Przełamanie bariery strachu

Przełamanie bariery strachu

Dodano: 
Msza św. na terenie zajezdni autobusowej nr 7 przy ul. Grabiszyńskiej podczas strajki solidarnościowego z robotnikami z Wybrzeża, 1980 r.
Msza św. na terenie zajezdni autobusowej nr 7 przy ul. Grabiszyńskiej podczas strajki solidarnościowego z robotnikami z Wybrzeża, 1980 r. Źródło: ze zbiorów ośrodka PAMIĘĆ I PRZYSZŁOŚĆ
Grzegorz Majchrzak | Strajki sprzed 45 lat, z lipca 1980 r., nadal pozostają nieznane, a czasem wręcz kompletnie zapomniane.

1 lipca 1980 r. władze PRL ogłosiły podwyżkę cen niektórych artykułów mięsnych i wędlin. Tego samego dnia doszło do – jak to określała PRL-owska propaganda – „przerw w pracy”. Powszechnie przyjmuje się, że była to reakcja na tę podwyżkę. To prawda, ale jedynie częściowa. Jak wspominał Marek Biały, wówczas pracownik zakładów Stalchemak w Siedlcach: „Na formowaniu maszynowym podnieśli normy. Wiadomo, ludzie wtedy zastrajkowali, czyli przerwy w pracy wtedy były. W ciągu, na pierwszej zmianie. Druga zmiana rozpoczęła pracę, bo przywrócili normy”. To inna, mniej znana przyczyna tych protestów.

Jak stwierdzano nawet w opracowaniu Wydziału Organizacyjnego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej: „W zasadzie w zakładach, w których przestoje wystąpiły w pierwszych dniach lipca [tak z kolei w dokumentach partyjnych określano strajki – przyp. G.M.], podstawową ich przyczyną było wprowadzenie zmiany systemu płac pracowników bezpośrednio produkcyjnych oraz weryfikacja norm”. Tym bardziej że niższe w ich wyniku płace nałożyły się na podwyżki cen.

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu tygodnika Do Rzeczy.