• Tymoteusz PawłowskiAutor:Tymoteusz Pawłowski

Kuchenne fronty

Dodano: 
Rekonstrukcja kuchni frankfurckiej w Museum für angewandte Kunst (Muzeum Sztuk Użytkowych) w Wiedniu
Rekonstrukcja kuchni frankfurckiej w Museum für angewandte Kunst (Muzeum Sztuk Użytkowych) w Wiedniu Źródło: Wikimedia Commons / Christos Vittoratos - CC BY-SA 3.0
Rywalizację kapitalizmu i komunizmu widać było również w projektach pomieszczeń kuchennych. Minimalistyczny pomysł Margarete Schütte--Lihotzky zdobył uznanie Stalina, ale Zachód pozostał w tej kwestii wierny tradycji

Prometeusz miał wykraść bogom ogień, wynosząc go z Olimpu w pustym wnętrzu łodygi kopru, za co zresztą został surowo ukarany. Musiało się to stać naprawdę dawno temu, ponieważ odkrycia archeologiczne wskazują, że człowiek posługuje się ogniem już niemal milion lat, a więc czynił to, zanim jeszcze zdobył zaszczytne miano homo sapiens. Dowód na to, że ogień był używany w celu przygotowywania posiłków – w tym konkretnym przypadku akurat do upieczenia ryby – pochodzi zaś sprzed 790 tys. lat.

Początkowo gotowano i pieczono przy ogniskach, ale wszystko zmieniła rewolucja neolityczna, gdy ludzie postanowili prowadzić osiadły tryb życia, a więc budować domy wraz z kuchniami. Sposób aranżacji pomieszczenia, w którym gotowano i pieczono, różnił się oczywiście w zależności od kultury czy raczej tzw. warunków obiektywnych. Tam, gdzie było bardzo gorąco albo brakowało opału, ludzie starali się gotować jak najkrócej, tam z kolei, gdzie było zimno, koniecznością było utrzymywanie ognia, więc posiłki można było gotować powoli. Ta różnica utrzymała się do dziś i dlatego kuchnia europejska (sposób przygotowania posiłków) różni się od bezdrzewnej kuchni japońskiej czy upalnej kuchni afrykańskiej.

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.