Dla świata Machu Picchu zostało odkryte dopiero w roku 1911. Była to prawdziwa rewolucja.
Pokaz potęgi Inków
Machu Picchu wybudowane zostało w połowie XV wieku przez władcę Inków Pachacuti Inca Yupanqui uchodzącego za najwybitniejszego w dziejach imperium inkaskiego. Machu Picchu, leżące na wysokości 2,4 tysiąca metrów n.p.m. przez wiele lat było ukryte przed wzrokiem podróżników.
Machu Picchu to najlepiej zachowane inkaskie miasto. Leży ono 112 kilometrów od Cuzco w peruwiańskich Andach, w paśmie górskim Cordillera de Vilcabamba. Miasto swoje lata świetności przeżywało przez stosunkowo krótki okres, gdyż już około 1537 roku zostało opuszczone.
Nazwa Machu Picchu jest połączeniem słowa z języka keczua „machu” (stary) oraz słowa z języka hiszpańskiego „pico” (szczyt). W czasach swej prosperity miasto to nazywało się Patallaqta, co z języka keczua oznacza „schodkowe miasto”. Machu Picchu powstało mniej więcej w połowie XV wieku, choć prof. Richard Burger z Uniwersytetu Yale jest zdania, że nastąpiło to przynajmniej kilka dekad wcześniej. Dokładna data nie jest jednak znana.
Machu Picchu zostało wybudowane na górskiej przełęczy, otoczone wysokimi szczytami. Do miasta można dostać się tylko przez jedną bramę. Wewnątrz znajdował się labirynt domów, świątyń i pałaców. Dziś wszystko – choć zarośnięte i od wieków opuszczone – wciąż wygląda niezwykle majestatycznie. Miasto było prawdopodobnie nie tyle stolicą, co miejscem pielgrzymek dla Inków, a także czymś w rodzaju „ekskluzywnego” miasta dla inkaskiej arystokracji. Hiszpanie, którzy podbili imperium Inków, nigdy nie dotarli do Macchu Picchu, toteż miasto nie zostało poznane, a co za tym idzie – nie zostało rozgrabione. Z czasem miejsce to po prostu opustoszało, a władzę nad nim objęła przyroda. Nie znaczy to jednak, że pamięć o „zaginionym mieście” nie istniała. Legendy o ukrytej wśród gór metropolii funkcjonowała przez lata. Opowiadali sobie o niej mieszkańcy Peru i Chile.
Machu Picchu – odkrycie miasta Inków
Informacje na temat leżącego gdzieś w górach miasta dotarły m.in. do Hirama Binghama, odkrywcy i naukowca pracującego na Uniwersytecie Yale, kiedy ten znajdował się w Chile na Panamerykańskim Kongresie Naukowym w 1908 roku. Kiedy wracał do USA, pojechał jeszcze do Peru, gdzie trafił do prekolumbijskich ruin Choquequirao. Wówczas zafascynował się dziejami imperium inkaskiego i postanowił zgłębić jego tajemnice.
W 1911 roku Bingham ponownie znalazł się w Peru. Z pomocą władz peruwiańskich zorganizował wyprawę naukową, która miała zbadać okolice miasta Cuzco. Hiram Bingham wierzył, że gdzieś wysoko w Andach natrafi być może na ukryte miasto wymarłej cywilizacji, choć dużo bardziej prawdopodobne było dla niego dotarcie do dwóch ostatnich stolic Inków: Vitcos i Vilacamby. Bingham posiłkował się starymi hiszpańskimi kronikami i mapami peruwiańskich geografów.
Miejscem docelowym wyprawy było Cuzco, dawna stolica imperium Inków, a współcześnie peruwiańskie miasto liczące około 300 tysięcy mieszkańców. W Cuzco badacz spotkał się z rektorem Uniwersytetu Narodowego de San Antonio Abad, Albertem Giesecke. Od niego dowiedział się m.in., że miejscowy rolnik Melchior Arteage widział pewne rozległe ruiny wysoko w górach, niedaleko rzeki Urubamba, nad którą mieszkał.
19 lipca 1911 roku Bingham i jego wyprawa ruszyli we wskazanym kierunku, do Świętej Doliny, przez miasta Urubamba i Ollantaytambo. Ich zamiarem było znalezienie ruin Vitcos. 23 lipca wszyscy dotarli do wioski rolnika Melchiora Arteage.
Tego dnia padał potężny deszcz. Mało kto z całej ekspedycji miał ochotę ruszać dalej, w wysokie góry, jednak Bingham wraz z kilkoma osobami, poszedł dalej. Ich przewodnikiem był mały chłopiec, któremu dorośli kazali pokazać gościom ciekawe miejsce, którego być może właśnie szukają.
Wkrótce Bingham ujrzał niezwykły obraz. Przed nim wyrosło nagle wymarłe miasto. „Nagle znalazłem się twarzą w twarz ze ścianami zrujnowanych domów zbudowanych z najlepszej jakości inkaskich kamieni. Ruiny były porośnięte drzewami, gąszczem pnączy i plątaniną winorośli oraz pokryte mchem, ale białe granitowe ściany były starannie wycięte i doskonale dopasowane do siebie, a cała scena zaparła mi dech w piersiach”. – pisał później Bingham.
Odkrywca nazwał niezwykłe ruiny Machu Picchu, co znaczy Stary Szczyt. Nie wiedział, czy znalazł się w Vitcos lub Vilacamba (na co przecież liczył). Nie sądził, że odkrył coś jeszcze bardziej niezwykłego, opuszczone od wieków miasto, którego żaden przybysz spoza Peru nigdy być może nie oglądał. Bingham, choć poruszony znaleziskiem, postanowił jednak ruszyć w dalszą drogę, szukając kolejnych miast Inków.
Bingham nie mylił się. Trochę dalej odkrył bowiem miasto Vitcos, które jednak wydało mu się zbyt surowe, aby uznał je za miejsce wiecznego spoczynku władców Inków. Stwierdził wówczas, że owym zaginionym miastem, o którym wcześniej tyle słyszał było właśnie Machu Picchu. Podróżnik wracał tam w kolejnych latach wielokrotnie. Do USA wywiózł stamtąd, w celu dalszych badań, około 40 tysięcy przedmiotów. To było zresztą kością niezgody pomiędzy rządami Stanów Zjednoczonych i Peru aż do 2007 roku, kiedy część artefaktów zwrócono Peruwiańczykom.
Machu Picchu to jedno z najbardziej niezwykłych miejsc na ziemi i niemal nienaruszony przez wieki dowód potęgi imperium inkaskiego.
Czytaj też:
Santa Maria, Pinta i Nina. Wyprawa Kolumba do AmerykiCzytaj też:
"Dzień grozy". Katastrofa, która pogrążyła dziesiątki starożytnych miastCzytaj też:
Krzemionki Opatowskie. Neolityczna kopalnia w sercu Polski