Dziecięca armia Hitlera. Dywizja Hitlerjugend przerażała fanatyzmem

Dziecięca armia Hitlera. Dywizja Hitlerjugend przerażała fanatyzmem

Dodano: 
Nastolatkowie z 12 Dywizji Pancernej SS „Hitlerjugend”, 1944 r.
Nastolatkowie z 12 Dywizji Pancernej SS „Hitlerjugend”, 1944 r. Źródło: Wikimedia Commons / Bundesarchiv, Bild 183-J27050 / CC-BY-SA 3.0
Żołnierze z dywizji Hitlerjugend bili się i mordowali jeńców jak szaleńczy fanatycy.

PIOTR WŁOCZYK: W swojej książce opisuje pan historię dywizji pancernej SS, której żołnierze zamiast zwyczajowego przydziału papierosów dostawali słodycze...

MICHAEL KATER: Chodzi oczywiście o 12. Dywizję Pancerną SS Hitlerjugend. Składała się ona w lwiej części z nastolatków. Dowodzili nimi oficerowie przeniesieni z innych dywizji SS oraz z Wehrmachtu. Do dywizji Hitlerjugend zgłaszali się młodzieńcy w przedziale wiekowym od 16. do 18. roku życia. Trafili tam tylko ci, którzy naprawdę chcieli walczyć za Hitlera. Ich entuzjazm do walki – rozpalony przez lata nazistowskiej indoktrynacji – był wprost nieprawdopodobny. Do samego końca wierzyli w zwycięstwo „rasy panów”.

Wiadomo, że zapał tych nastoletnich żołnierzy robił duże wrażenie m.in. na gen. Heinzu Guderianie i gen. Erwinie Rommlu. Członkowie dywizji Hilterjugend podejmowali się misji, których nigdy nie podjęliby się żołnierze Wehrmachtu. Były to akcje na pograniczu szaleństwa. Przykładowo ci młodzi chłopcy potrafili się rzucać z ładunkami wybuchowymi pod wrogie czołgi.

Zorganizowanie dywizji Hitlerjugend było aktem desperacji czy akcją propagandową?

Sformowanie tej jednostki wiąże się bezpośrednio z klęską pod Stalingradem. Artur Axmann, Reichsjugendführer (przywódca Hitlerjugend), ślepo zapatrzony w Himmlera, postanowił wtedy zrobić coś wielkiego – przynajmniej w jego mniemaniu – w ramach HJ. Zgłosił się mianowicie do SS z propozycją utworzenia jednostki pancernej HJ, wzorowanej na „klasycznej” dywizji „SS-Panzerdivision Leibstandarte Adolf Hitler”.

Wiek rekrutów może w tym przypadku szokować, ale pamiętajmy, że mówimy o SS, a nie o regularnej niemieckiej armii. O ile bowiem Wehrmacht do końca wojny utrzymał dolną granicę poboru na 18. roku życia, o tyle Himmler wraz z przechylaniem się szali zwycięstwa na stronę aliantów sięgał po coraz młodsze roczniki.

Czytaj też:
To dlatego Hel wytrwał do samego końca. Niemcy byli zszokowani tym odkryciem

Axmann wiedział, że fascynacja pojazdami pancernymi – tak powszechna wśród młodych – sprawi, że nie zabraknie chętnych do służby w tej jednostce. Jeden z późniejszych dowódców tej dywizji powiedział, że jej członkowie to wciąż dzieci, które „kochają swoje samochodziki”. Chociaż może się to wydawać nieprawdopodobne, faktycznie żołnierze tej jednostki podczas szkolenia zamiast przydziału papierosów otrzymywali słodycze.

Jak dywizja Hitlerjugend wypadła w boju?

Po raz pierwszy została ona użyta w Normandii do odparcia alianckich sił inwazyjnych. Na placu boju pojawiła się 7 czerwca 1944 r. Czytałem wspomnienia kanadyjskich i brytyjskich żołnierzy, którym przyszło walczyć z 12. Dywizją Pancerną SS Hitlerjugend. Wygląda na to, że żadnej innej niemieckiej jednostki nie obawiali się tak bardzo jak jej. Alianccy żołnierze byli zadziwieni fanatyzmem młodocianych żołnierzy Hitlerjugend.

Jak się skończyło dla tych chłopców starcie z siłami inwazyjnymi?

We wrześniu 1944 r. dywizja dostała się do kotła pod Falaise. Hitlerjugend straciła tam wszystkie czołgi, tylko 600 żołnierzom udało się wyrwać z okrążenia. Tak olbrzymie straty są nieporównywalne ze stratami innych niemieckich jednostek pancernych. Przykład 12. Dywizji Pancernej SS Hitlerjugend pokazuje, że służba w jednostkach pancernych była nieporównywalnie bardziej niebezpieczna od służby w innych rodzajach sił zbrojnych III Rzeszy.

Oczywiście Hitlerjugend nie byłoby „godne” miana dywizji Waffen-SS, gdyby jej żołnierze nie dokonali po drodze zbrodni wojennych.

To prawda, także ci młodociani żołnierze dokonywali potwornych aktów. Jak choćby ten, gdy latem 1944 r. zamordowali z zimną krwią 64 brytyjskich i kanadyjskich żołnierzy. Ówczesny dowódca tej dywizji, Kurt Meyer, został za to po wojnie skazany na śmierć przez Kanadyjczyków.

Żołnierze Dywizji Hitlerjugend przy swoich czołgach. Francja, marzec 1944 r.

Wspomniał pan, że Reichsjugendführer Axmann proponując członkom HJ służbę w dywizji pancernej, mógł być pewien, że nie będzie większych problemów z rekrutacją. Czy to oznacza, że w innych przypadkach członkowie HJ wcale nie tak chętnie wybierali po osiągnięciu pełnoletniości służbę w SS?

Wehrmacht i SS rywalizowały ze sobą o rekruta. Mimo że HJ i SS były tworami NSDAP i łączyła je bliska więź, to jednak zdecydowana większość członków HJ wybierała ochotniczo Wehrmacht. Oczywiście najwięksi fanatycy z HJ szli do Waffen-SS, ale generalnie panowało wśród niemieckiej młodzieży przekonanie, że konwencjonalna armia kultywuje tradycje niemieckiego oręża, natomiast SS jest pod tym względem tworem raczej sztucznym. Poza tym SS kojarzyła się dość powszechnie ze zbyt twardą dyscypliną – służba w tej formacji jawiła się po prostu jako zbyt ciężka.

Z tego powodu SS czasem posuwało się wręcz do podstępu, żeby zapewnić sobie szeregowych z HJ. Znam przypadek, gdy do obozu HJ przyjechała komisja lekarska SS pod pretekstem przeprowadzania badań pod kątem gruźlicy. Po prześwietleniu chłopcy musieli podpisać dokumenty poświadczające udział w badaniu. Potem okazało się jednak, że podpisali tym samym zobowiązanie – wydrukowane maleńką czcionką – do wstąpienia w szeregi SS.

Swego czasu sporą sensację wzbudziła wiadomość, że Benedykt XVI w młodości był członkiem HJ, a od 1943 r. służył jako Luftwaffenhelfer.

Przynależność młodego Josepha Ratzingera do HJ nie powinna nikogo dziwić – w tamtym czasie członkostwo w tej organizacji było już bowiem obowiązkowe. Luftwaffenhelferam” (znanymi również jako flakhelferami) nazywano chłopców skierowanych do służby w artylerii przeciwlotniczej. Niemcy zdecydowali się na ten krok po bitwie pod Stalingradem, gdy hitlerowskiej machinie wojennej zaczynało brakować ludzi. Pojawiła się konieczność wzmocnienia wojsk lądowych, więc Hitler przeniósł 120 tys. specjalistów z Luftwaffe do bezpośredniej walki, a w ich miejsce weszli chłopcy z Hitlerjugend.

Artykuł został opublikowany w 2/2016 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.