Policjant granatowy: oprawca i ofiara. Recenzja książki prof. Grabowskiego

Policjant granatowy: oprawca i ofiara. Recenzja książki prof. Grabowskiego

Dodano: 
Niemiecka Ordnungspolizei i polska granatowa policja w Krakowie, 1941 r.
Niemiecka Ordnungspolizei i polska granatowa policja w Krakowie, 1941 r. Źródło: Wikimedia Commons / Bundesarchiv, Bild 101I-030-0780-13 / Kintscher
Empatia prof. Grabowskiego ogranicza się do zrozumienia dramatu żydowskich policjantów. Polskich granatowych policjantów nie obejmuje.

Arkadiusz Karbowiak

Historia Polnische Polizei im Generalgouvernement z lat 1939–1945 należy do tzw. białych plam polskiej historiografii. Od momentu wydania w 1990 r. książki Adama Hempla, poza pojedynczymi artykułami, żaden z historyków nie zdobył się na napisanie całościowej monografii dotyczącej polskiej policji. Tę istniejącą lukę postanowił – przynajmniej częściowo – wypełnić prof. Jan Grabowski książką „Na posterunku”. Z góry należy zastrzec, że praca naukowca z Ottawy nie jest pełną monografią Polnische Polizei, ale przedstawia ona pewien wycinek obrazujący zachowania funkcjonariuszy polskiej policji wobec – jak to sam napisał – „najbardziej zagrożonej przez okupanta części narodu polskiego, jaką byli Żydzi, obywatele polscy”.

Wbrew tej sugestii warto przypomnieć, że Żydzi mieszkający w Polsce nie byli częścią narodu polskiego poza oczywiście tymi, którzy chcieli nią zostać, ale mniejszością narodową zamieszkującą terytorium II RP i stanowiącą z Polakami wspólnotę obywatelską, która po upadku w 1939 r. Rzeczypospolitej się rozpadała. Wtedy to każda z mniejszości, podobnie jak naród polski, zaczęła realizować własną politykę, będącą w pewnej mierze reakcją na politykę okupantów.

W takiej rzeczywistości rozpoczęła funkcjonowanie policja granatowa. Jej geneza wiąże się z opublikowanym 30 października 1939 r. przez wyższego dowódcę SS i policji w GG SS-Obergruppenführera Wilhelma Krügera zarządzeniem, nakazującym stawienie się do pracy w strukturach mającej powstać zreorganizowanej policji dawnych funkcjonariuszy polskiej policji państwowej (w zarządzeniu grożono surowymi karami wszystkim tym, którzy chcieliby ów obowiązek zlekceważyć). Niecałe dwa miesiące później, 17 grudnia 1939 r., generalny gubernator Hans Frank wydał zarządzenie o utworzeniu Polnische Polizei GG (poza policją mundurową potocz-życia także policję kryminalną, tzw. polskie Kripo, podlegającą bezpośrednio niemieckiej Kriminalpolizei). Od tej chwili – o czym słusznie przypomina autor książki – w stworzonej przez okupantów formacji rozpoczęli przymusowo pracę polscy policjanci.

(…)

Cały tekst recenzji dostępny w majowym numerze miesięcznika „Historia Do Rzeczy”.

Artykuł został opublikowany w 5/2020 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.