra na dziedziniec arcykapłana po pojmaniu Jezusa (J 18,15 – 17). Wzmianka o „sprzedawcy ryb” znajduje się w Ewangelii Nazarejczyków oraz u Nonnosa z Panopolis, greckiego poety żyjącego na przełomie IV i V wieku, w Parafrazie Czwartej Ewangelii. Mówi o niej także Mikołaj z Liry i św. Tomasz z Akwinu. W średniowiecznym rękopisie Historia Passionis Domini (XVI lub XV w.) mowa jest o tym, że „Jan, będąc synem ubogiego rybaka Zebedeusza, często dostarczał ryby do pałacu arcykapłanów Annasza i Kajfasza” (Schnackenburg 1990, 445). Był jednym z pierwszych uczniów powołanych przez Jezusa (Mk 4, 21). Jezus nazwał Jakuba i Jana „synami gromu” ze względu na ich porywczy charakter (Łk 9, 51 – 56). Z relacji ewangelicznych wynika, że Jan, jego brat Jakub i Piotr, stanowili najbliższy krąg uczniów Jezusa. Jan był obecny z Piotrem i Jakubem, gdy Jezus w Kafarnaum wszedł do domu Piotra, aby uzdrowić jego teściową (Mk 1, 29 – 31), był z tymi dwoma apostołami przy wskrzeszeniu córki Jaira (Mk 5, 37; Łk 8, 51) i przy Przemienieniu Jezusa (Mt 17, 1; Mk 9, 2; Łk 9, 28). Był blisko Jezusa na Górze Oliwnej, kiedy Jezus wygłaszał mowę o końcu Jerozolimy i świata (Mk 13, 3), był też blisko Pana w czasie Jego modlitwy w Ogrodzie Oliwnym (Mt 26,37; Mk 14,33). Jemu i Piotrowi Jezus powierzył też przygotowanie wieczerzy (Łk 22, 8). Według Ewangelii Janowej, w której nie podaje swojego imienia, jest on, wraz z bratem Szymona Piotra Andrzejem, uczniem Jana Chrzciciela. Gdy jednak ten wskazuje na Jezusa jako na Baranka Bożego, obaj opuszczają Jana Chrzciciela i idą za Jezusem. W Ewangelii odnotowuje nawet dokładną godzinę tego wydarzenia (J 1,39). Definitywne powołanie Jana przez Jezusa ma miejsce później, nad Jeziorem Galilejskim, a razem z nim powołany zostaje także jego brat Jakub oraz Piotr i Andrzej (Mt 4,18-21). Ewangeliści odnotowują, że Jan i Jakub samodzielnie (według Mk) lub przez protekcję swojej matki (według Mt) zabiegają o zaszczytne miejsca w królestwie Jezusa, rozumianym wówczas na sposób doczesny (Mt 20, 21 – 28; Mk 10, 41 – 42). Podczas Ostatniej Wieczerzy Jan, określony jako „uczeń, którego Jezus miłował”, spoczywa na piersi Pana (J 13, 23). Jest obecny podczas pojmania Jezusa, a potem cały czas stara się być w pobliżu Jezusa, aż do Jego ukrzyżowania na Golgocie (J 19, 26). Jemu, przed swoją śmiercią Jezus powierza z krzyża swoją Matkę a Jej powierza Jana (J 19, 25 – 30). Jest naocznym świadkiem śmierci Jezusa i wydarzeń, które potem następują (J 19, 31 – 37). Gdy Maria Magdalena przybiega do Piotra i do niego z wieścią, że ktoś zabrał ciało Jezusa z grobu, biegnie razem z Piotrem do pustego grobu (Łk 24, 12; J 20, 1 – 10).
W krótkim czasie po zmartwychwstaniu Jezusa, „synowie Zebedeusza” razem z Piotrem i innymi uczniami biorą udział w nocnym połowie ryb na Morzu Tyberiadzkim, który, dzięki interwencji Zmartwychwstałego, jest nadzwyczajnie obfity. Jan, „uczeń, którego Jezus miłował”, rozpoznaje wówczas jako pierwszy „Pana” i wskazuje Go Piotrowi (por. J 21, 1 – 13). Jan jest też świadkiem wniebowstąpienia Jezusa (Dz 1, 12 – 26). Zajmuje ważne miejsce w Kościele jerozolimskim. Św. Paweł nazwa go jednym z „Filarów” wspólnoty (Ga 2,9). Jan jest też nieodłącznym towarzyszem św. Piotra. W drodze na modlitwę Jan i Piotr uzdrawiają przy wejściu do świątyni paralityka (Dz 3, 1 – 4, 21). Delegowany przez wspólnotę jerozolimską Jan wraz z Piotrem, udaje się do Samarii, by umacniać wiarę tych, którzy przyjęli Ewangelię i modlić się nad nimi, by otrzymali Ducha Świętego (Dz 8, 14 – 17).
We dwóch przemawiają do ludu, zostają pojmani i wtrąceni do więzienia (Dz 4, 1 – 24). Hipoteza jakoby Jan miał ponieść śmierć męczeńską (Zuntz 1991, 243nn, Mędala 1999, 160nn) wraz ze swym bratem Jakubem w czasie prześladowań w 44 roku lub nieco później nie jest prawdopodobna, choćby z tego względu, że brał on udział w Soborze Jerozolimskim w roku 49 (Klinkowski 2011, 28). Ale najprawdopodobniej w roku 44, po śmierci męczeńskiej swojego brata Jakuba Starszego, Jan opuścił Jerozolimę i udał się do Samarii lub Syrii.
Po raz ostatni Dzieje Apostolskie mówią o Janie w 8,14: Gdy Apostołowie w Jerozolimie dowiedzieli się, że Samaria przyjęła słowo Boże, posłali do niej Piotra i Jana, którzy przybyli i modlili się za nich, aby mogli otrzymać Ducha Świętego.
O dalszych losach i działalności Jana po roku 50, których nie obejmuje już opis z Dziejów Apostolskich, brak jest pewnych wiadomości. Według późniejszej, ale trudnej do ustalenia tradycji, po latach pobytu w Palestynie i po upadku Jerozolimy w roku 70 miał on przenieść się do Efezu, gdzie prowadził dzieło ewangelizacji i gdzie napisał Ewangelię. Dalsze świadectwa zawierają wiele wątków legendarnych.
Argumenty z milczenia, tzn. brak wzmianek o pobycie Jana w Efezie w pismach św. Ignacego z Antiochii czy św. Polikarpa, choć znaczące, nie mogą być uznawane za decydujące (Stachowiak 1975, 77), a tym bardziej rozstrzygające. Jest prawdopodobne, że Jan przybył do Efezu po zakończeniu działalności ewangelizacyjnej Pawła (Bednarz 1997, 20).
Według Tertuliana Jan miał przebywać także w Rzymie, gdzie był poddany próbom, m.in., podano mu do picia zatrute wino i został zanurzony we wrzącym oleju. Z opresji tych wyszedł bez szkody. Z Rzymu miał zostać zesłany na Patmos. Wielu autorów współczesnych wskazuje na wyczuwalne w tej relacji elementy legendarne (Stachowiak 1975, 78).
Z samej Apokalipsy (1,9), jak i z pism starożytnych wynika, że św. Jan najprawdopodobniej za cesarza Tytusa Flawiusza Domicjana w roku 95 został zesłany na Patmos, gdzie miał wizje, które zostały spisane w Księdze Apokalipsy. Po śmierci Domicjana i po wydaniu przez cesarza Nerwę (96 – 98) dekretu o amnestii wobec osób skazanych przez Domicjana (Paciorek 2000, 88), ok. 96 roku Jan miał powrócić z Patmos do Efezu i tam dożyć sędziwego wieku. Tradycja dotycząca daty jego śmierci nie jest jednolita. Niektórzy (np. Euzebiusz z Cezarei) wskazują na czas panowania cesarza Nerwy (96 – 98), inni czasy Trajana (98-117), a dokładnie w 68 roku, licząc od Pasji „naszego Pana. Ziemskie życie zakończyć miał w Efezie. Św. Hieronim pisze, że w ostatnich latach swego życia był noszony przez uczniów i zwykł powtarzać słowa: „Dzieci, miłujcie się wzajemnie”.
Odosobnione informacje na temat miejsca śmierci św. Jana zachowały się w tradycji arabskiej i etiopskiej wersji DzJP, gdzie mowa jest o tym, że Apostoł zmarł na Patmos. Wersja syryjska dodaje ponadto, że na Patmos z Janem przebywała również Maryja, Matka Jezusa (Boxall 2013, 131).
Zachowała się interesująca homilia św. Augustyna traktująca o pochówku św. Jana w Efezie. Oto jej fragment:
Jeśli jednak ktoś ma ochotę, niech się sprzeciwia i mówi: prawdą jest to, co mówi Jan, że Pan nie powiedział, iż ów uczeń nie umrze… Niech taki twierdzi, że Apostoł Jan żyje, i że w owym grobowcu, który jest koło Efezu raczej śpi, a nie leży pochowany. Niech się powoła jakby na dowód, iż, jak powiadają, ziemia tam lekko drży i się burzy i że się to dzieje z tego powodu, iż [Jan] oddycha, i może o tym tak twierdzić stale i uparcie… Czyż można wierzyć dlatego, że Pan powiedział: «Tak chcę, aby on został ze mną aż przyjdę». O nim też podają (co jest w niektórych pismach, choć apokryficznych), iż gdy kazał sobie przygotować grób, był przy tym zdrowy, a gdy ten był wykopany i jak najstaranniej przygotowany, sam się do niego jakby do łóżka położył i zaraz umarł. Jednak ci, którzy te słowa Pana tak pojmują, sądzą, iż nie jako umarły, lecz podobny do umarłego się położył, i choć go uważano za zmarłego, śpiącego pochowano, i zanim Chrystus przyjdzie, tak pozostanie, a swoje życie wykaże poruszeniem prochu. Wierzą, iż on z głębi grobu oddychając, wyrzuca proch, który wydobywa się na powierzchnię. Walczyć z takim mniemaniem uważam za zbyteczne. Niechaj ci, którzy to miejsce znają, zobaczą, czy z ziemią to się dzieje, czy ziemia na to pozwala, o czym mówię; choć słyszeliśmy o tym od ludzi niełatwowiernych (Starowieyski 2017, 408).
Niniejszy tekst to fragment książki o. Adama Ryszarda Sikory OFM pt. „Św. Jan Apostoł i Wyspa Apokalipsy”, wyd. Fronda
Czytaj też:
Święty Piotr – pierwszy papieżCzytaj też:
Święta Barbara. Zginęła podobno z rąk własnego ojca. Co o niej wiadomo?Czytaj też:
Poruszające, refleksyjne, radosne. Narodzenie Pana w malarstwie
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.